Zielona Góra-Gubin: Po remoncie pociągi miały jeździć szybciej. Pierwszego dnia wszystkie się spóźniły
Remont na linii Zielona Góra - Gubin
Modernizacja linii kolejowej nr 358 między Zieloną Górą a Gubinem/Guben dobiegła końca pod koniec listopada. Zapowiadano, że wraz z jej zakończeniem podróże przyspieszą nawet do ok. godziny na trasie Gubin-Zielona Góra, a pociągi miały osiągać prędkość powyżej 100 km/h.
Agnieszka Żulewska o swoich rolach i serialu "Na Wspólnej". Jest szansa, że do niego powróci?
Prace obejmowały wymianę torów, podkładów, podsypki oraz montaż nowych rozjazdów na blisko 50-kilometrowym odcinku. Modernizacja była kontynuacją wcześniejszych inwestycji, dzięki którym w ostatnich latach odnowiono perony w kilku miejscowościach i przywrócono ruch pasażerski po ponad 20 latach przerwy.
Jak wygląda rzeczywistość na linii 358 po remoncie? Okazuje się, że pociągi wcale nie przyspieszyły, a nawet jadą wolniej... Dlaczego?
Nawet 50 minut opóźnienia
Już pierwszego dnia po uruchomieniu linii kolejowej 358 okazało się, że podróż wcale nie będzie szybsza. Pasażerowie narzekali, że pociągi nie przyjeżdżają na czas. Niektóre spóźniały się nawet o 50 minut.
- Żaden z pięciu pociągów na przywróconej dzisiaj do ruchu linii ZG-Gubin przez Krosno nie dojechał punktualnie. Średnie opóźnienie wynosiło 50 minut - napisał na portalu społecznościowym Paweł Stefańczyk. - PKP wydała 72 mln zł na remont torów... żeby było beznadziejnie, tak jak było. Tylko desperat będzie planował jazdę koleją.
Wina przewoźnika czy torów?
Dopytujemy przewoźnika, czyli spółkę Polregio o opóźnienia na wyremontowanej trasie Zielona Góra-Gubin. Czym są one spowodowane?
- Opóźnienia, do których dochodzi na linii 358, wynikają z czasowych ograniczeń prędkości wprowadzonych przez PKP Polskie Linie Kolejowe z powodu braku czynnej blokady liniowej - wyjaśnia Paweł Nijaki, rzecznik prasowy Polregio S.A. - Zgodnie z obowiązującymi przepisami, brak aktywnej blokady automatycznie wymusza wprowadzenie ograniczenia prędkości na danym odcinku.
Usterka na trasie
Dotarliśmy również do przedstawicieli PKP, aby wyjaśnili dlaczego pociągi nie jeżdżą szybciej, jak wcześniej zapowiadano.
- W weekend na linii stwierdziliśmy usterkę urządzeń sterowania (nie wchodziły one w zakres zakończonego remontu) - wyjaśnia Radosław Śledziński z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. - Miała ona wpływ na czasy przejazdów pociągów. Usterka jest sukcesywnie usuwana. Sytuacja - możliwie jak najszybciej - wróci do normy.
Kiedy pociągi pojadą szybciej?
Z informacji przekazanych przez Zakład Linii Kolejowych w Zielonej Górze wynika, że pełna prędkość na linii powinna zostać przywrócona do połowy tego tygodnia, co pozwoli na przywrócenie planowego czasu przejazdu.