Warszawa. Babcia zostawiła 12-miesięczną wnuczkę w aucie, drzwi się zatrzasnęły. Strażnicy musieli wybić szybę
W sobotę około godziny 10:25 do siedziby III Oddziału Terenowego Straży Miejskiej m.st. Warszawy przy ul. Przemyskiej 18 wbiegła zdenerwowana kobieta. Zgłosiła, że w zaparkowanym samochodzie zatrzasnęła się jej 12-miesięczna wnuczka wraz z kluczykami. Jak relacjonowała, oddaliła się od auta tylko na chwilę, a drzwi niespodziewanie się zablokowały, pozostawiając dziecko w środku.
Na miejsce natychmiast udał się jeden z funkcjonariuszy. Samochód znajdował się zaledwie kilkadziesiąt metrów od siedziby straży. W środku, w foteliku na tylnym siedzeniu, siedziała przestraszona i zdezorientowana dziewczynka. Strażnik, wspólnie z kierowcą innego pojazdu, próbował najpierw opuścić szybę przy użyciu taśmy samoprzylepnej, jednak metoda okazała się nieskuteczna.
– W tym momencie wiedziałem, że jedynym rozwiązaniem będzie wybicie szyby – relacjonuje st. inspektor Zbigniew Galas z III Oddziału Terenowego.
W międzyczasie na miejsce przyjechała matka dziecka. Sytuacja stawała się coraz bardziej groźna – zarówno z powodu stresu dziewczynki, jak i ryzyka przegrzania organizmu. Za zgodą właścicielki pojazdu funkcjonariusz wybił szybę w drzwiach po stronie kierowcy – z dala od dziecka – i szybko wydostał dziewczynkę z auta.
Dzięki zdecydowanej i sprawnej interwencji wszystko skończyło się szczęśliwie. Dziewczynce nic się nie stało, a po chwili w ramionach mamy uspokoiła się i zaczęła się uśmiechać. Mama i babcia podziękowały funkcjonariuszowi za szybką i skuteczną pomoc. Po dopełnieniu formalności mogły wrócić z dzieckiem do domu.