Zwolnienia w prywatnej kopalni na Śląsku. Prace stracą 754 osoby
W tym artykule:
Zwolnienia w prywatnej kopalni na Śląsku
Na tydzień przed Barbórką związki zawodowe w kopalni "Silesia", jedynej tak dużej prywatnej kopalni w Polsce, zostały poinformowane o zamiarze przeprowadzenia zwolnień grupowych w przedsiębiorstwie górniczym w Czechowicach-Dziedzicach. Pracę mają stracić 754 osoby.
Świadek podniósł alarm. Spójrzcie na nagranie ze Śląska
- To dokładnie tyle osób, ile jest w tej chwili zatrudnionych w kopalni - alarmuje Grzegorz Babij, przewodniczący "Solidarności" w PG Silesia.
O zamiarze poinformowała oficjalnie spółka Bumech.
- Zarządca masy sanacyjnej wyznaczony dla Przedsiębiorstwa Górniczego Silesia sp. z o.o. w restrukturyzacji (dalej: PG Silesia), na podstawie art. 2 ust. 3 ustawy z dnia 13 marca 2003 roku o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników, zawiadomił w dniu 27 listopada 2025 roku Zakładowe Organizacje Związkowe działające przy PG Silesia o zamiarze przeprowadzenia procedury zwolnień grupowych - czytamy w oficjalnym komunikacie giełdowym.
Restrukturyzacja w kopalni
Od 2024 roku PG Silesia prowadziła działania restrukturyzacyjne rozpoczęte w 2024 r. Plan restrukturyzacyjny obejmował program naprawczy przewidujący prowadzenie wydobycia w oparciu o koncesję ważną do 31 sierpnia 2044 r. oraz wdrożenie środków organizacyjnych, kosztowych i inwestycyjnych służących przywróceniu rentowności. Opracowano dwa warianty działań: bazowy i awaryjny.
W bazowym zakładano zwiększenie efektywności poprzez inwestycje, wprowadzenie 6-dniowego tygodnia pracy, reorganizację zatrudnienia, dywersyfikację sprzedaży, wykonanie układu z wierzycielami w przewidywanym okresie oraz utrzymanie zdolności do obsługi zobowiązań.
Wariant awaryjny przygotowano na wypadek dalszego spadku cen węgla, niepowodzenia w pozyskaniu dodatkowego finansowania dalszych robót przygotowawczych, braku akceptacji propozycji układowych przez wierzycieli lub brak zatwierdzenia układu z wierzycielami przez sąd.
W raporcie można było przeczytać również, że "w przypadku zmaterializowania się takich ryzyk, PG Silesia może zostać zmuszona do kontrolowanego zakończenia działalności operacyjnej, z uwzględnieniem wypłat odpraw pracowniczych, kosztów rekultywacji oraz zakończenia obowiązujących kontraktów". Szacowany koszt takiego procesu został ujęty w Planie i wynosi ok. 30 mln zł, przy założeniu redukcji zatrudnienia o 60-65%. Scenariusz awaryjny został opracowany jako model zabezpieczający przed niekontrolowaną niewypłacalnością i gwarantujący uporządkowane wygaszenie działalności w zgodzie z przepisami prawa i zobowiązaniami społecznymi.
- Zarząd przyjmuje, że scenariusz bazowy Planu Restrukturyzacyjnego PG Silesia pozostaje najbardziej prawdopodobnym wariantem rozwoju sytuacji, a wdrażane działania - w tym reorganizacja zatrudnienia, prace przygotowawcze, modernizacja infrastruktury oraz optymalizacja kosztowa - zwiększają szanse na przywrócenie rentowności segmentu wydobywczego. Scenariusz awaryjny, choć wciąż realny, traktowany jest jako mało prawdopodobny i pełniący funkcję zabezpieczającą. Ostateczna decyzja należy do Zarządcy PG Silesia, który może zweryfikować swoje stanowisko na temat dalszego kontynuowania postępowania restrukturyzacyjnego w każdym momencie - zwrócono uwagę w skonsolidowanym raporcie okresowym Bumechu za okres od 1 stycznia do 30 września 2025 roku.
"Prezent" na Barbórkę i Boże Narodzenie
- Za naszą ciężką pracę taki "prezent" dostaliśmy na Barbórkę i Boże Narodzenie! - mówi z goryczą Grzegorz Babij.
Zapowiedź zwolnień zaskoczyła wszystkich w Czechowicach-Dziedzicach, gdzie kopalnia jest największym zakładem pracy.
Związkowcy nawiązują do dobrych sygnałów płynących z komunikatów spółki. Obawiają się, że działania pracodawcy mają doprowadzić albo do upadłości kopalni albo też do całkowitej wymiany załogi na pracowników z firm zewnętrznych - tańszych i łatwiejszych do zwolnień.
Jak przekazuje strona związkowa, spotkanie konsultacyjne na temat zapowiedzianych zwolnień ma odbyć się 5 grudnia, czyli dzień po Barbórce. Związkowcy mają żal do Unii Europejskiej, której polityka uderza w węgiel, a także do polskiego rządu.
- Jako jedyna kopalnia w Polsce nie zostaliśmy wpisani do programów osłonowych, które mają zostać wprowadzone w nowelizowanej właśnie ustawie o funkcjonowaniu górnictwa. Jeszcze nie wszystko przepadło, zmiany są wciąż procedowane w komisjach sejmowych, ale na dzień dzisiejszy jesteśmy wykluczeni z tego programu - mówi Grzegorz Babij.
Związkowcy zapowiadają, że staną w obronie pracowników, a do tego wykorzystają - jak zapowiadają - "wszelkie możliwe środki".
Bumech będzie produkować uzbrojenie
Do tej pory podstawowym obszarem działalności grupy Bumech jest wydobycie węgla kamiennego w kopalni Silesia oraz świadczenie usług w zakresie drążenia wyrobisk podziemnych, a także usług produkcji, serwisu i remontu urządzeń i maszyn górniczych. Od dłuższego czasu w spółce prowadzone są działania zmierzające do dywersyfikacji działalności.
Podczas Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego podpisano umowę współpracy z OTT Technologies z Republiki Południowej Afryki ws. produkcji i rozwoju pojazdów opancerzonych na rynek europejski. - W zakładzie produkcyjnym w Katowicach rozpoczynamy przygotowania do uruchomienia produkcji - zapowiadał na początku września Bumech.
Kilka tygodni temu poinformowano, że w ramach dywersyfikacji jej spółka zależna zamierza wybudować duży magazyn energii.
Skarga do Komisji Europejskiej
Pod koniec listopada do Komisji Europejskiej złożył skargę dotyczącą pomocy publicznej wykorzystywanej niezgodnie z prawem lub niezgodnie z przeznaczeniem. Jak podkreślono, "przedmiotem skargi są mechanizmy wsparcia dla spółek z wyłącznym udziałem Skarbu Państwa zaburzające uczciwą konkurencję rynkową".
Wskazano, że z mechanizmu nienotyfikowanej pomocy publicznej wykluczone zostały spółki z częściowym i wyłącznym udziałem kapitału niepaństwowego, takie jak LW Bogdanka, Jastrzębska Spółka Węglowa czy PG Silesia.
W ocenie spółki uzyskana w ten sposób przewaga ekonomiczna przedsiębiorstw górniczych z wyłącznym udziałem Skarbu Państwa polega na: nieponoszeniu konsekwencji prowadzenia nierentownego wydobycia węgla; uniemożliwieniu działania mechanizmów wolnorynkowych; kontrolowaniu rynku węgla poprzez nieuprawnione wykorzystanie swojej pozycji rynkowej, co odnosi się zarówno do wydobycia, jak i dystrybucji.
- Wydobycie węgla bez redukcji kosztów, prowadzi do wykluczenia z rynku przedsiębiorstw niekorzystających z dofinansowania - poinformował Bumech.