Zakopane: Mistrzynie sportu motywowały uczennice do ćwiczeń
Lekcja inna niż wszystkie
W zakopiańskiej hali MOSiR przez kilkadziesiąt minut słychać było muzykę, śmiech i doping. Uczennice z podstawówek i szkół średnich ćwiczyły pod okiem trenerki personalnej Klaudii Wałkowińskiej, a razem z nimi trenowały mistrzynie sportu - w tym Otylia Jędrzejczak, pomysłodawczyni projektu "Mistrzynie w Szkołach".
Po intensywnym treningu przyszedł czas na rozmowy i wspólne zdjęcia. Dla wielu dziewcząt była to nie tylko okazja do spotkania znanych sportsmenek, ale też moment inspiracji.
- Chcemy, by dziewczyny zobaczyły, że warto wierzyć w siebie, próbować, nie poddawać się po porażkach. Każda z nas miała trudne momenty, ale to właśnie one uczą najwięcej - mówiła Otylia Jędrzejczak, prezeska swojej fundacji i pomysłodawczyni projektu.
Dlaczego tylko dziewczyny?
Jak tłumaczyła mistrzyni olimpijska, projekt powstał z myślą o uczennicach w wieku, w którym wiele z nich rezygnuje z aktywności fizycznej.
- Według badań dziewczęta w okresie dojrzewania mają obniżone poczucie własnej wartości. Często zamykają się w sobie i przestają wierzyć, że mogą coś osiągnąć. Dlatego "Mistrzynie w Szkołach" to nie tylko sport, ale też lekcja pewności siebie - podkreślała Jędrzejczak.
Podczas zajęć dziewczyny ćwiczyły na specjalnych gumach oporowych, które szkoły otrzymują w ramach projektu, tak by mogły później kontynuować podobne lekcje WF-u. Uczestniczki dostały też drobne upominki i materiały edukacyjne.
Mistrzynie o sile i wytrwałości
Z uczestniczkami ćwiczyły m.in. lekkoatletka Joanna Jóźwik, kajakarka Anna Puławska i wspinaczka sportowa Aleksandra Kałucka. Wszystkie podkreślały, że sukces rodzi się z pasji i ciężkiej pracy.
- Warto próbować i się nie poddawać, bo każda porażka czegoś nas uczy. Trzeba wyciągać pozytywy i próbować dalej - mówiła Anna Puławska.
- Sport buduje pewność siebie. Daje poczucie sprawczości - tego, że potrafię, że mogę. A przy okazji uczy zaangażowania, które przydaje się w życiu, nie tylko w sporcie - dodała Joanna Jóźwik.
Z kolei Aleksandra Kałucka zwracała uwagę, że aktywność fizyczna nie musi być rywalizacją. - Każdy może znaleźć coś dla siebie - ważne, by ruszać się i czuć z tego radość - podkreśliła.
Uczennice: "To motywujące spotkać mistrzynie na żywo"
Dla zakopiańskich uczennic udział w zajęciach był dużym przeżyciem.
- Chciałyśmy się dowiedzieć, jak wygląda ich droga do sukcesu, jakie mają ćwiczenia i jak to jest być olimpijką - mówiły Karolina i Nikola z Liceum im. Balzera.
- To fajne doświadczenie, bo takie spotkanie daje energię i pokazuje, że sukces nie jest zarezerwowany tylko dla wybranych - dodały Zosia i Wiktoria z SP nr 5 w Zakopanem.
Nauczyciele: młodzież potrzebuje motywacji
W wydarzeniu uczestniczyli również nauczyciele i przedstawiciele władz lokalnych. Wiceburmistrz Zakopanego Iwona Grzebyk-Dulak, II Małopolska Wicekurator Oświaty Katarzyna Mitka oraz Dyrektor MOSiR Andrzej Obstalecki podkreślali znaczenie takich inicjatyw.
- Motywacja jest bardzo potrzebna, szczególnie wśród młodzieży w wieku licealnym. Po pandemii wiele osób stało się bardziej zamkniętych i mniej wierzy w siebie. Spotkanie z kobietami, które osiągnęły sukces, może naprawdę pomóc - zauważyła Marta Jelonek, nauczycielka z zakopiańskiego liceum.
- W podstawówkach problem niechęci do WF-u nie jest jeszcze tak widoczny, ale u starszych uczennic już tak. Takie zajęcia pomagają im przełamać obawy i zrozumieć, że sport to nie oceny, ale sposób na lepsze samopoczucie - dodał Andrzej Skroboś, nauczyciel z SP nr 5.
"Mistrzynie w Szkołach" - sport i wartości
Projekt "Mistrzynie w Szkołach" realizowany jest od 2018 roku przez Fundację Otylii Jędrzejczak i współfinansowany przez Ministerstwo Sportu i Turystyki. Jego celem jest zachęcenie dziewcząt do aktywności fizycznej i budowanie w nich poczucia własnej wartości.
Tegoroczna edycja w Zakopanem była piątą odsłoną akcji, współorganizowaną przez Miasto Zakopane i MOSiR.
- Największą nagrodą są reakcje dziewczyn, które po zajęciach przychodzą, przytulają się i dziękują, że dostały motywację do działania. To pokazuje, że warto - podsumowała Otylia Jędrzejczak.