Zakopane: Żółte karetki zmieniają ratownictwo. Kolejna w listopadzie
Nową karetkę w Zakopanem poświęcił w poniedziałek 15 września abp Marek Jędraszewski, a następnie także kaplicę w Szpitalu Powiatowym im. dr Tytusa Chałubińskiego. Sam pojazd, jak podkreśla Paweł Mickowski, koordynator ratownictwa medycznego w placówce, to duży krok naprzód dla bezpieczeństwa pacjentów.
- Karetka jest wyjątkowa - żółta i pierwsza taka w naszej flocie. Sprzęt jest z najwyższej półki. Ma napęd na wszystkie koła i blokadę tylnego dyferencjału, co w trudnym terenie umożliwi nam szybki dojazd. W powiecie tatrzańskim to szczególnie ważne w sezonie zimowym - tłumaczy Mickowski.
Ambulans wyposażony jest m.in. w defibrylator z możliwością teletransmisji zapisu EKG bezpośrednio do kardiologów. Dzięki temu pacjent z zawałem może trafić od razu na stół operacyjny, bez konieczności oczekiwania w SOR-ze.
- Każda minuta to dodatkowe 10% szans na przeżycie pacjenta z zatrzymaniem krążenia. Nowa karetka skraca ten czas i zwiększa szanse na powrót do zdrowia - dodaje koordynator.
Nowością jest również sposób przechowywania sprzętu - część znajduje się w zewnętrznym luku, co poprawia bezpieczeństwo i komfort pacjentów oraz ratowników podczas jazdy.
Dobre wiadomości nie kończą się na jednym pojeździe.
- W listopadzie otrzymamy drugą taką samą karetkę. W 2030 roku wszystkie nasze zespoły ratownictwa medycznego będą w kolorze żółtym. Łącznie planujemy wymienić jeszcze cztery ambulanse - zapowiada Mickowski.
Ratownictwo medyczne w powiecie tatrzańskim opiera się na 40 ratownikach, pięciu karetkach w sezonie letnim i zimowym oraz trzech w nocy. Jak podkreślają medycy, mimo ogromnych wyzwań, w tak małym zespole panuje rodzinna atmosfera i stała gotowość do szkoleń, m.in. z obsługi USG.
Koszt zakupu pojazdu wraz z pełnym wyposażeniem to około 1,25 mln zł.
- Niczym nie odbiega on od zachodnich odpowiedników, a sprzęt, który mamy na wyposażeniu, jest taki sam jak w karetkach w Wielkiej Brytanii czy Stanach Zjednoczonych - podsumowuje Mickowski.