Zdobycie Kijowa przez Mongołów. Miasto utopiono we krwi

W 1240 roku Mongołowie podeszli pod Kijów, próbując zmusić obrońców do kapitulacji głodem. Kiedy okazało się, iż ta metoda się nie sprawdzi najeźdźcy przystąpili do regularnego oblężenia. Po zdobyciu miasta rozpoczęła się rzeź, jakiej do tej pory nie widziano w tej części Europy Wschodniej.

Mongołowie pod WłodzimierzemMongołowie pod Włodzimierzem
Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Przez Wieki

Przygotowania do oblężenia

Jesienią 1240 roku w Kijowie panował stan napięcia, jakiego nie pamiętali nawet jego najstarsi mieszkańcy. Opowieści o masakrach dokonywanych przez Mongołów rozchodziły się błyskawicznym tempie.

Każdy, kto miał rodzinę na wschodzie, znał historie o miastach zrównanych z ziemią, o mieszkańcach znikających bez śladu i o rzekach czerwonych od krwi. Nadchodził wróg, którego nie sposób było przekupić ani ułagodzić.

Kijów miał tak naprawdę za sobą już lata świetności, przy czym jego fortyfikacje w wielu punktach wciąż imponowały. Gród otaczały masywne wały ziemne wzmacniane drewnem i kamieniem, pamiętające jeszcze czasy Jarosława Mądrego. Jednak były to umocnienia przystosowane do walki z książętami ruskimi i koczownikami, a nie z Mongołami, którzy znali wiele sposobów, aby zmusić oblężonych do poddania się.

Gdy książę Daniel Halicki opuścił Kijów, powierzając jego obronę wojewodzie Dymitrowi, wielu uznało to za początek końca. Obrońcy wiedzieli, że nie mają żadnych szans, ale też nie mieli zbytnio gdzie uciekać.

Mongołowie pod Kijowem

Gdy na początku listopada 1240 roku armia Batu-chana pojawiła się pod Kijowem, w mieście panowała martwa cisza. Każdy, kto wspiął się na mury, widział niezliczone szeregi namiotów rozciągających się aż po horyzont.

Mongołowie rozbijali swoje obozowisko z metodyczną precyzją. Ich obóz był uporządkowany jak wojskowe miasto – sekcje podzielone według oddziałów, wyznaczone miejsca dla dostaw żywności, warsztaty naprawcze, zagrody dla koni. Nic tam nie było przypadkowe.

Posłańcy Batu-chana, wnuka Czyngis-chana, przybyli do miasta z dobrze znaną propozycją: poddajcie się, a zostaniecie oszczędzeni. Ale wojewoda Dymitr nie miał złudzeń. Każdy ośrodek, który się poddał, czekał ten sam los – grabież, mordy, a w najlepszym wypadku – uprowadzenie w niewolę.

Na rozkaz Dymitra mongolskich wysłanników stracono, a ich głowy wrzucono za mury. Zachowanie to rozwścieczyło Batu-chana, który postanowił zdobyć Kijów i utopić jego mieszkańców we krwi.

Oblężenie Kijowa (1240)

Mongołowie podeszli do zadania metodycznie. Zaczęli od intensywnego ostrzału. Ich machiny oblężnicze miotały pociski o wadze kilkudziesięciu kilogramów, które z hukiem rozbijały się o drewniane i kamienne konstrukcje. Kijów miał do czynienia z machiną wojenną, jakiej nigdy dotąd nie widziano na Rusi.

Najbardziej zaciekła walka rozgorzała przy Lackich Wrotach. Mongołowie nie atakowali chaotycznie, a każde ich uderzenie było precyzyjnie skoordynowane.

Najpierw wysyłali łuczników, którzy zasypywali mury deszczem strzał, zmuszając obrońców do osłony. Potem do akcji wkraczały tarany i drabiny. Obrońcy wiedzieli, że ich koniec jest już bliski.

Zdobycie i upadek Kijowa (1240)

5 grudnia 1240 roku wały pękły pod naporem wrogów. Mongolskie oddziały zaczęły wlewać się do miasta jak wezbrana rzeka. Kijów stał się świadkiem ulicznych walk – każdy dom zamieniał się w twierdzę, a każda brama stawała się barykadą. Jednak przewaga Mongołów była druzgocąca. Byli szybcy, brutalni i bezlitośni.

Ostatnim bastionem obrony stała się Cerkiew Dziesięcinna, gdzie schroniły się mnóstwo ludzi, wierząc, że znajdą tam ocalenie przed zagładą. Najeźdźcy nie mieli jednak skrupułów wobec kompletnie bezbronnych i przerażonych mieszkańców Kijowa.

Świątynię podpalono, a płonące belki i dach zawaliły się na ukrywających się w środku. Relacje archeologów z XX wieku potwierdzają zaistniałą sytuację – w ruinach cerkwi odnaleziono setki spalonych szkieletów.

Podczas wykopalisk natrafiono dodatkowo na masowe groby pomordowanych kijowian. Jeden z nich zawierał zwłoki aż 2 tysięcy osób!

Świadectwa zniszczenia

Rzeź Kijowa w 1240 roku stanowiła jedną z najdramatyczniejszych kart w historii średniowiecznej Europy Wschodniej. Włosi i inni kupcy podróżujący Jedwabnym Szlakiem w kolejnych latach donosili, że miasto leżało w ruinie. Papieski wysłannik Jan di Piano Carpini, mijając Kijów w 1246 roku, widział niezliczone czaszki i kości pomordowanych oraz błąkających się po ulicach ocalałych.

Nie tylko ludzie ucierpieli – zrabowano cenne rękopisy, ikony, złote i srebrne naczynia. Pożary strawiły niemal całą zabudowę, a miasto stało się niemym świadkiem swojej dawnej świetności.

Konsekwencje upadku Kijowa

Upadek Kijowa miał dalekosiężne skutki. Miasto, które przez stulecia było sercem Rusi, zostało zdegradowane do roli podrzędnej osady. Mongołowie narzucili swoje zwierzchnictwo nad Rusią, a Kijów już nigdy nie odzyskał dawnej świetności.

Władza polityczna przesunęła się na północ – najpierw do Włodzimierza nad Klaźmą, a później do Moskwy.

Wybór literatury:

·       Podhorodecki L., Dzieje Ukrainy, Warszawa 2022.

·       Podhorodecki L., Kulikowe Pole 1380, Warszawa 2008.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Gorzów: Pół promila, kradzione paliwo i lewe tablice. Wpadł, bo jechał za szybko
Gorzów: Pół promila, kradzione paliwo i lewe tablice. Wpadł, bo jechał za szybko
Warszawa: 4-letnie dziecko w elektrycznym samochodziku zderzyło się z 87-latką na chodniku. Kobieta trafiła do szpitala
Warszawa: 4-letnie dziecko w elektrycznym samochodziku zderzyło się z 87-latką na chodniku. Kobieta trafiła do szpitala
Słupsk: Bieg Charytatywny na Stadionie 650-lecia
Słupsk: Bieg Charytatywny na Stadionie 650-lecia
Nowa Sól: Wymień szkło na wrzosy! Wielka zbiórka już w tę sobotę
Nowa Sól: Wymień szkło na wrzosy! Wielka zbiórka już w tę sobotę
Głogów: Wojsko strzela, a głogowianie zatykają uszy. Żołnierze muszą się szkolić - odpowiada rzeczniczka
Głogów: Wojsko strzela, a głogowianie zatykają uszy. Żołnierze muszą się szkolić - odpowiada rzeczniczka
Podwyżka pensji i 3000 zł nagrody. Szukają nowych ludzi do pracy
Podwyżka pensji i 3000 zł nagrody. Szukają nowych ludzi do pracy
Wrocław: Nie wszędzie znieczulica. Mężczyzna uratował życie swojemu sąsiadowi
Wrocław: Nie wszędzie znieczulica. Mężczyzna uratował życie swojemu sąsiadowi
Wałbrzych: Władze miasta badają, czy podziemia pod II LO (sztolnia Capitol) może służyć jako zbiorowe miejsce ochrony ludności
Wałbrzych: Władze miasta badają, czy podziemia pod II LO (sztolnia Capitol) może służyć jako zbiorowe miejsce ochrony ludności
Pleszew: Uroczyste pasowanie na czeladnika
Pleszew: Uroczyste pasowanie na czeladnika
Kraków: Kangur widziany w Nowej Hucie. Kto zajmie się złapaniem zwierzęcia?
Kraków: Kangur widziany w Nowej Hucie. Kto zajmie się złapaniem zwierzęcia?
Ożarów: "Wrzosy za surowce wtórne" akcja Echa Dnia w piątek 26 września
Ożarów: "Wrzosy za surowce wtórne" akcja Echa Dnia w piątek 26 września
Czeladź: Taksówkarz zaatakowany maczetą! Sprawca trafił do aresztu
Czeladź: Taksówkarz zaatakowany maczetą! Sprawca trafił do aresztu