Zaniedbywał psa. Potem ukradł go ze schroniska
Legniccy policjanci zatrzymali mężczyznę, który jest podejrzewany o znęcanie się nad swoim buldogiem oraz wykradzenie go ze schroniska. Wymagający leczenia i specjalistycznej opieki piesek został ostatecznie odebrany właścicielowi i trafił z powrotem pod opiekę lekarzy weterynarii w schronisku. Jego "pan" usłyszał zarzuty.
Chorego i zaniedbanego buldoga oddał w maju do legnickiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt brat mężczyzny, do którego pies należał, a który trafił do szpitala. Czworonóg był w bardzo złym stanie. Nie był wprawdzie zagłodzony, ale miał silnie rozwiniętą alergię, zaawansowany stan zapalny uszu oraz stare, nieleczone złamanie tylnej łapy, które zrosło się nieprawidłowo, powodując kulawiznę. Pies wymagał kosztownej antybiotykoterapii, karmy hipoalergicznej, leczenia ortopedycznego. W schronisku otrzymał pomoc i opiekę medyczną, dochodził do siebie.
Jednak pod koniec czerwca w schronisku pojawił się właściciel, chcąc odebrać psa. Ze względu na zaniedbania zdrowotne, do których właściciel doprowadził czworonoga oraz trwające leczenie, schronisko nie zgodziło się oddać buldoga. Tymczasem 1 lipca rano okazało się, że piesek… zniknął z boksu. Schronisko zawiadomiło policję. Funkcjonariusze Komendy Miejskiej Policji w Legnicy szybko ustalili kto wykradł psa. Zatrzymali 40 - letniego właściciela, mieszkańca Legnicy. Mężczyzna usłyszał zarzuty, buldog został przekazany z powrotem do schroniska, gdzie nadal jest leczony.
- Znęcanie się nad zwierzętami to przestępstwo! Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt, sprawcy grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności, a jeśli działanie skutkuje trwałym kalectwem lub śmiercią zwierzęcia, nawet do 5 lat - mówi mł.asp. Anna Tersa z Komendy Miejskiej Policji w Legnicy. - Jeśli nie możemy zapewnić opieki zwierzęciu poszukajmy pomocy, nie zostawiajmy naszych pupili bez wsparcia. Reagujmy też, gdy widzimy zwierzęta zaniedbane, porzucone, będące ofiarami przemocy. W tym przypadku, dzięki czujności pracowników schroniska oraz zdecydowanej reakcji policjantów, pies wrócił do bezpiecznego miejsca, gdzie otrzymuje dalszą pomoc weterynaryjną - podkreśla policjantka.