Jak dbać o zdrowie jesienią i zimą? O tym nikt nie mówi! Porady od szamotulskiej trenerki

Agnieszka Stelmaszyk to doświadczona trenerka i ekspertka od zdrowego odżywiania oraz funkcjonalnego treningu. Od lat współpracuje z osobami z różnymi problemami zdrowotnymi, pokazując, że dbanie o ciało i jego regenerację nie polega na cudownych dietach czy magicznych tabletkach, ale na świadomych wyborach żywieniowych, odpowiedniej suplementacji i aktywności fizycznej dostosowanej do indywidualnych potrzeb.

Trenerka opowiedziała nam na czym naprawdę polega dbanie o zdrowie jesienią i zimą - o tym, czego nie usłyszymy w wielu popularnych poradnikach.

Kiedy dni stają się krótsze, a temperatura spada, nasz organizm potrzebuje szczególnej troski. To czas, w którym łatwo o spadek energii, osłabienie odporności i problemy z regeneracją. Szamotulska trenerka Agnieszka Stelmaszyk podkreśla, że kluczem do przetrwania chłodniejszych miesięcy jest skupienie się na podstawach - odpowiedniej suplementacji, prawidłowym nawodnieniu i dostarczeniu organizmowi pełnowartościowego białka.

Trenerka stanowczo podkreśla, że podstawą dbania o zdrowie są regularne badania diagnostyczne.

- Aby naprawdę mówić o zdrowiu, wyniki badań powinny znajdować się w środku normy, a nie przy dolnych czy górnych granicach referencyjnych - mówi.

Szczególną uwagę zwraca na poziom witaminy D3, która jest kluczowa dla motywacji, zdrowia psychicznego oraz prawidłowego funkcjonowania tarczycy i serca.

- Większość osób ma standardowy niedobór tej witaminy, często wyniki mieszczą się w granicach 5-20, podczas gdy minimalny poziom potrzebny do prawidłowego przyswajania wapnia to 40 - wyjaśnia.

Trenerka zaleca wtedy suplementację, zaczynając od samej witaminy D3.

- W przypadku niedoborów stosuję nawet dawki 10 000 jednostek, a przy skrajnych niedoborach czasowo sięgam po 100 000 jednostek, aby szybko uzupełnić poziom. Dopiero gdy wynik osiągnie 40 warto wprowadzić witaminę K2 MK7, która wspiera działanie D3.

Zwraca też uwagę na istotny szczegół przed wykonaniem badań:

- Aby wyniki były wiarygodne, należy odstawić wszelkie suplementy na kilka dni przed pobraniem krwi - podkreśla.

Odpowiednie nawodnienie to fundament zdrowia, zwłaszcza jesienią i zimą, gdy wiele osób odczuwa spadek energii.

- Bardzo często myślimy, że zatrzymuje nam się woda, bo pijemy za dużo, a w rzeczywistości jesteśmy odwodnieni - zauważa trenerka.

Z jej doświadczenia wynika, że sama woda często nie wystarcza. Dlatego radzi, aby rano wypijać elektrolity - wspiera to prawidłowe funkcjonowanie nerek i pomaga usuwać nadmiar wody, zamiast ją zatrzymywać. To prosty, ale często pomijany sposób na wsparcie metabolizmu i ogólnej kondycji organizmu.

Według Agnieszki Stelmaszyk suplementy mogą znacząco wspierać organizm, jednak nie zastąpią zdrowego odżywiania. Trenerka podkreśla, że kluczową rolę w codziennej diecie odgrywa białko.

- Każda komórka naszego ciała potrzebuje aminokwasów do regeneracji. Mięso, jajka, ryby, sery - to nasze paliwo. Bez niego organizm się nie zregeneruje, włosy wypadają, wzrok szwankuje, a narządy dostają mniej energii - wyjaśnia.

Jednocześnie obala popularny mit:

- Od samego białka nie tyjemy. Tyjemy od połączenia węglowodanów i tłuszczu. Białko jest w pełni wykorzystywane i daje sytość, więc automatycznie ogranicza niezdrowe przekąski.

Dzięki takiemu podejściu, odpowiednio zbilansowana dieta z białkiem w roli głównej staje się podstawą regeneracji i utrzymania energii w ciągu dnia, szczególnie w chłodniejszych miesiącach, gdy organizm potrzebuje wsparcia najbardziej.

Jak podkreśla trenerka, czasem kluczem do sukcesu może okazać się skupienie na rutynowych, codziennych aktywnościach.

- Nawet zwykły spacer może być treningiem, jeśli kontrolujemy postawę i pracę mięśni. Prawidłowe ustawienie łopatek i postawy podczas chodzenia angażuje mięśnie, które często w ciągu dnia siedzą bezczynnie. Takie małe ćwiczenia w codziennym życiu dają ogromne efekty - mówi Agnieszka Stelmaszyk.

Trenerka podkreśla też znaczenie łączenia ćwiczeń wzmacniających z ćwiczeniami rozciągającymi oraz wprowadzenia automasażu punktów spustowych, które przywracają funkcjonalność mięśni i zmniejszają dolegliwości bólowe.

- Punkty spustowe powstają wskutek stresu, siedzącego trybu życia i napięć mięśniowych. Ich uciskanie i rozluźnianie za pomocą małych piłeczek pozwala przywrócić mięśniom długość i funkcjonalność - tłumaczy. - Automasaż pomaga również zmniejszyć bóle głowy i szyi oraz poprawia mobilność całego ciała.

Agnieszka Stelmaszyk podkreśla, że kluczem do zdrowia są także cierpliwość i konsekwencja - zawsze należy liczyć się z tym, że efekty przychodzą dopiero po tygodniach czy miesiącach systematycznej pracy.

- Zdrowie to proces, nie jeden dzień - mówi trenerka. - Nie ma tabletek, które zrobią za nas cały proces. To ciężka praca i systematyczność dają prawdziwe rezultaty.

Chcesz w prosty sposób zadbać o zdrowie? Oto 7 praktycznych porad, które możesz wprowadzić od zaraz! [GALERIA]