Ukradła tożsamość martwego dziecka. Szokująca historia z USA
24 grudnia 2010 roku w podjeździe domu w Longview w Teksasie znaleziono ciało kobiety, która popełniła samobójstwo. Dla wszystkich była to Lori Erica Ruff, żona i matka. Nikt nie spodziewał się, że jej śmierć rozpocznie jedną z najbardziej zagadkowych historii w amerykańskiej kryminalistyce.
Kim była naprawdę Kimberly McLean?
Kimberly Maria McLean przyszła na świat 16 października 1968 roku, ale przez większość swojego dorosłego życia nikt nie znał tego nazwiska. Przez ponad dwie dekady kobieta utrzymywała mistyfikację, która miała ją chronić przed czymś w jej przeszłości.
Gdy 24 grudnia 2010 roku w Longview w Teksasie odebrała sobie życie, nikt nie podejrzewał, że osoba, którą znali jako Lori, w rzeczywistości wcale nie istnieje.
Dopiero przeszukanie jej domu ujawniło prawdę ukrytą w zamkniętej metalowej skrzyni. Dokumenty znalezione w tym tajnym schowku dowodzą, że przez lata żyła pod nazwiskiem należącym do Becky Sue Turner. Ta prawdziwa Becky Sue przyszła na świat w Kalifornii, ale jej życie zakończyło się tragicznie w 1971 roku w stanie Waszyngton, gdy jako dwulatka zginęła w pożarze rodzinnego domu.
Odkrycie było jeszcze bardziej szokujące, gdy śledczy ustalili dokładny sposób działania Kimberly. W 1988 roku, mając dwadzieścia lat, wystąpiła o wydanie odpisu aktu urodzenia zmarłej dziewczynki. Ten dokument stał się kluczem do całkowicie nowego życia. Najpierw wyrobiła sobie prawo jazdy, potem oficjalnie zmieniła nazwisko na Lori Erica Kennedy, a w końcu wyszła za mąż i przyjęła nazwisko Ruff.
Nowa tożsamość pozwoliła Kimberly rozpocząć życie od zera. Zdała egzamin GED, ukończyła studia z zarządzania na Uniwersytecie Teksasu w Arlington, założyła rodzinę i urodziła córkę.
Jednak jej małżeństwo naznaczone było dziwną atmosferą tajemniczości. Lori kategorycznie unikała kontaktu z rodziną męża, a jej zachowanie wskazywało na poważne problemy psychiczne. Te trudności przyczyniły się do rozpadu małżeństwa i ostatecznie do jej samobójczej śmierci.
Precyzyjnie zaplanowana kradzież tożsamości
Wybór ofiary nie był przypadkowy. Kimberly świadomie wyszukała dziecko, które urodziło się w innym stanie niż ten, w którym zmarło. Becky Sue Turner przyszła na świat w Bakersfield w Kalifornii, ale zginęła w Fife w stanie Waszyngton. Taka kombinacja geograficzna znacznie utrudniała ewentualne śledztwo i weryfikację dokumentów przez różne urzędy stanowe.
Schemat działania był wyrafinowany i systematyczny. W maju 1988 roku Kimberly wystąpiła o akt urodzenia Becky Sue. Już miesiąc później, w czerwcu, wyrobiła sobie na tej podstawie prawo jazdy w stanie Idaho. Początek lipca przyniósł kolejny krok: w sądzie w Dallas oficjalnie zmieniła imię i nazwisko na Lori Erica Kennedy.
Kilka dni później otrzymała numer ubezpieczenia społecznego, co prawnie zakończyło istnienie Kimberly McLean. W 1989 roku zdobyła prawo jazdy w Teksasie, podając przy tym wiek dziewiętnastu lat.
Ten "restart" życiowy okazał się skuteczny. Kimberly, teraz już jako Lori, włączyła się w społeczność lokalną. Angażowała się w działalność Texas Business Women, organizacji wspierającej rozwój kobiet w biznesie. Przez lata nikt nie podejrzewał, że jej życie rozpoczęło się dopiero w 1988 roku. Sekret wyszedł na jaw dopiero po jej śmierci.
Śledztwo, które trwało lata
Rodzina męża Lori po jej samobójstwie natknęła się na metalową skrzynkę ukrytą w domu. Zawartość okazała się zagadką: oprócz aktu urodzenia Becky Sue Turner znajdowały się tam tajemnicze notatki z napisami takimi jak "North Hollywood police" czy liczba "402 months", która mogła oznaczać długość wyroku więziennego.
Pojawiło się też nazwisko prawnika Bena Perkinsa. Żaden z tych tropów nie doprowadził jednak do przełomu.
Sprawę powierzono Joe Vellingowi, specjaliście od kradzieży tożsamości z Social Security Administration. Mimo intensywnych poszukiwań nie udało się znaleźć żadnych śladów życia Lori sprzed 1986 roku.
Przełom nastąpił dopiero w 2013 roku, gdy artykuł w The Seattle Times wywołał internetową burzę. Czytelnicy z całego kraju zaczęli przysyłać wskazówki i teorie.
Prawdziwy sukces przyszedł w 2016 roku dzięki połączeniu analizy DNA z pracą genealogów amatorów. To oni ustalili, że tajemnicza Lori była w rzeczywistości Kimberly McLean, córką zamożnej rodziny z przedmieść Philadelphii, z obszaru znanego jako Main Line.
Historia Lori Eriki Ruff pozostaje jednym z najbardziej intrygujących przypadków kradzieży tożsamości w amerykańskiej kryminalistyce. Choć udało się ustalić jej prawdziwe pochodzenie, motywacje, które pchnęły młodą kobietę do tak radykalnego kroku, pozostają nieodgadnione. Sprawa pokazuje, jak daleko może się posunąć człowiek w ucieczce przed własną przeszłością, ale też jak trudno jest całkowicie zatrzeć ślady swojego istnienia w nowoczesnym świecie.
Bibliografia:
- Hello Kimberly, Goodbye Kimberly [https://ciphermagazine.com/articles/2016/10/29/hello-kimberly-goodbye-kimberly].
- ‘My God, that’s Kimberly!’: Scientist solves perplexing mystery of identity thief Lori Ruff [https://www.seattletimes.com/seattle-news/special-reports/my-god-thats-kimberly-online-sleuth-solves-perplexing-mystery-of-identity-thief-lori-ruff/].