Nowy rok szkolny bez paniki. Jak mądrze wspierać dzieci i młodzież – rozmowa z psycholożką
Nowy rok szkolny to dla wielu uczniów moment ekscytujący, ale i obciążający. O tym, skąd bierze się stres u młodych ludzi i jak rodzice oraz opiekunowie mogą towarzyszyć dziecku w pierwszych tygodniach nauki, w programie „Hej Poznań” rozmawiała Joanna Sobocińska-Korczak z psycholożką Darią Bosacką. Artykuł Nowy rok szkolny bez paniki.
Dzieci myślą nie tylko o sprawdzianach, ale przede wszystkim o relacjach: czy klasa mnie przyjmie, czy uniknę konfliktów, czy znajdę przyjaciół.
„Grupa społeczna jest dla młodzieży kluczowym środowiskiem” – dodaje psycholożka, przypominając, że podobne napięcie przeżywają nawet przedszkolaki.
Co mogą zrobić dorośli? Po pierwsze – zauważyć i nazwać to, co dziecko czuje.
Przy młodszych dzieciach sprawdza się oswajanie nowości: wspólne obejście szkoły, przejście drogą do klasy, umówiony, drobny rytuał na pożegnanie – wszystko, co tworzy „kotwicę bezpieczeństwa” i daje sygnał: rodzic o tobie pamięta.
Kiedy stres staje się powodem do niepokoju? Decyduje czas i skala zmian.
Stres bywa adaptacyjny, ale powinien opadać; gdy się utrzymuje, warto reagować.
W praktyce pomocna jest kombinacja prostych narzędzi i zdrowych nawyków. Po stronie emocji – rozmowa bez bagatelizowania („nie przesadzaj”) i bez narzucania gotowych recept. Po stronie ciała – ćwiczenia oddechowe i ruch. Po stronie balansu – pielęgnowanie pasji, by szkoła nie „zjadła” całego życia dziecka.
A co z ocenami? Psycholożka tonuje ambicje rodziców.
Tę samą logikę warto zastosować przy wyznaczaniu celów: zamiast ogólnego „będę lepszy z matematyki”, lepiej ustalić mierzalny plan („pięć dni w tygodniu po 10 minut trudnych zadań”).
Kiedy w trakcie semestru spada motywacja, kluczowe jest wspólne szukanie przyczyn, nie presja. „Polecenie ‘musisz się bardziej starać’ to kolejny nacisk. Zapytajmy: co cię zniechęca, co jest trudne? Tak odnajdujemy realny punkt przeciążenia i możemy go odciążyć”.
Dom – jak przypomina psycholożka – powinien być „bezpieczną przystanią”: miejscem, gdzie dziecko może wrócić z każdym tematem, bez lęku przed oceną.
„Zaczynamy od siebie. Od gotowości dorosłego, by przyjąć dziecko z jego emocjami i trudnościami”. Dzięki temu nowy rok szkolny nie musi być pasmem nerwów, lecz szansą na rozwój – także poza testami i kartkówkami. „Szkoła to również przyjaźnie, zabawa, odkrywanie zainteresowań. Jeśli tak na nią spojrzymy, może stać się naprawdę dobrą przygodą”.