Wrocław: Nie wszędzie znieczulica. Mężczyzna uratował życie swojemu sąsiadowi
Okazuje się, że nie wszędzie panuje obojętność, a we Wrocławiu nie brakuje troskliwych ludzi. Czujność sąsiada i szybka reakcja policji uratowały życie człowiekowi, który w swoim mieszkaniu stracił przytomność.
Do zdarzenia doszło kilka dni temu we Wrocławiu. Zgłaszający poinformował służby, że od dłuższego czasu z mieszkania jego sąsiada dochodzą niepokojące odgłosy. Zwrócił również uwagę, że lokator nie wyszedł tego dnia na spacer ze swoim psem, co było nietypowe.
Na miejsce natychmiast skierowano patrol policji. Policjanci wielokrotnie pukali do drzwi, jednak nikt im nie otworzył. Przez okno zauważyli leżącego na łóżku mężczyznę, z którym nie było jednak kontaktu. Funkcjonariusze weszli do mieszkania i udzielili mu pierwszej pomocy przedmedycznej.
Okazało się, że 42-letni mieszkaniec Wrocławia, chorujący na cukrzycę, nie przyjął na czas insuliny. Wezwany Zespół Ratownictwa Medycznego stwierdził znaczny spadek poziomu cukru we krwi. Po podaniu leków mężczyzna odzyskał przytomność i został przewieziony do szpitala.
- Dzięki czujności sąsiada i zdecydowanej reakcji policjantów udało się zapobiec tragedii. Apelujemy o wrażliwość i zainteresowanie losem innych osób, zwracajmy uwagę na naszych sąsiadów, szczególnie osoby starsze i schorowane - podkreśla asp. szt. Anna Nicer z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.