Ziemniaki w Europie bez rynku zbytu. Nadpodaż i niskie ceny
Nie tylko Polska, ale także Ukraina, Niemcy i Holandia zmagają się z tym samym wyzwaniem. Rolnicy w całej Europie szukają sposobów, by uratować swoje plony — jedni sprzedają taniej na rynkach hurtowych, inni korzystają z aplikacji handlowych, by znaleźć kupców bez pośredników.
Ziemniaki zalewają rynek w Europie
W 2025 r. w wielu krajach europejskich zbiory ziemniaka są bardzo dobre. Wynika to ze zwiększonej powierzchni uprawy w państwach będących głównymi producentami ziemniaków w Europie, jak również z dobrego plonowania roślin w tym sezonie. Doprowadziło do ogromnej nadpodaży na rynku. Jednocześnie notuje się osłabiony popyt na ziemniaki, zarówno konsumpcyjne, jak i przetwórcze w Europie.
Zatem plantatorzy zamiast cieszyć się z wysokich plonów, notują straty i są zmuszeni sprzedawać bulwy po niskich cenach. Ponadto często dochodzi do sytuacji, że w ogóle nie ma gdzie sprzedać ziemniaków. A część plonów zamiast na rynek konsumpcyjny trafia do biogazowni czy na paszę. Rolnicy szukają różnych sposobów, by uratować swoje zbiory — jedni sprzedają taniej na rynkach hurtowych, inni korzystają z nowych narzędzi, takich jak aplikacje cyfrowe, aby dotrzeć do kupujących bez pośredników.
Ukraina: tanie ziemniaki z Polski i brak magazynów
Na Ukrainie powierzchnia uprawy ziemniaka w tym sezonie zwiększyła się o około 20%, a w niektórych gospodarstwach plony są nawet o 30% wyższe od ubiegłorocznych. Z kolei ceny na targach hurtowych we Lwowie i Kijowie spadły do 12–15 UAH/kg, co w przeliczeniu na PLN daje kwotę 1,05–1,35 zł/kg (1 UAH = 0,087 PLN). Dla ukraińskich plantatorów oznacza to, że muszą sprzedawać po stawkach zbliżonych do kosztów produkcji. Dodatkowym i niemałym problemem na Ukrainie jest też brak magazynów, który zmusza producentów do szybkiej sprzedaży świeżo wykopanych bulw.
Aktualną sytuację na rynku ukraińskim skomplikował niedawno import ziemniaków z Polski.
Polskie ziemniaki trafiające na rynek ukraiński sprzedaje się po ok. 6 UAH/kg, czyli w przeliczeniu na złotówki, cena wynosi 0,52 zł/kg i jest o połowę niższa od krajowej. To tworzy nadwyżkę na rynku i presję na lokalnych producentów, zmniejszając ich szanse na uzyskanie wyższych stawek w szczycie zbiorów.
Polska: presja cenowa także w kraju
Polscy producenci również odczuwają trudności. Duże zbiory krajowe, rosnąca konkurencja eksportowa i niskie ceny ziemniaków w całej Europie sprawiają, że sprzedaż bulw staje się coraz mniej opłacalna. Eksport ziemniaków z Polski do Ukrainy jest dowodem na to, że nasi rolnicy również szukają rynków zbytu poza krajem, nawet jeśli oznacza to konieczność sprzedaży ziemniaków w bardzo konkurencyjnych cenach.
Jednak niska cena eksportowa odbija się na sytuacji wewnętrznej. Plantatorzy sprzedający na rynkach hurtowych w Polsce alarmują, że marże są coraz mniejsze, a rosnące koszty produkcji — paliwo, energia, środki ochrony roślin — jeszcze bardziej pogarszają bilans ekonomiczny. W efekcie wielu gospodarzy przewiduje, że sezon zakończy się stratą.
Niemcy i Holandia: ziemniaki w aplikacji FarmTrade
Również w Niemczech i Holandii rynek ziemniaka znalazł się w kryzysie. Duże ilości bulw nie znajdują nabywców, a część trafia do koryt paszowych lub biogazowni. Ceny ziemniaków konsumpcyjnych spadły tam do zaledwie kilku eurocentów za kilogram, co sprawia, że sprzedaż staje się nieopłacalna.
W odpowiedzi na trudną sytuację rolnicy coraz częściej korzystają z aplikacji FarmTrade, która łączy bezpośrednio producentów i nabywców. Jak wyjaśnia jej twórca, Bart Keizers w wywiadzie opublikowanym na niemieckim portalu Agrarheute:
Jak tłumaczy założyciel FarmTrade, pozwala to wielu plantatorom znaleźć odbiorców, których w tradycyjnych kanałach sprzedaży nie byliby w stanie pozyskać.
Czy cyfrowe rozwiązania to przyszłość rynku ziemniaka?
Eksperci z Niemiec i Holandii podkreślają, że kryzys cenowy może stać się impulsem do zmian w całym sektorze. Coraz częściej mówi się o potrzebie uniezależnienia się od umów kontraktowych i większej elastyczności w sprzedaży.
Platformy cyfrowe nie rozwiążą problemu niskich cen, ale mogą pomóc producentom ziemniaków zyskać większą kontrolę nad handlem. Przykład Niemiec pokazuje, że takie narzędzia zwiększają zasięg i dają możliwość znalezienia niszowych odbiorców, nawet w okresie ogromnej nadpodaży. Być może podobne rozwiązania w przyszłości zyskają popularność także w innych krajach Europy. Zwłaszcza w sytuacjach, gdy możliwości zbytu są ograniczone w sezonach lub okresach wysokiej podaży. Gdyż wówczas taka alternatywna droga sprzedaży może okazać się bardziej opłacalnym rozwiązaniem.
Źródło: www.agrotimes.ua; www.agrarheute.com