Piękna, lecz śmiertelnie niebezpieczna. Nie dotykaj i nie wąchaj
O ile o barszczu Sosnowskiego nie raz, nie dwa było już głośno i dzięki temu roślina ta objęta została w Polsce prawnym zakazem uprawy, rozmnażania i sprzedaży, o tyle o naparstnicy, o dziwo, mało kto słyszał. Roślina ta pojawia się raczej w kontekście swoich właściwości leczniczych.
Dawka śmiertelna? Wystarczą dwa, trzy gramy
Wyciągi z naparstnicy, zarówno purpurowej, jak i naparstnicy wełnistej (Digitalis lanata), wykorzystywane są powszechnie w przemyśle farmaceutycznym. Naparstnica, w głównej mierze jej liście, zawiera bowiem glikozydy nasercowe – silnie działające substancje, wpływające na pracę mięśnia sercowego. Mają one tak zwany niski indeks terapeutyczny, oznaczający, iż istnieje minimalna różnica pomiędzy dawką leczniczą a dawką toksyczną. Stąd też glikozydy stosowane są tylko i wyłącznie pod ścisłą kontrolą lekarza. Wystarczy wspomnieć, że według Głównego Inspektoratu Sanitarnego, spożycie zaledwie dwóch, trzech gramów wysuszonych liści naparstnicy stanowić może dla osoby dorosłej dawkę śmiertelną.
Jak rozpoznać i na co uważać?
Naparstnicę purpurową rozpoznać można bardzo łatwo. Jej charakterystycznym znakiem są duże, purpurowe kwiaty w kształcie dzwonków, z ciemniejszymi plamkami w środku. Roślina ma wysokie, strzeliste łodygi, sięgające nawet do 1,5 metra wysokości. Wygląda dzięki temu majestatycznie i niewątpliwie stanowi piękną ozdobę ogrodu lub balkonu. Nie dajcie się jednak zwieść! Naparstnicę purpurową można podziwiać, ale najlepiej z daleka. Nie dotykać, nie wąchać, trzymać poza zasięgiem dzieci, psów i kotów.
Pamiętajmy, że nawet przypadkowy kontakt może wywołać ból głowy, nudności, omdlenia, wymioty, a nawet zaburzenia rytmu serca. Co ważne – objawy zatrucia naparstnicą purpurową nie pojawiają się natychmiast. Nierzadko występują dopiero po 24-48 godzinach od zetknięcia z rośliną.
Roślina szczególnego ryzyka. Właśnie kwitnie
Naparstnica plasuje się w ścisłej czołówce wykazu roślin trujących prowadzonego przez polskie służby sanitarne. Jej uprawa nie jest formalnie zakazana. Służby apelują jednak o rozwagę i ostrożność. Zwłaszcza teraz, w czerwcu, gdy naparstnica rozkwita.