"Zwycięstwo w bitwie życia." Pacjentki mogą walczyć z endometriozą
Centrum Leczenia Endometriozy także w Poznaniu
Pacjentkami z zaawansowaną endometriozą będą zajmowali się lekarze Wielkopolskiego Centrum Onkologii w Poznaniu.
– Umowa między wielkopolskim oddziałem Narodowego Funduszu Zdrowia i WCO na udzielanie świadczeń w ramach kompleksowej diagnostyki i leczenia endometriozy została podpisana 2 lipca i od tego momentu ośrodek może przyjmować pacjentki – informuje „Głos” Marta Żbikowska-Cieśla, rzeczniczka WOW NFZ. – Do końca 2025 roku na ten cel zostało przeznaczonych prawie 1,3 mln złotych.
Ile pacjentek może przyjąć WCO? To zależy od potrzeb. Żbikowska-Cieśla przypomina, że nie każde leczenie będzie przebiegać tak samo i nie zawsze konieczna będzie wysokospecjalistyczna operacja.
Długo nie było przesądzone, czy jedno z centrów znajdzie się w Wielkopolsce. Ostatecznie kryteria spełniło WCO i znalazło się w gronie ośmiu ośrodków. Pozostałe znajdują się w: Opolu, Lublinie, Krakowie, Katowicach, Warszawie, Gdyni i Łodzi.
– Centrum musiało spełniać światowe kryteria. Mieć odpowiedni sprzęt i przygotowany personel – mówi Elżbieta Jaworska-Wojtas, prezeska Fundacji „Pokonać Endometriozę”, która była zaangażowana w skonstruowanie nowego modelu.
Jaka opieka w Centrum Leczenia Endometriozy?
– W centrach są ludzie, którzy zajmują się endometriozą od lat. Teraz zaczną to robić za godne pieniądze, bo świadczenia są dobrze wycenione. Szpital nie będzie tracił, a my, pacjentki, wreszcie pojawimy się w systemie. Staniemy się widoczne i ujęte w statystyce – podkreśla Jaworska-Wojtas.
Endometrioza może dotyczyć co dziesiątej kobiety w wieku rozrodczym. To choroba trudna do zdiagnozowania. Nie daje typowych objawów. To zwykle ból w okolicy miednicy, bolesne miesiączki czy problemy z zajściem w ciążę. W centrach mają być leczone te, u których choroba jest najbardziej zaawansowana i wymagają skomplikowanych zabiegów.
– Będzie można wykonać pogłębioną diagnostykę, w tym specjalistyczne badania USG, które kwalifikują do leczenia operacyjnego. Placówki będą zapewniać operacje, opiekę pooperacyjną, konsultacje lekarzy innych specjalności oraz monitorowanie stanu zdrowia po zabiegu – wyliczają przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia.
Żeby skorzystać z nowego rozwiązania, pacjentka musi mieć skierowanie od ginekologa.
– Może zostać skierowana do ośrodka w celu diagnostyki (gdy lekarz podejrzewa endometriozę) lub leczenia, jeśli choroba została już rozpoznana – mówi rzeczniczka WOW NFZ.
Z kolei Jaworska-Wojtas dodaje: – Lekarze będą operować zarówno te pacjentki, które zgłoszą się teraz, jak i te, które prowadzili do tej pory. Kula śnieżna zacznie się kręcić.
Prezeska Fundacji "Pokonać Endometriozę: W moim przypadku wojna trwała 44 lata
Resort zdrowia zapewnia, że nadal będzie pracował nad rozwiązaniami dla pacjentek, u których endometrioza jest mniej zaawansowania i nie wymagają operacji. Na razie pozostaną pod opieką poradni ginekologiczno-położniczych.
– Tam trafiają z pierwszymi objawami, przechodzą diagnostykę i otrzymują leczenie hormonalne – przypomina MZ.
Jaworska-Wojtas podkreśla, że jak w przypadku każdego nowego rozwiązania, potrzeba będzie czasu, żeby centra na dobre przyjęły się w systemie.
– Pierwotnie nie miałyśmy w nim jednak nic. Leczyłyśmy się przypadkowo i byłyśmy przypadkowo operowane. Jedna trafiła do lekarza z większą empatią, druga potrzebowała 17 operacji, żeby żyć i funkcjonować – wspomina.
Wiele kobiet zbierało też pieniądze lub zapożyczało się na kosztowne operacje w prywatnych ośrodkach.
– Dla mnie to zwycięstwo w bitwie życia – podsumowuje prezeska Fundacji „Pokonać Endometriozę”. – W moim przypadku wojna trwała 44 lata i uważam, że odniosłam zwycięstwo dla kolejnych pokoleń.