Wrocław: Iglica przy Hali Stulecia na ziemi. Kładziono ją trzy razy. Omal nie doszło do nieszczęścia

Iglica przy Hali Stulecia, to jeden z bardziej rozpoznawalnych symboli stolicy Dolnego Śląska.

Remont Iglicy w 2016 rokuMinęło osiem lat od ostatniego remontu Iglicy przy Hali Stulecia we Wrocławiu. Nie obyło się bez przeszkód, a podczas próby podniesienia, konstrukcja pękła. Było o krok od nieszczęścia.
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Jarosław Jakubczak / Polska Press
Jarosław Jakubczak
  • Remont Iglicy w 2016 roku
  • Remont Iglicy w 2016 roku
  • Remont Iglicy w 2016 roku
  • Remont Iglicy w 2016 roku
[1/4] Minęło osiem lat od ostatniego remontu Iglicy przy Hali Stulecia we Wrocławiu. Nie obyło się bez przeszkód, a podczas próby podniesienia, konstrukcja pękła. Było o krok od nieszczęścia. Źródło zdjęć: Polska Press Grupa | Tomasz Hołod / Polska Press

W przeszłości, blisko stumetrowa konstrukcja była kilkukrotnie remontowana. Minęło właśnie 9 lat, od ostatniego położenia Iglicy na ziemię. Łatwo nie było. Z powodu problemów technicznych i organizacyjnych, kilkukrotnie ponawiano próby położenia konstrukcji. W końcu się udało, lecz gdy Iglicę po remoncie usiłowano ponownie podnieść do pionu, omal nie doszło do nieszczęścia. Ważąca 44 tony konstrukcja pękła wówczas u podstawy! Okazało się też, że Iglica jest niższa, niż sądziło wielu wrocławian.

Iglica w przeszłości przechodziła kilka konserwacji. W pozycji leżącej była remontowana trzykrotnie: w 1963, 1979 i w 2016 roku. W1997 została pomalowana, lecz w pozycji pionowej, bez kładzenia jej na ziemię.

Iglica przy Hali Stulecia. Ostatnia konserwacja w 2016 roku najbardziej pechowa

Ale to ostatnia konserwacja, ta która odbyła się w 2016 roku, była najbardziej pechowa. Aby wypiaskować i pomalować konstrukcję, blisko stumetrowego kolosa trzeba było położyć na ziemię, odnowić a następnie podnieść. Z powodów technicznych i organizacyjnych, cała operacja remontu przedłużyła się i trwała dłużej niż planowano. Dlaczego?

Zobacz też:Olbrzymi pałac popada w ruinę! O tym pięknym zabytku krąży mroczna legenda

Pierwsza próba położenia Iglicy na ziemię miała nastąpić 22 lipca 2016 roku. Prace w ostatniej chwili jednak odwołano. Spółka Hala Ludowa informowała, że powodem był "pierwszy stopień alarmowy Alfa" i konieczność zachowania m.in. odpowiedniej przepustowości dróg ewakuacyjnych. Robotnicy pracujący przy demontażu Iglicy powiedzieli nam jednak co innego. Prawdziwym powodem przełożenia operacji sprowadzenia wieży do poziomu, były problemy techniczne.

Niezbędne do przymocowania lin obejmy, które miały być zamontowane na Iglicy, okazały się za szerokie (konieczne było ich przerobienie), a same liny - za długie i należało je skrócić.

Złośliwi komentowali wówczas, że podczas poprzednich operacji kładzenia wieży na ziemię w 1963 i w 1979 roku, gdy technologia była mniej rozwinięta, poszło dużo sprawniej niż w erze komputerów.

W końcu, 23 sierpnia 2016 roku, udało się położyć wieżę na ziemię i można było rozpocząć prace konserwacyjne.

- Jesteśmy zmęczeni, ale szczęśliwi, że w końcu się udało! - mówili tuż po wykonaniu ostatniego zadania alpiniści Przemysław Wróbel i Marek Pobran, którzy ciężko pracowali podczas wykonywania skomplikowanych operacji montowania lin i innych elementów niezbędnych do położenia Iglicy, spędzając w sumie kilkanaście godzin nad ziemią.

Ich wysiłek brawami nagrodził także tłum wrocławian, którzy przyszli pod Halę Stulecia przyglądać się demontażowi Iglicy.

Iglica przy Hali Stulecia niższa niż sądzono

Co ciekawe, już po położeniu Iglicy na ziemię i dokonaniu dokładnych pomiarów okazało się, że wrocławska Iglica nie ma - jak sądzono - 96 metrów długości. Jest o ponad 5 metrów krótsza.

- Z tego co ustaliliśmy, w 1979 roku, podczas ostatniego remontu Iglica została uszkodzona. Robotnicy ucięli więc kawałek wieży. Dziś ma dokładnie 90 metrów i 30 centymetrów - powiedział wówczas naszemu reporterowi, który relacjonował przebieg prac, kierownik budowy Marek Kaliński.

Głośny trzask i krok od nieszczęścia

Gdy konserwację zakończono a Iglicę 25 listopada 2016 roku ponownie usiłowano podnieść do pionu, również nie obeszło się bez problemów technicznych. Były na tyle poważne, że mogły zakończyć się tragicznie. Inżynierowie najbardziej obawiali się wówczas wiatru, który mógł zakłócić operację. Jak się jednak niedługo okazało, zawiodło coś zupełnie innego. Coś, czego nie dało się przewidzieć.

Podczas próby podniesienia Iglicy przez dwa ogromne dźwigi rozległ się głośny trzask, wprawiający w osłupienie inżynierów i wrocławian, którzy licznie przybyli, aby obserwować operację. Było o krok od nieszczęścia. Ważąca 44 tony konstrukcja, pękła wówczas u podstawy. Śruba jednej z trzech nóg, na której wsparta jest blisko stumetrowa Iglica, nie wytrzymała!

Szczęśliwie, stało się to w początkowej fazie operacji, gdy podnoszona konstrukcja była około 20 stopni nad ziemią. Gdyby znajdowała się wyżej, skutki tej usterki mogłyby być dramatyczne. Iglica zatoczyła by tzw. "cyrkiel", niszcząc wszystko w pobliżu i przewracając dźwigi.

Naprawa uszkodzonego elementu pochłonęła kolejne dwa miesiące. Trzeba było znaleźć wykonawcę a także poradzić sobie z kolejnym problemem. Okazało się, że nie ma odpowiedniej dokumentacji technicznej i należy zbadać, z jakiego dokładnie rodzaju stali był wykonany uszkodzony element.

Ostatecznie, dopiero 14 marca 2017 roku, po 96 dniach od położenia na ziemię, Iglicę ponownie postawiono na swoje miejsce.

Iglica przy Hali Stulecia - symbol Wrocławia

Iglica stanęła przy Hali Ludowej w 1948 r. z okazji Wystawy Ziem Odzyskanych. Zaprojektował ją prof. Stanisław Hempel. Konstrukcja pierwotnie liczyła 106 m, natomiast po remoncie w 1964 roku zmniejszono ją do 96 m. W kwietniu 1979, Iglica przeszła kolejny remont generalny. Wtedy została uszkodzona i stała się jeszcze krótsza. Dziś ma dokładnie 90 metrów i 30 centymetrów.

Wybrane dla Ciebie

Górniczy gigant ze Śląska już prawie bez oszczędności. Zarząd sięga po 400 milionów złotych
Górniczy gigant ze Śląska już prawie bez oszczędności. Zarząd sięga po 400 milionów złotych
Głogów: Seniorzy czekają na to cały rok. Przed nami Senioriada 2025
Głogów: Seniorzy czekają na to cały rok. Przed nami Senioriada 2025
Koszalin: Policjanci poszukują świadków. Widziałeś to zdarzenie?
Koszalin: Policjanci poszukują świadków. Widziałeś to zdarzenie?
Poznań: Oto najlepsze czworonogi w wielkopolskiej policji. Nagrodzono psy oraz ich opiekunów. "Nic nie zastąpi nosa psa"
Poznań: Oto najlepsze czworonogi w wielkopolskiej policji. Nagrodzono psy oraz ich opiekunów. "Nic nie zastąpi nosa psa"
Chełm: Prezydent, burmistrz Włodawy i starosta włodawski proszą mieszkańców o zachowanie spokoju
Chełm: Prezydent, burmistrz Włodawy i starosta włodawski proszą mieszkańców o zachowanie spokoju
Wrzesień pełen grzybów i mandatów. Błędy w lesie kosztują nawet kilka tysięcy
Wrzesień pełen grzybów i mandatów. Błędy w lesie kosztują nawet kilka tysięcy
Gracz miał procesor nagrzany do 60°C, ale zmiana opcji w BIOS-ie obniżyła temperaturę o 20°C
Gracz miał procesor nagrzany do 60°C, ale zmiana opcji w BIOS-ie obniżyła temperaturę o 20°C
Twierdzą, że brutalne gry powodują wzrost agresji. Dlatego meksykański rząd chce dodatkowych opłat od graczy za GTA i Call of Duty
Twierdzą, że brutalne gry powodują wzrost agresji. Dlatego meksykański rząd chce dodatkowych opłat od graczy za GTA i Call of Duty
Ceny rzepaku w skupie. Znamy najnowsze stawki
Ceny rzepaku w skupie. Znamy najnowsze stawki
Znamy ostateczne wyniki matury 2025 po poprawkach. W województwie kujawsko-pomorskim nie zdało jej 14,3 proc. uczniów
Znamy ostateczne wyniki matury 2025 po poprawkach. W województwie kujawsko-pomorskim nie zdało jej 14,3 proc. uczniów
Zbiory buraków. Jak zmniejszyć straty?
Zbiory buraków. Jak zmniejszyć straty?
Polska liderem produkcji jabłek w UE. Obawy o nowy unijny budżet
Polska liderem produkcji jabłek w UE. Obawy o nowy unijny budżet