Zakaz powrotu do mieszkań po tragedii przy ul. Popiełuszki w Rzeszowie. „To jest masakra”

Mieszkańcy klatki w bloku przy ul. Ks. Popiełuszki 12 nie mogą wrócić do swoich mieszkań. Nadzór budowlany wydał decyzję i zalecenia dla zarządcy budynku, czyli MZBM dotyczące kwestii bezpieczeństwa. W niedzielę byliśmy na miejscu i lokatorzy całego pionu gdzie doszło do pożaru, mogli wejść do własnych lokali jedynie w asyście policji.
Wejścia do klatki gdzie wybuchł pożar cały czas strzeże policjaWejścia do klatki gdzie wybuchł pożar cały czas strzeże policja
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Barbara Galas
Wojciech Tatara
  • Wejścia do klatki gdzie wybuchł pożar cały czas strzeże policja
  • Wejścia do klatki gdzie wybuchł pożar cały czas strzeże policja
  • Wejścia do klatki gdzie wybuchł pożar cały czas strzeże policja
  • Wejścia do klatki gdzie wybuchł pożar cały czas strzeże policja
  • Wejścia do klatki gdzie wybuchł pożar cały czas strzeże policja
[1/5] Wejścia do klatki gdzie wybuchł pożar cały czas strzeże policja Źródło zdjęć: Polska Press Grupa | Barbara Galas

Decyzje po pożarze: mieszkańcy nie wrócą do domów, dopóki nie będzie bezpiecznie

W poniedziałek mają zapaść kolejne decyzje dotyczące niezbędnych remontów w lokalach, które ucierpiały w wyniku środowego pożaru. W piątek na miejscu pracowali przedstawiciele nadzoru budowlanego oraz biegły z zakresu pożarnictwa. Efektem ich działań jest decyzja o zakazie użytkowania klatki schodowej, w której wybuchł ogień. Zakaz ten będzie obowiązywał do czasu usunięcia zagrożeń oraz przeprowadzenia kontroli potwierdzającej bezpieczne warunki do zamieszkania.

Zakaz użytkowania klatki i konieczność zabezpieczeń

Na podstawie oględzin miejsca zdarzenia, nadzór budowlany zdecydował o zakazie użytkowania klatki schodowej, w której doszło do pożaru. Decyzja ta będzie obowiązywała do momentu usunięcia wszelkich zagrożeń oraz przeprowadzenia ponownej kontroli.

Dodatkowo nałożono obowiązek zabezpieczenia wejścia do klatki przed dostępem osób nieupoważnionych. Zlecono także usunięcie niebezpiecznych elementów z elewacji, które mogą grozić oderwaniem, a także ochronę budynku przed działaniem warunków atmosferycznych — wiatrem i deszczem.

Policja pilnuje wejścia, mieszkańcy wracają po rzeczy

Wczoraj odwiedziliśmy miejsce zdarzenia. Wejścia do zniszczonej klatki pilnowali policjanci, którzy legitymowali każdą osobę chcącą wejść do środka. Wielu lokatorów wracało po rzeczy, które zostały w mieszkaniach.

— Idę z kościoła i właśnie postanowiłam wstąpić po leki. Mieszkam u rodziny, ale co jakiś czas okazuje się, że jakaś rzecz, której potrzebuję, została w mieszkaniu. Tym razem przyszłam po leki — opowiada starsza pani.

Tego typu sytuacji było więcej. Jedni wychodzili, inni dopiero wchodzili, by zabrać najpotrzebniejsze przedmioty.

— Przyjechałem po ubrania. Pozbieram więcej rzeczy, ponieważ szybko tutaj nie wrócimy. Poniżej IV piętra są pozalewane mieszkania, natomiast od czwartego w górę to jest masakra. Poza tymi dwoma piętrami, co najbardziej ucierpiały, w pozostałych też zniszczenia są bardzo duże. Poopalane ściany, wyważane drzwi, przetopione od wysokiej temperatury instalacje — mówi jeden z mieszkańców.

W hołdzie ofierze pożaru

Obok bloku ktoś ustawił krzyż upamiętniający 14-letnią Julię, która zginęła w pożarze, dusząc się dymem. Szybko pojawiły się znicze, a także maskotka. Mieszkańcy są poruszeni tragedią, jaka wydarzyła się w środowy wieczór.

— Trudno mi sobie wyobrazić to, co się stało. Bardzo szybko zaczęło się to wszystko palić. Mieszkam w sąsiedniej klatce, a nic nie usłyszałem. Dopiero żona wyszła na balkon i zauważyła nad nami słup ognia i dym. Strażacy przyjechali bardzo szybko, ale nie mogli do samego bloku podjechać, bo przeszkadzały drzewa. Najbardziej jednak żal tej dziewczyny, bo miała całe życie przed sobą — opowiada pan Czesław, mieszkaniec sąsiedniego segmentu.

Utrudnienia dla strażaków i problemy z drogą pożarową

W sąsiednich klatkach uruchomiono już media, dzięki czemu mieszkańcy mogą korzystać ze swoich mieszkań. Niestety strażacy mieli problemy z dostępem do miejsca pożaru nie tylko przez drzewa, ale też przez zastawione drogi pożarowe. Część z nich była zablokowana również wczoraj. Przed sąsiednimi blokami sytuacja wygląda podobnie – każdy możliwy skrawek terenu wykorzystywany jest jako miejsce parkingowe.

Pożar na IV piętrze. Mieszkaniec odmówił ewakuacji

Pożar wybuchł w jednym z mieszkań na IV piętrze. Mężczyzna, który tam przebywał, odmówił ewakuacji mimo poleceń strażaków i został wyprowadzony siłą. Odniósł poważne obrażenia – z rozległymi poparzeniami trafił do Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Łęcznej, specjalizującego się w leczeniu oparzeń.

Lekarze nie chcieli wczoraj komentować stanu zdrowia poszkodowanego. Z nieoficjalnych informacji wynika jedynie, że jego stan jest ciężki i zagrażający życiu. Mężczyzna ten może być kluczowym świadkiem w ustaleniu przyczyn tragicznego pożaru.

Wybrane dla Ciebie

Czterech Afgańczyków i estoński przemytnik. Pierwsze efekty kontroli na granicy z Litwą
Czterech Afgańczyków i estoński przemytnik. Pierwsze efekty kontroli na granicy z Litwą
Najgroźniejsze sekty w Polsce. Odbierają wolność krok po kroku
Najgroźniejsze sekty w Polsce. Odbierają wolność krok po kroku
Od Salomei Kruszelnickiej do Jennifer Holloway. Polskie inscenizacje "Salome" i interpretacje ról w dziele Richarda Straussa
Od Salomei Kruszelnickiej do Jennifer Holloway. Polskie inscenizacje "Salome" i interpretacje ról w dziele Richarda Straussa
Recydywista publikował filmiki, w których groził policjantom. Trzy dni później został namierzony
Recydywista publikował filmiki, w których groził policjantom. Trzy dni później został namierzony
Odpady w Zakopanem będą odbierane w nocy? "Za dnia śmieciarki generują korki, zwłaszcza w sezonie"
Odpady w Zakopanem będą odbierane w nocy? "Za dnia śmieciarki generują korki, zwłaszcza w sezonie"
Stalowa Wola będzie mieć spalarnię śmieci. Podpisano umowę na budowę inwestycji
Stalowa Wola będzie mieć spalarnię śmieci. Podpisano umowę na budowę inwestycji
Policja z Raciborza zatrzymała dwóch mężczyzn. Mieli 500 działek narkotyków
Policja z Raciborza zatrzymała dwóch mężczyzn. Mieli 500 działek narkotyków
Kradzież w Czajkowie. 32-latek ukradł samochód koledze. Prowadził po alkoholu i bez uprawnień
Kradzież w Czajkowie. 32-latek ukradł samochód koledze. Prowadził po alkoholu i bez uprawnień
Wypadek na rondzie w Żorach. 79-letni rowerzysta trafił do szpitala
Wypadek na rondzie w Żorach. 79-letni rowerzysta trafił do szpitala
Zamknięta rzeźnia miejska w Lesznie. Dawniej ubijano tam zwierzęta
Zamknięta rzeźnia miejska w Lesznie. Dawniej ubijano tam zwierzęta
Pościg ulicami Szczyrku: 30-latek uciekał skradzionym autem
Pościg ulicami Szczyrku: 30-latek uciekał skradzionym autem
Podlaskie. Poszukiwany 29-latek wezwał policję na interwencję domową. Z mieszkania wyjechał w kajdankach
Podlaskie. Poszukiwany 29-latek wezwał policję na interwencję domową. Z mieszkania wyjechał w kajdankach