Władysław Karaś. Olimpijczyk, który zginął z rąk Gestapo
W 1936 roku polski strzelec, stojąc na berlińskim podium, odbierał brązowy medal olimpijski. Niewielu wiedziało, że to kapitan Władysław Karaś zapisał się na dobre w historii polskiego sportu. Niebawem jego życiorysem wstrząsną dramatyczne wydarzenia, które połączą go z najważniejszymi kartami naszej walki o wolność.
Młodość pod carskim jarzmem
Władysław Karaś urodził się w 1893 roku w Kielcach w ziemiańskiej rodzinie o patriotycznych tradycjach. W domu krzewiono ideę niepodległościowej pracy, co wywarło ogromny wpływ na młodego Władysława. Już w wieku czternastu lat związał się z ruchem socjalistycznym, działając pod okiem starszego brata Stanisława.
Szybko zetknął się z represjami carskiej administracji. Zagrożony aresztowaniem przeniósł się do Lwowa, gdzie ukończył szkołę realną. Tam zaangażował się w działalność Związku Strzeleckiego, kończąc kurs podoficerski.
Przełomowym momentem był wybuch I wojny światowej. 4 sierpnia 1914 roku Karaś zaciągnął się do oddziałów Józefa Piłsudskiego, rozpoczynając służbę w I Brygadzie Legionów Polskich. Brał udział w kluczowych bitwach, takich jak Łowczówek i Kostiuchnówka.
Doświadczył trzykrotnego pobytu w rosyjskiej niewoli oraz kontuzji. Jego postawa na polu walki była niezłomna, opanowana, oddana sprawie. Przyniosła mu szacunek wśród żołnierzy, a wytrwałość stała się jednym z wyznaczników późniejszego sukcesu sportowego.
Wywiad i konspiracja w odrodzonej Polsce
Po odzyskaniu niepodległości Karaś nie porzucił munduru. Jako 26-latek został oficerem do specjalnych zleceń w Komendzie Naczelnej Polskiej Organizacji Wojskowej w Kijowie. Później służył w sztabie Dywizji Litewsko-Białoruskiej, by pod koniec lat dwudziestych trafić do kadry sportowców wojskowych.
Prawdziwe mistrzostwo Karaś osiągnął jako oficer wywiadu polskich sił zbrojnych. Biegły w sprawach niemieckich i radzieckich zyskał uznanie jako specjalista od dywersji w Oddziale II Sztabu Głównego WP. W latach trzydziestych rozwinął także pasję sportową, stając się jednym z najlepszych strzelców w kraju.
Jego droga wojskowa splatała się ze sportową. W obu dziedzinach widać było samodyscyplinę, precyzję i umiejętność panowania nad nerwami w najtrudniejszych momentach.
Triumf w nazistowskim Berlinie
Rok 1936 przyniósł Władysławowi Karasiowi historyczny moment. Podczas letnich igrzysk olimpijskich w Berlinie zdobył brązowy medal w konkurencji karabinka sportowego. Był to pierwszy medal olimpijski Polski w tej dyscyplinie.
Zarazem pierwszy indywidualny medal strzeleckiego sportu dla naszej reprezentacji. W elitarnym gronie 64 strzelców z 22 państw Karaś osiągnął wynik 296 punktów.
Do tej rywalizacji podszedł z kawałem żołnierskiego hartu. W chwili startu miał już 43 lata, był kapitanem Wojska Polskiego i doświadczonym oficerem wywiadu. Decyzja o jego powołaniu na olimpiadę została podjęta zaledwie na kilka miesięcy przed zawodami.
Po powrocie z Berlina nie zasklepił się w sporcie. Był jednym z wielu wybitnych zawodników, którzy dwa lata później, w obliczu nadchodzącej katastrofy, stanęli do obrony kraju.
W podziemiu przeciwko okupantowi
Wybuch II wojny światowej zmobilizował Karasia do kolejnej służby. Trafił do kierownictwa dywersji w sztabie Obszaru Kraków-Śląsk Związku Walki Zbrojnej. Następnie został szefem Związku Odwetu Obszaru Kraków-Śląsk ZWZ.
Aresztowany jesienią 1940 roku spędził dwa miesiące w więzieniu na Montelupich w Krakowie. Zwolniono go dzięki staraniom podziemnych struktur. Przeniósł się do Warszawy, gdzie od początku 1941 roku kierował referatem "Reich" Związku Odwetu Komendy Głównej AK.
Wiosną 1942 roku Karaś został ponownie aresztowany przez gestapo. Zaginął w mrokach wojny. Pięćdziesiąt dni później, 28 maja 1942 roku, został rozstrzelany w Magdalence pod Warszawą jako Włodzimierz Kuryłło. Jego ciała nigdy nie odnaleziono.