Warszawa: Od tej kamienicy trudno oderwać wzrok. Zabytek w nowym wydaniu. Przeszedł generalny remont
Targowa 62 w nowym wcieleniu
Kamienica Hersza Grünberga przy ulicy Targowej 62 (Targowa 30 przed 1930 r.) to prawdopodobnie zapomniane dzieło Edwarda Goldberga - znanego architekta, który zaprojektował m.in. Kolonię Wawelberga oraz kamienicę Taubenhausa przy ul. Marszałkowskiej 72. Budynek przy Targowej powstał pod koniec XIX wieku.
Prowadzą agroturystykę na Mazurach. Oto czym się zajmują
O rozpoczęciu robót przy elewacji frontowej pisaliśmy w czerwcu. Prace zostały zrealizowane dzięki dofinansowaniu z programu "Mazowsze dla zabytków", w ramach którego samorząd województwa mazowieckiego wsparł 134 projekty z całego regionu. Łączna kwota przeznaczona na program sięgnęła prawie 14 mln zł.
Największe dofinansowanie trafiło do Wspólnoty Mieszkaniowej Targowa 62 - na konserwatorską renowację elewacji przeznaczono 250 tys. zł. Dodatkowo zadanie zostało wsparte decyzją Biura Stołecznego Konserwatora Zabytków oraz Rady m.st. Warszawy w wysokości 350 tys. zł. Całkowity koszt modernizacji fasady wyniósł ponad 1,5 mln zł. Prace nadal trwają, ale kamienica już dziś przyciąga wzrok. I choć wiele zostało jeszcze tutaj do wykonania, to niewątpliwie zmiana prowadzi w dobrym kierunku.
Tak wygląda obecnie kamienica przy Targowej 62:
W trakcie remontu wykonano wiele zadań. Prace polegały m.in. na:
- skuciu wtórnych tynków i uzupełnień, naprawie ścian i ich odgrzybianiu,
- odtworzeniu okładziny z płytek ceramicznych na ścianach,
- odtworzeniu elementów ciągnionych wystroju sztukatorskiego z tynków barwionych w masie i gipsu sztukatorskiego,
- rekonstrukcji neogotyckiej dekoracji rzeźbiarskiej w szczycie elewacji z odlewów: maswerk w portalu balkonowym i dwa elementy po bokach,
- rekonstrukcji neogotyckiej metaloplastyki (ażurowe zwieńczenia szczytów, ażurowe płotki przeciwśniegowe),
- usunięciu wtórnych balkonów i rekonstrukcji oryginalnych z ozdobnymi wspornikami i tralkowymi balustradami,
- wymianie i położeniu nowych obróbek blacharskich i orynnowania,
- wykonaniu izolacji poziomej ścian fundamentowych metodą iniekcji ciśnieniowej oraz izolacji pionowej,
- usunięciu szyldów i zastąpienie ich jednolitym wzorem,
- wymianie stolarki okiennej części wspólnej w szczytach i odtworzenie dużych ostrołukowych okien.
Tak wyglądała kamienica przed rozpoczęciem remontu:
Centrum żydowskiej Pragi
Pod koniec XIX wieku rejon skrzyżowania ulic Ząbkowskiej i Targowej stanowił centrum żydowskiej Pragi. Posesja, na której stoi kamienica, należała początkowo do Juliana Milicera, a następnie przeszła w ręce Hersza Grünberga - kupca tekstylnego z Nalewek. To on w 1897 roku wzniósł na działce trzypiętrowy budynek mieszkalny w stylu neogotyckim.
- Utrzymane w tym stylu kamienice były efektem stosunkowo krótkotrwałej mody na architekturę w polskim stylu narodowym, którego upatrywano w ceglanym gotyku północnoeuropejskim, tzw. wiślano-bałtyckim. Ciekawe, że większość tak skomponowanych budynków wznieśli nie Polacy, ale właśnie Żydzi - pisał varsavianista Jarosław Zieliński.
Do wybuchu II wojny światowej kamienica kilkakrotnie zmieniała właścicieli. Ostatnim z nich był Menachem Mendel Rożen. W dwudziestoleciu międzywojennym żydowscy lokatorzy musieli stanowić znaczną część mieszkańców budynku, ponieważ w południowo-wschodnim skrzydle, na parterze, działał dom modlitwy. W lokalach użytkowych mieściły się m.in.:
- czytelnia "Eos" Mieczysława Bormana,
- skład apteczny "Polonia",
- skład alkoholi niemieckiej firmy "Winotex".
Sprawiedliwi Burchaccy
Tuż przed II wojną światową na Targową 62 wprowadzili się Stefan i Helena Burchaccy. Mieszkali w jednym pokoju z dwoma synami, a drugie pomieszczenie wynajmowali lokatorowi. W czasie okupacji - mimo trudnych warunków i gróźb ze strony sublokatora - bezinteresownie pomagali ukrywającym się Żydom.
Najbardziej wsparli swoich żydowskich przyjaciół z rodzinnego Radzymina - Jerzego Klajnbarda oraz Różę i Sarę Wajnsztajn. Umożliwili im ucieczkę z tamtejszego getta, tymczasowo ukryli we własnym mieszkaniu, a następnie wyrobili Jerzemu "aryjskie" dokumenty i znaleźli zatrudnienie w warszawskim zakładzie fryzjerskim. Obie kobiety przeniesiono do bezpiecznych kryjówek u znajomych.
W maju 1943 roku do azylu na Targowej 62 dotarł także Leon Wajnsztajn, który wydostał się kanałami z płonącego getta. Burchaccy umieścili go u krewnych, rodziny Imiołków, gdzie doczekał końca okupacji. Na początku powstania warszawskiego Stefan Burchacki został wywieziony na roboty do III Rzeszy. Cała rodzina przetrwała jednak wojnę.
W sumie Burchaccy pomogli co najmniej kilkunastu Żydom - wyszukiwali kryjówki, udzielali noclegów, przemycali żywność do getta oraz kupowali leki. Większość ocalonych przeżyła wojnę i wiele z tych osób później wyemigrowało do Izraela. 20 marca 1980 roku izraelski instytut Yad Vashem uhonorował małżeństwo Burchackich tytułem Sprawiedliwi Wśród Narodów Świata.
Powojenne losy kamienicy
W czasie działań wojennych kamienica ucierpiała w niewielkim stopniu. Najmocniej zniszczona została zewnętrzna elewacja oraz tynki na podwórku. W 1945 roku budynek przejęło państwo na podstawie dekretu Bieruta.
W latach 50. XX wieku utraciła znaczną część pierwotnego charakteru - skuto ceramiczne płytki i większość detalu architektonicznego. W latach 60. przeprowadzono remont, podczas którego pokryto elewację wtórnym tynkiem, usunięto pozostałe elementy dekoracji metaloplastycznej oraz wymieniono ozdobne balkony na betonowe.
W okresie Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej na ślepej ścianie od strony ulicy Ząbkowskiej regularnie pojawiały się barwne reklamy. Malowano tu hasła promujące Polskiego Fiata, zakłady kosmetyczne Pollena, przedsiębiorstwo elektroniczne Unitra - Warszawskie Zakłady Telewizyjne, a także Państwową Kasę Oszczędności. Ostatnią i najpóźniejszą reklamą, była reklama Poloneza, produkowanego od końcówki lat 70.