Firmy mogą dostać nawet milion złotych. Wchodzi nowy program

Od czwartku 14 sierpnia można składać wnioski do pilotażowego projektu skróconego czasu pracy. Firmy mają szansę na dofinansowanie do miliona złotych, z możliwością skorzystania z programu do 15 września 2025 roku. - Czystą demagogią jest twierdzenie, że przy skróconym czasie pracy możliwe jest zachowanie tego samego wynagrodzenia - ocenił główny legislator Pracodawców RP Szymon Witkowski.
Otwarcie Inkubatora Przedsiębiorczości w GrudziądzuWiększość wniosków wpłynie od firm, które mają możliwość pracy biurowej - przewidują pracodawcy.
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Łukasz Szalkowski
Maciej Badowski

Pilotaż skróconego czasu pracy

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przedstawiło plany na temat wprowadzenia skróconego czasu pracy. Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, kierownik MRPiPS, zapewniała, że jest to pierwsze takie działanie w naszej części Europy. Korzyści zdrowotne i redukcja ryzyka wypalenia zawodowego to główne argumenty przemawiające za skróceniem czasu pracy.

Z analiz ministerstwa wynika, że skrócony czas pracy ma pozytywny wpływ na zdrowie, zmniejszenie absencji i błędów w pracy, a jednocześnie nie szkodzi wynikom finansowym firm. Nabór trwa od 14 sierpnia do 15 września 2025 roku, a zgłoszenia można składać poprzez specjalny generator na stronie ministerstwa. Wymaga się szczegółowego opisu projektu, jego celów i założeń.

Kryteria i warunki uczestnictwa dla firm

Pracodawcy, aby uczestniczyć w pilotażu, muszą spełnić kilka ważnych warunków. Projekty mogą złożyć firmy, które prowadzą działalność przynajmniej od 12 miesięcy, zatrudniają 75 procent pracowników na umowy o pracę, obejmą projektem przynajmniej połowę załogi i zapewnią, że wynagrodzenie nie zostanie obniżone.

Program jest finansowany z Funduszu Pracy, a budżet na lata 2025-2027 to 50 milionów złotych. Maksymalna kwota dofinansowania dla firmy wynosi milion złotych, a koszt projektu na pracownika nie powinien przekraczać 20 tysięcy złotych.

- Z pewnością znajdą się firmy chcące wziąć udział w projekcie, ale w sektorze prywatnym nie będzie wielkiego zainteresowania. Zdecydowana większość wniosków będzie od firm, które mają możliwość pracy typowo biurowej. W handlu czy w produkcji skrócony tydzień pracy może być problematyczny - ocenił główny legislator Pracodawców RP Szymon Witkowski.

- Tak samo zakład produkcyjny też nie zostanie zamknięty dwie godziny szybciej, by pracowników szybciej puścić do domu. Na te luki trzeba byłoby zatrudnić dodatkowe osoby, a tych już teraz bardzo trudno znaleźć - dodał i podkreślił, że "czystą demagogią jest twierdzenie, że przy skróconym czasie pracy możliwe jest zachowanie tego samego wynagrodzenia. Owszem, wynagrodzenie zostanie nominalnie takie samo, ale realnie inflacja zje wszystkie benefity".

Realizacja projektu w trzech etapach

Pilotaż jest podzielony na trzy etapy. Przygotowanie do 31 grudnia 2025 roku, testowanie od 1 stycznia 2026 roku do 31 grudnia 2026 roku, oraz podsumowanie do 15 maja 2027 roku. Pracodawcy mogą zgłaszać swoje projekty, które najlepiej odpowiadają potrzebom pracowników i możliwościom firmy.

- Nie mamy nic przeciwko pilotażowi, ale mamy problem z tym, że jest on sfinansowany z pieniędzy publicznych, z naszych podatków. To jest jednak eksperyment i można przewidzieć, jak się skończy. Można oczekiwać, że w grupie firm, które otrzymają dofinansowanie z publicznych pieniędzy, które związane są z typową pracą biurową, wnioski będą pozytywne. Innego zdania jest jednak zdecydowana większość rynku - wskazuje Witkowski.

Wybrane dla Ciebie

Kraków: Brawura na elektrycznych rowerach i hulajnogach. Planują pomiar prędkości
Kraków: Brawura na elektrycznych rowerach i hulajnogach. Planują pomiar prędkości
Kraków: Rockowizna 2025. To będzie mocne zakończenie wakacji
Kraków: Rockowizna 2025. To będzie mocne zakończenie wakacji
Młyniska: Wyszedł przed furtkę. Myśliwy pomylił go z dzikiem
Młyniska: Wyszedł przed furtkę. Myśliwy pomylił go z dzikiem
Kraków: Mieszkańcy pokochali tężnie solankowe. Czy są bezpieczne?
Kraków: Mieszkańcy pokochali tężnie solankowe. Czy są bezpieczne?
Budują mniej, wynajmują mądrzej. Magazyny w Polsce na półmetku 2025
Budują mniej, wynajmują mądrzej. Magazyny w Polsce na półmetku 2025
Msza w średniowieczu. Kto nie przyszedł, ten płacił
Msza w średniowieczu. Kto nie przyszedł, ten płacił
Elektromobilność w Polsce przyśpiesza. Rekordowe wyniki sprzedaży
Elektromobilność w Polsce przyśpiesza. Rekordowe wyniki sprzedaży
Bieńkówka: Pożar domu w powiecie chełmińskim
Bieńkówka: Pożar domu w powiecie chełmińskim
Biologiczne zwalczanie muszki plamoskrzydłej. Szansa czy złudzenie?
Biologiczne zwalczanie muszki plamoskrzydłej. Szansa czy złudzenie?
Sandomierz: Dla żartu wdrapał się na mur. Strażacy ewakuowali 39-letniego turystę
Sandomierz: Dla żartu wdrapał się na mur. Strażacy ewakuowali 39-letniego turystę
Kartuzy: Pijana 32-latka próbowała jechać autem bez opon. Odpadły po uderzeniu w krawężnik
Kartuzy: Pijana 32-latka próbowała jechać autem bez opon. Odpadły po uderzeniu w krawężnik
Gorzów: "Trzeźwy poranek". Wpadł jeden kierowca
Gorzów: "Trzeźwy poranek". Wpadł jeden kierowca