Ich produkt znika szybciej niż powstaje. Teraz chcą czegoś więcej
Spółka Baseig działa na przecięciu trzech dynamicznie rozwijających się obszarów: handlu internetowego, marketingu twórców internetowych oraz sztucznej inteligencji.
– Opracowaliśmy własne narzędzia bazujące na sztucznej inteligencji, które potrafią przeanalizować ogromne ilości danych i w ten sposób możemy zaproponować naszym klientom końcowym pełny pakiet. Wspieramy twórczość influencerów od projektowania kolekcji na przykład odzieży, przez ich produkcję i logistykę, aż po działania marketingowe. Dzięki analizie danych i trendów rynkowych jesteśmy w stanie rekomendować optymalne momenty kampanii sprzedażowych, maksymalizując ich efektywność i zyski – powiedział prezes Kamil Stanek.
Jak dodał są to produkty premium i nie mają charakteru produkcji masowej, a wśród klientów spółki są m.in. graficy, którzy są bardzo rozpoznawalni na rynku, a chcą swoim fanom zaoferować coś więcej.
– Nasze narzędzie umożliwia rozszerzenie wsparcia dla różnych twórców. Myślę, że w przyszłym roku będziemy także gotowi na zaoferowanie elektroniki. Poza tym mocniej chcemy zaistnieć na rynku amerykańskim – dodał prezes.
Baseig niedawno zakończył ofertę publiczną pozyskując 2 mln zł, czyli pełną zakładaną kwotę, a zapisy na akcje zostały zakończone przed planowanym terminem z uwagi na bardzo duże zainteresowanie ze strony inwestorów.
– Środki w pierwszej kolejności wydatkujemy na nasze działania marketingowe, a także na zwiększenie naszych mocy produkcyjnych. Inwestorzy dostrzegają potencjał naszego modelu opartego na technologii i współpracy z twórcami. To dla nas potężna motywacja do dalszego skalowania działań i budowy globalnej marki. Jesteśmy zdeterminowani, aby w tym roku zadebiutować na małej giełdzie czyli NewConnect – dodał prezes.
Prezes Kamil Stanek ze względu na zawarte umowy nie może ujawnić z jakimi twórcami spółka obecnie współpracuje. – Są wśród nich na przykład twórcy w Polsce, którzy na TikToku osiągają odsłony na poziomie 100 mln. Mówimy, więc o ogromnych ilościach danych, które nasz system musi przeanalizować, a jednocześnie pokazuje to siłę tych twórców w sieci już w skali globalnej – dodał prezes.
Prezes zwrócił uwagę na osiągane przez spółkę wyniki. W I kwartale tego roku Baseig osiągnął ok. 500 tys. zł przychodu ze sprzedaży, a zysk netto przekroczył 310 tys. zł – co oznacza, że w zaledwie trzy miesiące spółka wypracowała lepsze wyniki niż w całym 2024 roku. Jego zdaniem to efekt m.in. rosnącej popularności europejskich produktów na rynku amerykańskim oraz globalnych zmian w modelach zakupowych, które napędzają sprzedaż internetową.
Baseig powstał z inicjatywy dwóch przedsiębiorców: Kamila Stanka i Kamila Molińskiego, którzy postanowili połączyć doświadczenie technologiczne i kreatywne. Jeden z nich wywodzi się z branży IT i fintech i graficznego, drugi - z przemysłu modowego, z przeszłością w międzynarodowym modelingu. Razem stworzyli wehikuł, która daje influencerom możliwość tworzenia tzw. drop brandów - limitowanych kolekcji ubrań promowanych i sprzedawanych we własnych kanałach społecznościowych. Spółka posiada własną szwalnię i centrum logistyczne, dzięki czemu jest w stanie utrzymać pełną kontrolę nad jakością i terminowością dostaw. Produkty Baseig trafiają nie tylko do krajów w Europie, ale także do USA i do tak odległych miejsc jak Australia, Nowa Zelandia, Puerto Rico czy Mikronezja.