W Jeremiasie trwa referendum. Pracownicy zdecydują, czy będzie strajk
W Jeremiasie trwa referendum. Pracownicy zdecydują, czy będzie strajk
Firma Jeremias jest producentem kominów i systemów kominowych. Jest częścią niemieckiej spółki, a w Polsce ma siedem zakładów produkcyjnych, w tym jeden w Gnieźnie. Przypomnijmy, że od kilku miesięcy trwa spór zbiorowy w fabryce Jeremias na ul. Kokoszki w Gnieźnie. Związek Zawodowy Inicjatywa Pracownicza próbował brał udział w rozmowach z zarządem spółki. Przedstawiono postulaty, które zawierały podwyżkę o 800 złotych, wydłużenie płatnej przerwy do 30 minut, zmiany systemu premiowania i krótszego trybu rozliczania nadgodzin.
Rozmowy z zarządem, w którym uczestniczyła mediatorka wyznaczona przez ministrę Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk, nie przyniosły zgody. Dodatkowo, w czasie trwania sporu zwolniono przewodniczącego komisji zakładowej związku a jednocześnie społecznego inspektora pracy, Mariusza Piotrowskiego. Zarzucono mu zatajenie wiedzy o potencjalnym niebezpieczeństwie w lakierni. W zakładzie trwa też kontrola Państwowego Inspektora Pracy.
Pod koniec kwietnia przed zakład przyjechała A. Dziemianowicz-Bąk z Magdaleną Biejat, które wyraziły poparcie wobec pracowników fabryki, zapewniając, że spór jest legalny i maja prawo do dalszych kroków zgodnie z ustawą.
Kolejnym krokiem związkowców jest przeprowadzenie referendum strajkowego, które zaplanowano na 15 maja.
- Otrzymaliśmy z Ministerstwa Pracy ekspertyzę prawną, z której jednoznacznie wynika, że nasz spór zbiorowy jest legalny i pracownicy mają pełne prawo do referendum strajkowego. Wynika z niej też, że to, co robi od września pracodawca, to jest próba obstrukcji sporo zbiorowego, że to jest po prostu utrudnianie tych działań
- mówi Bartosz Kurzyca z Inicjatywy Pracowniczej. Jak podaje, zarząd spółki nie uznaje legalności trwającego sporu zbiorowego, tym samym nie chce udostępnić związkowi listy zatrudnionych pracowników. Związkowiec twierdzi, że ma to na celu utrudnienie policzenia głosów w referendum. Aby referendum było ważne, musi w nim wziąć udział co najmniej 50 procent załogi.
Referendum zaczęło się 15 maja. Pracownicy spółki Jeremias mogą głosować online, ale także na miejscu, przed zakładem. Wyniki głosowania będą znane w ciągu kilku kolejnych dni. Jeśli pracownicy zdecydują o strajku, możliwe, że produkcja przy ul. Kokoszki podczas zapowiadanego strajku stanie.
To jednak nie wszystko, bo zwolniony w kwietniu Mariusz Piotrowski nakazem sądu został przywrócony do pracy. Rozprawa jednak jeszcze się nie odbyła.