Zgłosił bombę w samochodzie pod marketem w Żaganiu. Wpadł dwie godziny później
W poniedziałek, 16 czerwca, do komendy policji w Żaganiu wpłynęła informacja o mężczyźnie, który zadzwonił na numer alarmowy 112. Przekazał informacje, że pod jednym z marketów na terenie miasta w zaparkowanym pojeździe znajduje się bomba. Policjanci od razu przystąpili do działań, aby zweryfikować prawdziwość tej informacji oraz dotrzeć do osoby, która telefonowała w tej sprawie.
Żagań. Bomba w aucie pod marketem
– Pilnie udali się we wskazanie miejsce, aby dokonać jego sprawdzenia, jednocześnie ustalali tożsamość mężczyzny – mówi podkom. Arkadiusz Szlachetki, rzecznik policji w Żaganiu. Szybko ustalili dane dzwoniącego. Po wykonaniu wszystkich czynności okazało się, że alarm był fałszywy. Policjanci zajęli się ustaleniem miejsca przebywania mężczyzny, sprawcy fałszywego alarmu bombowego. Został zatrzymany po dwóch godzinach.
Przy 46-latku ujawniono znaleziono telefony komórkowe i po wykonaniu czynności potwierdzono, że z jednego z nich zostało wykonane połączenie na numer alarmowy 112.
46-letni mieszkaniec Żagania trafił do policyjnego aresztu. – Wykonano z nim wszystkie czynności, w prokuraturze podejrzany usłyszał zarzut wywołania fałszywego alarmu bombowego – podał podkom. Szlachetko. Przestępstwo to jest zagrożone kara do 8 lat więzienia. – Numer alarmowy 112 nie jest miejscem do żartów, służy do tego, aby powiadamiać służby o nagłych sytuacjach zagrażających życiu, zdrowiu lub mieniu – podkreśla rzecznik żagańskiej policji.