Zakopane: Próba bicia rekordu w tańcu zbójnickim
W niedzielne popołudnie pod Tatrami zapanowała wyjątkowa atmosfera - na Równi Krupowej pojawili się górale w tradycyjnych strojach, turystki w letnich kapeluszach, a nawet dzieci w kolorowych sukienkach. Wszystkich łączył jeden cel: zatańczyć zbójnickiego. Chociaż nie wszyscy zdecydowali się, aby spróbować swoich sił w tańcu, to dzielnie dopingowali tych najodważniejszych.
Tradycyjny taniec, który w swojej oryginalnej formie jest wyłącznie męski i wykonywany przez górali, tym razem stał się otwartą zabawą dla każdego chętnego. Do wspólnego "zbója" zaproszono nie tylko mężczyzn, ale i kobiety oraz dziewczynki. Swoich sił próbowali także turyści - przez górali nazywani ceprami.
Zebranych poprowadzili tancerze z zespołów Mali Hamernicy, Mali Skrzypnianie oraz Klimki. Pod ich okiem uczestnicy uczyli się charakterystycznych kroków, obrotów i klaskania w rytm skocznej muzyki. - Liczy się dobra zabawa i promocja tradycji - mówili organizatorzy, dodając, że każdy taki taniec to okazja, by zachęcić młodsze pokolenia do kultywowania góralskiego dziedzictwa.
Choć rekordu w liczbie tancerzy nie udało się tym razem pobić, uśmiechy na twarzach i radość z tańca były najlepszym dowodem na sukces wydarzenia. Szczególnie dzieci i młodzież nie chciały kończyć, a gdy zbójnicki dobiegł końca, góralska kapela zagrała polkę. Wtedy do tańca ruszyli wszyscy - bez względu na wiek, strój czy taneczne umiejętności.
To barwne spotkanie z muzyką i tradycją było jednym z wielu punktów programu trwającego 56. Międzynarodowego Festiwalu Folkloru Ziem Górskich, który jak co roku ożywia górną Rówień Krupową, przyciągając mieszkańców i turystów z całego świata.