Zaloguj się do życia i pobiegaj z alpakami! Ogrody zoologiczne i botaniczne w woj. śląskim zapraszają! Kontakt z naturą z dala od zgiełku
Jeśli myślisz, że Śląsk to tylko hałdy, kopalnie i dymiące kominy, to czas na poważne przewietrzenie... nie tylko poglądów, ale i siebie. Kliknij TUTAJ i zobacz listę ogrodów zoologicznych i botanicznych w naszym regionie. Na szczęście nie trzeba jechać na koniec świata, żeby spotkać egzotyczne zwierzęta albo zanurzyć się w zielonej oazie spokoju. W czasach, gdy dzieci znają więcej gatunków Pokemonów niż zwierząt, a przeciętny dorosły częściej widuje zieleń na ekranie niż w naturze, ogrody zoologiczne i botaniczne jawią się jak prawdziwe oazy normalności. To miejsca, gdzie można nie tylko pooddychać świeższym powietrzem, ale też przypomnieć sobie, że świat ma więcej do zaoferowania niż powiadomienia z social mediów.
Śląskie bogactwo natury
Województwo śląskie naprawdę ma się czym pochwalić. Od egzotycznych zwierząt, przez rodzime rośliny, po zielone przestrzenie idealne do leniwego spacerowania – każdy znajdzie coś dla siebie. Wśród tych najbardziej znanych jest m.in. Śląski Ogród Zoologiczny w Chorzowie. To miejsce, które ma w sobie coś z rodzinnej wycieczki sprzed lat i nowoczesnego podejścia do edukacji ekologicznej. Położony w sercu Parku Śląskiego (który jest większy od Central Parku w Nowym Jorku) oferuje kontakt z dziesiątkami gatunków zwierząt: od lwów i słoni, przez pingwiny, aż po sympatyczne lemury, które mają tyle energii co przeciętny trzylatek po cukrze...
A jeśli nie lubisz tłumów, betonu ani masowych atrakcji, może zainteresują Cię mniejsze rancza i ośrodki agroturystyczne. Często prowadzone przez ludzi z pasją, którzy zamiast betonować podjazd, budują wiatę dla kóz, a poranną kawę piją w towarzystwie owiec. Takie miejsca mają swój urok i w prosty ( i bardzo przyjemny) sposób pozwolą oderwać się od ekranów – dosłownie i w przenośni. Dzieciaki mogą zobaczyć na własne oczy zwierzęta, o których istnieniu wcześniej tylko słyszały, a dorośli mają szansę wyhamować, zwolnić i zresetować głowę.
To także świetna alternatywa dla tych, którzy tego lata nie planują wielkich wyjazdów i all inclusive w tropikach. Nie trzeba lecieć samolotem ani przepłacać za watę cukrową nad morzem, żeby spędzić wartościowy czas z bliskimi. Wystarczy wygodne obuwie, butelka wody i chęć na przygodę – a natura, ta lokalna, zaserwuje rozrywkę, która nie znudzi się po 15 minutach.