Warszawa: Wiadukt "widmo" wkrótce będzie przejezdny. Mieszkańcy czekali 12 lat. Jest data otwarcia
Wiadukt widmo w Ursusie - burmistrz o zakończeniu budowy dróg dojazdowych
Po 12 latach od rozpoczęcia budowy, wiadukt w Ursusie w końcu doczeka się pełnej funkcjonalności. Jak powiedział w rozmowie z portalem RDC Burmistrz Dzielnicy Ursus m.st. Warszawy, zakończono budowę dróg dojazdowych i rozpoczną się odbiory inwestycji.
- Jeśli wszystko pójdzie dobrze, otwarcie wiaduktu ma nastąpić na przełomie września i października - powiedział burmistrz Bogdan Olesiński.
Mimo że budowa wiaduktu rozpoczęła się jeszcze w 2013 roku, przez ponad dekadę obiekt był nieczynny z powodu braku połączenia z drogami. Inwestycja kosztowała 14 milionów złotych, a sama procedura odbioru drogi może jeszcze potrwać, ponieważ dotyczy dwóch powiatów - warszawskiego i pruszkowskiego.
Wiadukt widmo w Ursusie. Jakie były początki?
Dzielnicę Ursus i miasto Piastów rozdziela linia kolejowa. W 2013 roku otwarto Południową Obwodnicę Warszawy, która "zszyła" te tereny. Przynajmniej w teorii. Zbudowano wiadukt trasy S2 nad torami kolejowymi, a także drugi - tuż obok - dla ruchu lokalnego. Oba obiekty zostały otwarte 31 lipca 2013 roku. I tak, po obwodnicy samochody jeżdżą już od dekady. Natomiast drugi most został tak, jak go zbudowano. Bez połączenia z żadną drogą.
Przez dekadę konstrukcja ta stała się tematem drwin mieszkańców stolicy i otrzymała prześmiewczą nazwę: "Wiadukt bez dojazdów" - taka nazwa tego miejsca widniała na mapach Google. "Obiekt przeznaczony do organizacji imprez" - dopisał ktoś prześmiewczo.