Zakaz grillowania na balkonach? Już wszystko jasne
Zakaz grillowania i obowiązkowe OC? Fałszywa wiadomość poruszyła wielu
Niedawno w internecie pojawiła się informacja o rzekomych nowych przepisach zakazujących grillowania na balkonach i wprowadzających obowiązkowe OC dla ich właścicieli. Choć okazało się, że to fake news, temat wzbudził ogromne emocje. I nie bez powodu – balkon może być miejscem wypoczynku, ale też źródłem zagrożeń dla sąsiadów.
Zły stan techniczny, nadmierne obciążenie konstrukcji, dym z grilla czy spadające przedmioty to realne problemy. Dlatego Rankomat.pl sprawdził, jak Polacy zareagowaliby na jeden z pomysłów nieistniejącej ustawy, czyli obowiązkowe OC dla balkonów. Tylko 18% ankietowanych poparło to rozwiązanie – głównie ze względu na obawy o bezpieczeństwo. Przeciwnych było aż 59%, wskazując na zbyt duże koszty dla domowego budżetu.
Jakie przepisy miały się pojawić? Oto założenia „ustawy widmo”
Gdyby zapowiadane przepisy rzeczywiście miały wejść w życie, dotyczyłyby kilku kluczowych aspektów korzystania z balkonów:
- całkowitego zakazu grillowania – nie tylko z użyciem grilli węglowych czy gazowych, ale też elektrycznych. Mandat za złamanie tego przepisu miał wynosić nawet 5000 zł,
- ograniczeń dotyczących obciążania balustrad – np. zakazu stawiania ciężkich donic, systemów nawadniania bez atestu czy masywnych mebli opartych o barierki,
- obowiązkowego ubezpieczenia OC dla każdego mieszkania z balkonem, co miało kosztować – według medialnych doniesień – od 200 do 600 zł rocznie.
Nietrudno się domyślić, że w przypadku słabego stanu technicznego balkonu taka polisa mogłaby być bardzo droga albo wręcz niemożliwa do wykupienia bez uprzedniego remontu. Właściciele balkonów zostaliby więc zmuszeni do inwestycji, by spełnić warunki ubezpieczyciela.
Większość Polaków przeciwna obowiązkowemu OC dla balkonów
Z badania zleconego przez Rankomat.pl wynika, że pomysł obowiązkowego ubezpieczenia balkonu nie zyskał przychylności społecznej. Aż 59% respondentów jest temu przeciwnych, a jedynie 18% popiera ten pomysł. Co ciekawe, aż 23% ankietowanych nie ma w tej sprawie zdania.
Dlaczego niektórzy popierają OC? Chodzi nie tylko o bezpieczeństwo
Osoby, które poparły pomysł wprowadzenia obowiązkowego ubezpieczenia, najczęściej wskazywały na kwestie bezpieczeństwa. Aż 53% z nich zwróciło uwagę na zły stan techniczny wielu balkonów. 44% uznało, że OC poprawiłoby bezpieczeństwo przechodniów, a 39% – lokatorów.
Pojawiały się także argumenty związane z estetyką. 35% badanych uważa, że obowiązkowe ubezpieczenie zmobilizowałoby właścicieli do lepszego dbania o balkony, co poprawiłoby wygląd osiedli. Z kolei 33% twierdzi, że balkony są zbyt często zagracone – a to już nie tylko kwestia wyglądu, lecz realnego ryzyka zawalenia się konstrukcji.
31% respondentów wiąże OC balkonowe z problemem zalewania niższych mieszkań. Polisa miałaby ułatwić uzyskanie odszkodowania w przypadku szkód spowodowanych wodą spływającą z wyższych kondygnacji.
Koszty, brak zagrożenia, wolność wyboru – argumenty przeciwników
Dlaczego większość ankietowanych sprzeciwia się obowiązkowemu OC dla balkonów? Przede wszystkim ze względów finansowych. Aż 51% osób uznało, że to kolejne, niepotrzebne obciążenie domowego budżetu. 35% uważa, że takie ubezpieczenie powinno pozostać dobrowolne – podobnie jak polisa dla całego mieszkania.
34% ankietowanych nie dostrzega realnego zagrożenia związanego z użytkowaniem balkonów, a dla 30% to problem marginalny. Co ciekawe, 27% wskazało na zbyt wysokie koszty polisy, natomiast 26% byłoby skłonnych samodzielnie pokryć ewentualne szkody, zamiast co roku płacić za ubezpieczenie.
Ile kosztuje ubezpieczenie balkonu i co naprawdę obejmuje?
Choć obowiązkowe OC dla balkonów nie istnieje, to ochrona takiej przestrzeni jest możliwa – i to już dziś. Wystarczy wykupić standardową polisę mieszkaniową, która obejmuje m.in. balkon, zwłaszcza w przypadku pożaru, zalania czy kradzieży (o ile balkon jest odpowiednio zabezpieczony). W niektórych sytuacjach obowiązek wykupienia takiej polisy narzuca bank przy kredycie hipotecznym.
Aby zabezpieczyć się przed szkodami wyrządzonymi osobom trzecim – np. w razie zalania balkonu sąsiada lub spadku donicy na przechodnia – warto do ubezpieczenia nieruchomości dobrać OC w życiu prywatnym.
– Obecnie ubezpieczenie nieruchomości obejmuje też balkon. Jeśli natomiast chcemy chronić siebie finansowo na wypadek przypadkowych zdarzeń typu zalanie wody z balkonu, upadek przedmiotu z balonu na przechodnia, zalanie mieszkania piętro, należy do polisy dobrać OC w życiu prywatnym. Taki dodatek kosztuje od ok. 100 zł rocznie i zapewnia pokrycie szkód wyrządzonych przez nas czy przedmioty należące do nas, np. podczas jazdy rowerem czy użytkowaniem drona, a nawet pogryzienie przez psa. Pozostaje jeszcze wybrać sumę ubezpieczenia, czyli górną granicę, do której ubezpieczyciel pokryje szkody. Zazwyczaj w polisach dostępny limit wynosi od 30 000 do 250 000 złotych – mówi Ewelina Ratajczak, ekspertka ds. ubezpieczeń nieruchomości Rankomat.pl.
Grillowanie na balkonie – kiedy staje się wykroczeniem?
Choć zakaz grillowania na balkonie okazał się nieprawdziwy, warto pamiętać, że nawet bez przepisów zakazujących wprost tej czynności, istnieją inne regulacje, które mogą nas dotyczyć. Przede wszystkim kodeks cywilny zabrania tzw. immisji – czyli działań utrudniających życie sąsiadom, np. poprzez dym czy silne zapachy.
W skrajnych przypadkach sąsiad może pozwać nas do sądu. Co więcej, używanie grilla z otwartym ogniem może być traktowane jako naruszenie przepisów przeciwpożarowych. Grozi za to mandat do 5 tys. zł, a w razie spowodowania pożaru – nawet odpowiedzialność karna. Znacznie bezpieczniejszą alternatywą są grille elektryczne, choć i tutaj należy zachować umiar i zdrowy rozsądek.
Jeśli grillowanie staje się uciążliwe dla mieszkańców, możliwa jest nie tylko interwencja policji czy straży miejskiej, ale także zarządu wspólnoty mieszkaniowej – szczególnie tam, gdzie obowiązują lokalne zakazy.
Badanie na zlecenie Rankomat.pl zostało przeprowadzone w lipcu 2025 roku na ogólnopolskiej próbie 1028 osób w wieku 18-64 lata.