Wcieleń wiele, Himilsbach z apelem i nadziei brak

Tydzień minął, jak burzliwą sesję Rady Miasta w Toruniu mieliśmy.
Piknik "Wymienialnia tradycji" w ToruniuA w Muzeum Etnograficznym w Toruniu, podczas pikniku „Wymienialnia tradycji”, przedstawiciele różnych kultur się bawili
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Piotr Lampkowski
Marek Nienartowicz
Piknik "Wymienialnia tradycji" w Toruniu
A w Muzeum Etnograficznym w Toruniu, podczas pikniku „Wymienialnia tradycji”, przedstawiciele różnych kultur się bawili © Polska Press Grupa | Piotr Lampkowski

Radni PiS na jej początku się zdziwili. Że radni KO projekt apelu z programu sesji im zdjęli. Ten ze sprzeciwem wobec planu utworzenia w Toruniu Centrum Integracji Cudzoziemców. A ludzie PiS-u nawet przekaz dnia na tę okoliczność przygotowali. Bo oczywisty przytyk wobec nich pojawić się musiał. Ten przypominający, że takie centra to PiS za swoich rządów w Polsce tworzyć zaczął. Co radni PiS na to? „Tego nie można porównywać" - do tej politycznej mantry odpowiedź w tej kwestii sprowadzić można.

Za to w dowodzonym przez marszałka Całbeckiego zarządzie województwa, jak i i całym Urzędzie Marszałkowskim, się nie zdziwili. O moment chodzi, w którym pismo od przewodniczącego Walkusza z Rady Miasta, do KO należącego, przyszło. Tenże w innym wcieleniu dyrektorem Departamentu Organizacyjnego w tymże urzędzie jest. Od razu wyjaśnić należy -  dyrektoroprzewodniczący Walkusz w rozpoznawaniu tak złożonej rzeczywistości się nie gubi. Czyli rozeznaje, kiedy dyrektorem Walkuszem, a kiedy przewodniczącym Walkuszem jest. Jego otoczenie - również.

Jaki związek między tym a faktem, że wspomniany projekt apelu radnych PiS z programu sesji Rady Miasta zleciał, jest? Bo przewodniczący Walkusz od swego urzędowego szefa, czyli marszałka Całbeckiego, odpowiedź na pismo szybko dostał. Pytał, czy CIC powstanie. A okazało się, że tuż przed sesją rady jego zwierzchnicy z zarządu województwa uchwałę sprzed miesięcy o tworzeniu CIC uchylili. Taki to przypadek zaistniał.

Przez ten przypadek do powtórki z Włocławka więc nie doszło. Tamtejsza Rada Miasta apel przeciw tworzeniu CIC jednogłośnie przyjęła. We Włocławku nie tylko radni PiS i KO go poparli. Lewicy też. W Toruniu Lewica w zasadzie nie istnieje, a tutejszym radnym KO z pomocą zarząd województwa przybył.

Radni PiS z apelem przebić się próbowali, bo przykazanie prezesa Kaczyńskiego ciągle obowiązuje. To sprzed lat, wedle którego na prawo od jego partii tylko ściana być powinna. A ostatnio na prawo konkurencja polityczna mu rośnie. Na sprzeciwie wobec CIC – czy to się komuś podoba czy nie - mocno się w skali Polski całej budująca. W Toruniu ta prawicowa konkurencja też zaistnieć się stara, czego dowodem obecność jej przedstawicieli na sesji Rady Miasta przed tygodniem była. Radni PiS przelicytować jej nie zdołali. Z projektem apelu jak Himilsbach z angielskim zostali.

Do wcieleń wielu wracając - zapomnieć nie można, że dyrektoroprzewodniczący Walkusz sam nie jest. W razie czego podobne pismo do marszałka Całbeckiego wiceprzewodnicząca Macieja-Morzuch przecież wystosować może. Drugie wcielenie – przypomnieć nie zaszkodzi – podobne do dyrektoroprzewodniczącego ma. Też podwładną marszałka jest. Czyli dyrektorem Departamentu Promocji wiadomego urzędu. Nie, nie – niech nikt sobie za dużo nie wyobraża! Nadprezydent w Toruniu nie nastanie. Prezydent Gulewski na to nie pozwoli.

A co poza Radą Miasta się podziało? Na to wygląda, że Toruń się nie liczy. Bo go na tej słynnej liście miejscowości większych i mniejszych nie ma. Tych, w których głosy z niektórych komisji z niedawnej drugiej tury wyborów prezydenckich raz jeszcze przeliczane są. Także jako dobrą wiadomość to ocenić można. Bo w toruńskich komisjach problemu z matematyką na poziomie klasy trzeciej szkoły podstawowej nie było.

Z kolei niedoszły prezydent Torunia, czyli ekskandydat Mentzen, nadzieję ma stracić. Nie, nie na bycie ministrem finansów czy nawet premierem. O Nową Nadzieję chodzi. Czyli partię, której prezesuje. Wykreślona z rejestru partii zostać może. Bo sprawozdania finansowego nie złożyła. PiS nadziei na to, że jeden z bytów politycznych na prawo od niego zniknie, jednak mieć nie może. Bo w razie czego ekskandydat Mentzen nową partię założy.

Wybrane dla Ciebie

Pitbull w Krakowie. Fani "kolejkują" pod Tauron Areną od samego rana!
Pitbull w Krakowie. Fani "kolejkują" pod Tauron Areną od samego rana!
Myślał, że ratuje oszczędności. Stracił 82 tys. zł. Policja ostrzega
Myślał, że ratuje oszczędności. Stracił 82 tys. zł. Policja ostrzega
Jubileusz 125-lecia OSP w Bobrku. "Pomagamy i uczymy pomagać"
Jubileusz 125-lecia OSP w Bobrku. "Pomagamy i uczymy pomagać"
10. Jubileuszowy StarAch! Festiwal w Starachowicach. Młode talenty oceniał Szymon Wydra. Zobacz zdjęcia
10. Jubileuszowy StarAch! Festiwal w Starachowicach. Młode talenty oceniał Szymon Wydra. Zobacz zdjęcia
Policyjne podsumowanie długiego weekendu w kujawsko-pomorskim. Wypadki, pijani kierowcy
Policyjne podsumowanie długiego weekendu w kujawsko-pomorskim. Wypadki, pijani kierowcy
Wypadek autobusu szkolnego pod Legnicą. W środku było 32 dzieci
Wypadek autobusu szkolnego pod Legnicą. W środku było 32 dzieci
Nie tylko marchewka. Ogródki to recepta na silne społeczności
Nie tylko marchewka. Ogródki to recepta na silne społeczności
Kazachstan: otwarto sanktuarium poświęcone prześladowanym wyznawcom
Kazachstan: otwarto sanktuarium poświęcone prześladowanym wyznawcom
Uderzenie w nielegalny hazard. Grzywna może wynieść 1,2 mln zł
Uderzenie w nielegalny hazard. Grzywna może wynieść 1,2 mln zł
Złodzieje zatrzymani tuż po kradzieży. Wypatrzył ich właściciel firmy
Złodzieje zatrzymani tuż po kradzieży. Wypatrzył ich właściciel firmy
Jasność nocnego nieba pod kontrolą. Rezerwaty Borów Tucholskich z nowym systemem monitoringu świetlnego
Jasność nocnego nieba pod kontrolą. Rezerwaty Borów Tucholskich z nowym systemem monitoringu świetlnego
Kibice Widzewa przywiązują się do miejsca. Koniec sprzedaży karnetów
Kibice Widzewa przywiązują się do miejsca. Koniec sprzedaży karnetów