Włókniarz Częstochowa nie ustąpił łatwo mistrzowi! Mimo porażki z Motorem Lublin, do 9. biegu trwały zacięte emocje. Zobacz zdjęcia kibiców

KRONO-PLAST Włókniarz Częstochowa przystąpił do 13. kolejki PGE Ekstraligi w niezwykle trudnych okolicznościach. Trener Mariusz Staszewski musiał zmierzyć się z poważnymi brakami kadrowymi – w drużynie zabrakło dwóch podstawowych żużlowców, Piotra Pawlickiego i Madsa Hansena, którzy odnieśli kontuzje podczas ligowego starcia w Rybniku. Ten brak wykluczył możliwość rywalizacji w pełnym składzie, co stawiało częstochowian w roli wyraźnego underdoga. Pomimo tych przeciwności, zespół pokazał ogromny hart ducha.

Na szczęście, płatająca ostatnio figle pogoda tym razem okazała się łaskawa. Mimo że od czwartku na torze znajdowała się plandeka, chroniąca nawierzchnię, niewielkie opady deszczu nie miały żadnego wpływu na przebieg meczu. Warunki do ścigania były optymalne.

Początek meczu zdecydowanie należał do gości z Lublina. W pierwszym biegu co prawda Jason Doyle zdołał pokonać Dominika Kuberę i Jacka Holdera, ale niestety, Hellstroem-Baengs przyjechał ostatni, co dało remis 3:3. Kolejne trzy biegi to jednak dominacja "Koziołków", którzy odjeżdżali Włókniarzowi. Po czterech gonitwach, na tablicy wyników widniał już wynik 8:16, co zapowiadało wysoką porażkę "Biało-Zielonych".

Druga seria startów przyniosła jednak nadzieję i prawdziwe emocje. W 5. biegu Jason Doyle, wspierany przez Hellstroem-Baengsa, zdołał odrobić dwa punkty (4:2), zmniejszając stratę do 12:18. Moment później, w 6. gonitwie, Kacper Woryna zanotował kapitalne indywidualne zwycięstwo, a punkty dla Włókniarza zdobył także Franciszek Karczewski. To zwycięstwo 4:2 jeszcze bardziej zmniejszyło dystans. Po 7. biegu na tablicy wyników widniał rezultat 19:23 dla gości, co już było znacznie lepszym obrazem meczu niż po pierwszej serii.

Prawdziwy przełom nastąpił w 9. biegu. Włókniarz, w fantastycznym stylu, zanotował zwycięstwo 5:1! Wiktor Lampart i Jason Doyle zostawili za plecami Jacka Holdera i Fredrika Lindgrena. To spektakularne odrobienie strat sprawiło, że na tablicy wyników pojawił się remis 27:27! Trybuny w Częstochowie oszalały, a emocje sięgały zenitu. W tym momencie nikt nie przypuszczał, że ostateczny wynik może być aż tak druzgocący dla gospodarzy. Włókniarz, mimo braku dwóch filarów, udowadniał, że potrafi walczyć jak równy z równym z najlepszym zespołem w lidze.

Niestety, siła mistrza Polski okazała się zbyt duża w decydujących biegach. Po remisie 27:27, Orlen Oil Motor Lublin ponownie przejął inicjatywę. Bartosz Zmarzlik, z dorobkiem 15 punktów w 5 startach, był liderem "Koziołków" i to on wraz z pozostałymi zawodnikami systematycznie powiększał przewagę. Ostateczny wynik 35:55 na korzyść gości, choć bolesny, nie odzwierciedla jednak zaciętej i pełnej zwrotów akcji walki, którą KRONO-PLAST Włókniarz Częstochowa prowadził do 9. biegu.

W wywiadzie udzielonym po meczu w Gorzowie, trener Mariusz Staszewski trafnie zwrócił uwagę na problem załatania dziur po kontuzjowanych Pawlickim i Hansenie. Potwierdziło się, że choć Kacper Woryna (12 punktów w 6 startach) i Jason Doyle (11+2 punkty) wzięli na siebie ciężar walki, we dwójkę nie byli w stanie odwrócić losów spotkania przeciwko tak zgranemu i kompletnemu rywalowi. Pozostali zawodnicy Włókniarza, choć bez spektakularnych zdobyczy, również mieli pojedyncze, dobre biegi, co świadczy o tym, że drużyna, pomimo przeciwności, w pełni zaangażowała się w walkę.

Choć punkty meczowe powędrowały do Lublina, KRONO-PLAST Włókniarz Częstochowa pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie, pokazując ambicję i ogromny potencjał, który, miejmy nadzieję, wkrótce zostanie w pełni wykorzystany, gdy do składu wrócą kontuzjowani zawodnicy.

Szczegółowe wyniki:

Krono-Plast Włókniarz Częstochowa – 35 pkt.
9. Jason Doyle – 11+2 (3,3,2,2*,u,1*)
10. Wiktor Lampart – 6 (1,1,3,1,0,0)
11. Piotr Pawlicki – Z/Z
12. Philip Hellstroem-Baengs – 2 (0,0,1,0,1,-)
13. Kacper Woryna – 12 (2,3,3,1,1,2)
14. Szymon Ludwiczak – 3 (2,0,0,1)
15. Franciszek Karczewski – 1 (0,1,0)
16. Kacper Halkiewicz – NS

Orlen Oil Motor Lublin – 55 pkt.
1. Jack Holder – 7+1 (1*,2,1,3,0)
2. Fredrik Lindgren – 1 (1,d,0,-)
3. Dominik Kubera – 9+3 (2,2,1*,2*,2*)
4. Mateusz Cierniak – 10+1 (3,0,2,2*,3)
5. Bartosz Zmarzlik – 15 (3,3,3,3,3)
6. Wiktor Przyjemski – 10+2 (3,2*,2*,3)
7. Bartosz Bańbor – 3+1 (1,w,2*)
8. Bartosz Jaworski – NS

Bieg po biegu (z czasami):

1. (63,91) Doyle, Kubera, Holder, Hellstroem-Baengs – 3:3 – (3:3)
2. (64,28) Przyjemski, Ludwiczak, Bańbor, Karczewski – 2:4 – (5:7)
3. (63,33) Zmarzlik, Woryna, Lindgren, Hellstroem-Baengs – 2:4 – (7:11)
4. (64,55) Cierniak, Przyjemski, Lampart, Ludwiczak – 1:5 – (8:16)
5. (64,70) Doyle, Kubera, Hellstroem-Baengs, Cierniak – 4:2 – (12:18)
6. (64,41) Woryna, Holder, Karczewski, Lindgren (d4) – 4:2 – (16:20)
7. (64,31) Zmarzlik, Doyle, Lampart, Bańbor (w/su) – 3:3 – (19:23)
8. (65,23) Woryna, Cierniak, Kubera, Ludwiczak – 3:3 – (22:26)
9. (65,13) Lampart, Doyle, Holder, Lindgren – 5:1 – (27:27)
10. (64,86) Zmarzlik, Przyjemski, Woryna, Hellstroem-Baengs – 1:5 – (28:32)
11. (65,46) Holder, Cierniak, Hellstroem-Baengs, Doyle (u3) – 1:5 – (29:37)
12. (65,49) Przyjemski, Bańbor, Lampart, Karczewski – 1:5 – (30:42)
13. (65,14) Zmarzlik, Kubera, Woryna, Lampart – 1:5 – (31:47)
14. (65,02) Cierniak, Kubera, Ludwiczak, Lampart – 1:5 – (32:52)
15. (64,81) Zmarzlik, Woryna, Doyle, Holder – 3:3 – (35:55)