Zygmunt Chmieleński. Dowódca, którego bali się Moskale

Syn rosyjskiego generała porzucił carski mundur, aby stanąć w pierwszych szeregach polskiego zrywu wolnościowego. Zygmunt Chmieleński, naczelnik wojenny województwa krakowskiego, w ciągu zaledwie sześciu miesięcy 1863 roku zapisał się w historii powstania jako żołnierz nieustępliwy i bezwzględnie konsekwentny. Jego tragiczny koniec w radomskich więzieniach pozostał jednym z najbardziej ponurych epizodów walki o niepodległość.

Zygmunt ChmieleńskiZygmunt Chmieleński
Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Przez Wieki

Młodość Zygmunta Chmieleńskiego

Zygmunt Chmieleński urodził się w Warszawie 21 grudnia 1833 roku jako syn generała wojsk rosyjskich Jana Nepomucena. Po przedwczesnej śmierci ojca trafił do petersburskich korpusów kadetów, a później do prestiżowej Nikołajewskiej Akademii Sztabu Generalnego, gdzie zdobył solidne wykształcenie wojskowe. Służył jako porucznik artylerii w carskiej armii stacjonującej w Warszawie, ale nigdy nie był typowym rosyjskim oficerem w polskiej służbie.

Kiedy w 1861 roku w polskiej stolicy wybuchły patriotyczne demonstracje, próbował wystąpić ze służby wojskowej. Po odrzuceniu jego podania uciekł z Królestwa Polskiego. Najpierw schronił się we Francji, następnie przeniósł się do Włoch, gdzie podjął pracę wykładowcy w szkołach wojskowych w Genui i Cuneo.

Wiadomość o wybuchu powstania styczniowego zmobilizowała go do działania. Podjął próbę przedostania się do kraju, ale na terytorium Austrii wpadł w ręce policji i został uwięziony w twierdzy w Ołomuńcu. Spektakularna ucieczka z więzienia umożliwiła mu dotarcie do Krakowa, skąd wyruszył do Klimontowa, gdzie przyłączył się do formujących się oddziałów powstańczych.

Dowódca nowoczesnej formacji

W lipcu 1863 roku Chmieleński objął dowództwo nad konnym zgrupowaniem, które niemal natychmiast wyróżniło się na tle innych jednostek powstańczych. Jego oddział, wyposażony w nowoczesne uzbrojenie i charakteryzujący się żelazną dyscypliną, znacznie odbiegał od typowego "ludowego" charakteru wielu grup partyzanckich. Współcześni nazwali jego formację "dragonami narodowymi" ze względu na profesjonalne umundurowanie, sztucery, szable i rewolwery.

Dowodząc kolejnymi potyczkami pod Janowem, Rudnikami, Obiechowem, Olesznem i Nieznanowicami, Chmieleński szybko wspinał się po szczeblach dowódczej hierarchii. W sierpniu awansował na majora, a na początku września otrzymał stopień pułkownika i stanowisko naczelnika wojsk województwa krakowskiego.

W październiku jego zgrupowanie zostało włączone do sił generała Józefa Hauke-Bosaka, a sam Chmieleński objął funkcję szefa sztabu II korpusu. W jego szeregach walczył między innymi Adam Chmielowski, przyszły znany malarz i święty Albert Chmielowski. Ta współpraca pokazywała, jak różne środowiska skupiały się wokół powstańczego dzieła.

Krwawy szlak przez Świętokrzyskie

W tym okresie Chmieleński prowadził intensywną kampanię wojenną przez Góry Świętokrzyskie i ziemię kielecką. Przez kilka miesięcy jego oddział toczył nieustanne walki, staczając bitwy i potyczki w Mełchowie, Oksie, Skalbmierzu, Złotym Potoku, Koniecpolu, Opatowie, Ociesękach i Bodzechowie. Pokazał się jako energiczny i zdolny dowódca, choć jednocześnie bezkompromisowy i wymagający.

Potrafił egzekwować dyscyplinę, nie cofając się przed surowymi metodami wobec niesubordynowanych podkomendnych. Świadczy o tym przeprowadzony przez niego sąd wojenny i egzekucja dowódcy jednego z oddziałów partyzanckich. Ta drastyczna decyzja miała na celu utrzymanie karności w szeregach powstańców, choć budziła kontrowersje wśród współczesnych.

Ostatnia bitwa i śmierć

Końcem jego błyskotliwej kariery stała się bitwa pod Bodzechowem 16 grudnia 1863 roku. W starciu z rosyjskim pułkiem dowodzonym przez generała Ksawerego Czengierego Chmieleński został ciężko ranny i dostał się do niewoli. Rosyjscy żołnierze przewieźli go do Radomia, gdzie miał stanąć przed carskim sądem.

Wyrok był podwójny i bezwzględny. Za dezercję z armii carskiej otrzymał degradację i dziesięć lat katorgi. Za udział w powstaniu skazano go na śmierć przez rozstrzelanie. Egzekucję wykonano 23 grudnia 1863 roku, najprawdopodobniej w koszarach pułku mohylewskiego w Radomiu.

Carat odmówił wydania zwłok rodzinie, a miejsce pochówku starannie zatarto, usuwając wszelkie ślady po jednym z najbardziej niebezpiecznych w oczach Moskwy przywódców powstania styczniowego.

Wybrane dla Ciebie
Powiat legnicki: 13 szkół walczy o tytuł „Odblaskowej Szkoły”
Powiat legnicki: 13 szkół walczy o tytuł „Odblaskowej Szkoły”
Gnojno: Tak było na Gminnym Festiwalu Dyni
Gnojno: Tak było na Gminnym Festiwalu Dyni
Radom: 24. rocznica śmierci bp Chrapka. Wierni zgromadzili się na mszy
Radom: 24. rocznica śmierci bp Chrapka. Wierni zgromadzili się na mszy
Łódź: Drugi dzień Manufaktura Fashion Week pełen blasku i stylu
Łódź: Drugi dzień Manufaktura Fashion Week pełen blasku i stylu
Ropczyce: Zakończono pierwszy etap modernizacji DW986
Ropczyce: Zakończono pierwszy etap modernizacji DW986
Nowa Wieś: Dębowe Gody. Wdzięczni za 80 wspólnych lat
Nowa Wieś: Dębowe Gody. Wdzięczni za 80 wspólnych lat
Kulinarna podróż po Podlasiu. Nie tylko babka ziemniaczana i kartacze
Kulinarna podróż po Podlasiu. Nie tylko babka ziemniaczana i kartacze
Malbork: Kolejni absolwenci WSG odebrali dyplomy ukończenia studiów
Malbork: Kolejni absolwenci WSG odebrali dyplomy ukończenia studiów
Radom: Pożar na Idalinie. Zapalił się samochód, a od niego poddasze
Radom: Pożar na Idalinie. Zapalił się samochód, a od niego poddasze
Grudziądz: Morsy rozpoczęły sezon kąpielą na plaży miejskiej
Grudziądz: Morsy rozpoczęły sezon kąpielą na plaży miejskiej
The Legend of Dragoon. Zapomniany pretendent do tronu jRPG
The Legend of Dragoon. Zapomniany pretendent do tronu jRPG
Bitwa pod Żurawnem. Tak Sobieski obronił nas przed Turkami
Bitwa pod Żurawnem. Tak Sobieski obronił nas przed Turkami