Warszawianin kontra Urbitor. Poszło o opłaty na cmentarzach komunalnych w Toruniu
Przemysław Byrski mieszka w Warszawie. Niedawno skorzystał z usług miejskiej spółki Urbitor, administrującej cmentarzami komunalnymi w Toruniu. Ma tutaj rodzinne groby.
Opłaty na cmentarzach komunalnych w Toruniu: "nielegalne i niemoralne"
W rachunku z marca dotyczącym Cmentarza Komunalnego nr 2 przy ulicy Grudziądzkiej jego wątpliwości wzbudziła opłata administracyjna w wysokości 35,64 złotych i opłata za wjazd samochodu pogrzebowego na cmentarz - 324 złote. Pojawiły się też one w lipcu. Wówczas otrzymał rachunek dotyczący Centralnego Cmentarza Komunalnego przy ulicy Grudziądzkiej. Chodzi o "dopłatę do kosztów utrzymania CCK w % wartości postawionego (nowego lub wymienionego) nagrobka lub grobowca" w wysokości 442,80 złotych oraz o opłatę za wjazd samochodem dostawczym na teren nekropolii - 54 złote.
Zaraz po otrzymaniu drugiego rachunku Przemysław Byrski wysłał pismo do spółki Urbitor. Skierował je też do prezydenta Torunia, Rady Miasta Torunia, wojewody kujawsko-pomorskiego, Miejskiego Rzecznika Konsumentów w Toruniu, prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Zaprotestował przeciw pobieraniu na toruńskich cmentarzach komunalnych opłat za: wjazd na ich teren, postawienie nagrobka oraz opłat naliczanych na podstawie wartości tego nagrobka.
- Działania te są nielegalne, niemoralne i nadużywają pozycji dominującej, oraz naruszają elementarne poczucie przyzwoitości społecznej - nie tylko z punktu widzenia obowiązujących przepisów prawa, ale także ludzkiej przyzwoitości i szacunku wobec żałoby, a co najważniejsze: są głęboko szkodliwe społecznie i pozbawione jakiegokolwiek uzasadnienia - ocenił Przemysław Byrski.
Wątpliwości wokół części opłat cmentarnych: co na to sądy?
Powołał się on przy tym na zapis ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych - o tym, że zarządca nekropolii może pobierać opłaty związane wyłącznie z pochówkiem (udostępnienie miejsca grzebalnego, wykopanie grobu, obsługa ceremonii pogrzebowej, korzystanie z kaplicy cmentarnej). Przemysław Byrski wskazał też, że w związku z pochówkiem uiścił tzw. pokładne, czyli opłatę za zapewnienie miejsca grzebalnego na 20-letni okres ustawowy. Podkreślił, że w niej pokryte są koszty administracyjne i "utrzymaniowe". Jego zdaniem opłaty, które znalazły się w fakturach wystawionych przez Urbitor są bezpodstawne. Ocenił je jako "narzędzia do zarabiania pieniędzy na ludzkiej tragedii".
Przemysław Byrski powołał się też na wyroki: Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie z 2019 roku oraz dwa Naczelnego Sądu Administracyjnego z 2024 roku. W werdyktach tych stwierdzono, że pobieranie opłat za zgodę na nagrobek lub wjazd na cmentarz jest niezgodne z prawem. Także to, że opłata jest bezpodstawna, jeśli zarządca nekropolii nie wykonuje jakiegokolwiek świadczenia.
Cmentarze komunalne w Toruniu: Urbitor odpowiada na zarzuty w sprawie opłat
Co na to Urbitor?
- Zarzuty są bezpodstawne i nie zasługują na uwzględnienie - odpowiada Lidia Worek, prokurent w spółce Urbitor.
Wskazuje ona, że opłata za wjazd na teren cmentarza komunalnego, postawienie nagrobka czy też opłaty naliczane na podstawie wartości tegoż nagrobka wynikają z zarządzenia prezydenta Torunia. Podkreśla także, że ta pierwsza jest naliczana za skorzystanie "z możliwości wjazdu, wyjazdu oraz innych elementów infrastruktury udostępnianej przez Spółkę (m.in. organizacji ruchu, utrzymania alejek, porządku, bram wjazdowych i systemów kontroli dostępu)". Przypomina również, że "korzystanie z infrastruktury cmentarza nie jest obowiązkowe, lecz dobrowolne i wiąże się z akceptacją zasad obowiązujących na jego terenie".
Przemysława Byrskiego ta odpowiedź nie zadawala. Podobnie jak odpowiedzi, które otrzymał w mailowej korespondencji z przedstawicielami Urbitoru. Prosił miedzy innymi o wskazanie, jaki jest związek między utrzymaniem cmentarza a wartością nagrobka oraz jakie konkretnie koszty poniósł zarządca w związku z jego montażem. Zarzuca Urbitorowi wykorzystywanie pozycji monopolisty.
- Spółka działa w sposób przejrzysty, zgodny z przepisami prawa oraz na podstawie jednoznacznych regulacji wewnętrznych, mających na celu zapewnienie właściwego funkcjonowania zarządzanych cmentarzy - odpowiada Lidia Worek.
Przemysław Byrski nie odpuszcza. Domaga się zaprzestania pobierania przez Urbitor wspomnianych opłat i zwrotu pieniędzy. Spółka odpowiada, że nie ma do tego podstaw, a wystawiona i opłacona faktura to dowód, że "świadczenie zostało spełnione za zgodą i wiedzą obu stron, a usługa została zrealizowana".