Zmienna pogoda nie jest przeszkodą dla wakacji w Polsce. Atrakcje w hotelach uratowały urlopy
Korzystanie z pakietów hotelowych ułatwia decyzję o wyjeździe
Wyjazdy na wakacje w Polsce stają się normą, nawet gdy pogoda nie dopisuje. - Parasolem chroniącym przed deszczem i wiatrem są pakiety hotelowe. Basen, animacje czy wyżywienie na miejscu sprawiają, że warunki za oknem schodzą na dalszy plan i nie muszą być kluczowym czynnikiem udanych wakacji - mówi Jakub Bączykowski, Managing Director Triverna.pl.
- Polacy w lipcu i sierpniu średnio na wypoczynek przeznaczali lub planują przeznaczyć cztery i pół doby. Nie są to może tygodniowe wakacje, ale z pewnością też nie mówimy tu o szybkich, weekendowych wypadach - kurorty tętnią życiem także w środku tygodnia. Co ciekawe, mimo wzrostu średnich cen za dobę (średnio 662zł w lipcu) - odpowiednio o 13% w lipcu i 14% w sierpniu - rezerwacji na naszym portalu przybywa. W lipcu było ich aż o 17% więcej niż rok temu - dodaje.
Krótkie okna rezerwacyjne i spontaniczne decyzje
Trendy wskazują na krótkie okna rezerwacyjne, które wpływają na spontaniczność wyjazdów. W lipcu aż 46% rezerwacji zostało dokonanych w tym samym miesiącu, a tylko 17% z większym wyprzedzeniem. W sierpniu liczba rezerwacji dokonywanych z krótkim wyprzedzeniem jeszcze wzrosła do 56%.
Warto zauważyć, że gdy Polacy planują dłuższy wypoczynek, robią to z większym wyprzedzeniem. Rezerwacje z początku roku dotyczyły średnio pobytu trwającego 5,72 nocy, w porównaniu do 3,60 nocy dla rezerwacji last-minute.
Rośnie popularność polskich regionów turystycznych
Polscy turyści nie ograniczają swoich podróży do morza, dostrzegając zalety innych regionów. Na pierwszym miejscu wybierają Pomorze Zachodnie z 34% wszystkich rezerwacji, co jest efektem rozbudowanej infrastruktury i dużej konkurencji między obiektami turystycznymi. Następne są Sudety z 15,5% udziałem, a trzynaste miejsce zajmują zaskakująco Beskidy z 13%.
- Lipiec nie tylko spełnił, ale znacząco przerósł nasze oczekiwania. Wstępne prognozy rynkowe oraz analizy wskazywały na obłożenie na poziomie 50-60%, co uznawaliśmy za realistyczny i ambitny cel. Tymczasem rzeczywistość okazała się znacznie bardziej optymistyczna - osiągnęliśmy wynik o ponad 20% wyższy od zakładanych prognoz, a sierpień wygląda jeszcze lepiej - mówi Iwona Okrasa, Business Development Director, MERCURE SZCZYRK RESORT.
-Tak wysoka frekwencja to dowód na to, że Szczyrk jako destynacja wakacyjna zyskuje na znaczeniu, a goście coraz częściej wybierają wypoczynek w górach jako alternatywę dla morza, gdzie o dobrą pogodę znacznie trudniej. Góry to jednak rejon wielosezonowy, oferujący rekreację na świeżym powietrzu znacznie mniej narażoną na nieprzyjazną aurę - dodaje.
Wzrost zainteresowania innymi regionami
Tatry i Podhale odnotowały wzrost popularności z 4% do 7%, co przypisuje się rozwojowi infrastruktury turystycznej. Miejscowości takie jak Kołobrzeg, Międzyzdroje czy Gdańsk wciąż pozostają w czołówce wyszukiwań turystycznych.
Świadczą o tym dane wskazujące, że typowo wakacyjny sierpień cieszy się już teraz 27% wzrostem rezerwacji na rok 2025. Stała pogoda i długi weekend mogą tylko sprzyjać dalszemu przyciąganiu turystów. Wszystko wskazuje na to, że tradycyjnie właśnie sierpień będzie najintensywniejszym miesiącem wakacyjnym w Polsce.