Zniknęli bez śladu. Największa tajemnica w historii Ameryki
Nie każda kolonia przetrwała próbę czasu, ale żadna nie zniknęła tak doszczętnie, jak Roanoke. Dziś jej losy to mieszanka faktów, hipotez i legend, które wciąż fascynują i niepokoją.
Początki kolonii – marzenia i wyzwania Nowego Świata
W 1587 roku pod patronatem sir Waltera Raleigh, na wyspie Roanoke (dzisiejsza Karolina Północna) wylądowało 115 angielskich osadników pod wodzą Johna White’a. Była to już druga próba założenia tam stałej kolonii. Wcześniejsza bowiem z 1585 roku zakończyła się niepowodzeniem z powodu głodu, konfliktów z rdzenną ludnością i braku wsparcia z Anglii.
Nowa grupa miała inne nastawienie: wśród osadników znalazły się kobiety i dzieci, a nawet urodziło się pierwsze angielskie dziecko w Ameryce – Virginia Dare.
Koloniści szybko zderzyli się z rzeczywistością. Warunki były trudne, zapasy kończyły się, a stosunki z lokalnymi plemionami ulegały pogorszeniu. John White, widząc narastające zagrożenie, zdecydował się wrócić do Anglii po pomoc i zaopatrzenie. Wyruszył w sierpniu 1587 roku, zostawiając rodzinę i osadników z obietnicą szybkiego powrotu.
Powrót Johna White’a – zniknięcie bez śladu
Niestety, wybuch wojny angielsko-hiszpańskiej opóźnił powrót White’a na Roanoke aż o trzy lata. Gdy 18 sierpnia 1590 roku w końcu dotarł na wyspę, zastał pustkę.
Osada była opuszczona, budynki rozebrane, a wszędzie panowała cisza. Na jednym z palisad wyryto słowo "Croatoan", a na drzewie – skróconą wersję "Cro". Nie było jednak żadnych znaków walki, ciał ani śladów paniki.
White, zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, uznał, że koloniści mogli przenieść się na wyspę Croatoan (dziś Hatteras Island), gdzie mieszkało zaprzyjaźnione plemię. Sztorm uniemożliwił jednak dalsze poszukiwania – statek musiał wrócić do Anglii, a tajemnica Roanoke pozostała nierozwiązana.
Hipotezy i tropy – co mogło się wydarzyć?
Przez wieki badacze snuli dziesiątki teorii na temat losu kolonii. Najpopularniejsze hipotezy obejmują:
- Integrację z rdzennymi Amerykanami: Wskazuje na to brak śladów walki i napis "Croatoan". Niektóre relacje z XVII wieku wspominają o plemionach o jasnej karnacji i szarych oczach, co sugeruje możliwą asymilację osadników z lokalną ludnością
· Śmierć z głodu i chorób: Brak wsparcia, trudne warunki i nieprzyjazne otoczenie mogły doprowadzić do śmierci wszystkich osadników. Jednak brak ciał i śladów masakry budzi wątpliwości
· Przymusowa ewakuacja lub porwanie: Niektórzy historycy sugerują, że koloniści mogli zostać zaatakowani przez wrogie plemiona lub Hiszpanów, którzy w tym czasie patrolowali wybrzeże
· Przeniesienie w inne miejsce: Istnieją teorie, że osadnicy podzielili się na mniejsze grupy i próbowali przetrwać w głębi lądu. Archeolodzy odnaleźli fragmenty ceramiki i europejskich przedmiotów na wyspie Hatteras i w okolicach Albemarle Sound, co może wskazywać na migrację części kolonistów
Znaczenie napisu "Croatoan" – ślad czy fałszywy trop?
Napis "Croatoan" wyryty na palisadzie stał się jednym z najbardziej intrygujących elementów zagadki. Według relacji White’a, był to ustalony wcześniej sygnał – jeśli koloniści zdecydują się przenieść, mieli zostawić informację o nowym miejscu. Brak znaku krzyża, który miał oznaczać przymusowe opuszczenie osady, sugerował, że decyzja była dobrowolna.
Wyspa Croatoan była zamieszkana przez przyjazne plemię, z którym Anglicy mieli dobre relacje. Jednak kolejne ekspedycje nie znalazły tam śladów kolonistów. Dopiero współczesne badania archeologiczne odkryły na Hatteras Island artefakty z końca XVI wieku, które mogą pochodzić od zaginionych osadników, choć nie ma jednoznacznych dowodów.
Ślady w kulturze i nauce
Zaginiona kolonia Roanoke stała się jednym z największych amerykańskich mitów. Przez stulecia powstały setki książek, artykułów, filmów i seriali inspirowanych tą historią. Motyw napisu "Croatoan" pojawia się w literaturze grozy, popkulturze i sztuce, stając się symbolem tajemnicy i nieuchwytności.
Współczesne badania genetyczne i archeologiczne wciąż próbują rozwikłać zagadkę. Projekty takie jak "Lost Colony DNA Project" analizują DNA mieszkańców Karoliny Północnej, szukając śladów europejskich przodków wśród lokalnych plemion. Jednak do dziś nie udało się znaleźć jednoznacznych dowodów na losy osadników.