Dwóch młodych mężczyzn zmarło po imprezie andrzejkowej. Wiadomo co ich zabiło
To była tragiczna noc andrzejkowa w powiecie kaliskim. Dwóch mężczyzn – 29 i 32-latek razem imprezowali, a potem w odstępie kilku godzin zmarli. Prokuratura Rejonowa w Kaliszu podjęła decyzję o umorzeniu postępowania. Mieszkańców powiatu kaliskiego zabiły dopalacze.
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Andrzej Kurzyński
Ewelina Samulak-Andrzejczak
Dwóch młodych mężczyzn zmarło po imprezie andrzejkowej
Mężczyźni z jednej z podkaliskich gmin bawili się na tej samej zabawie andrzejkowej w listopadzie ubiegłego roku.
- Obaj mężczyźni spotkali się towarzysko w jednej z podkaliskich miejscowości. Pierwotnie w dwie osoby, po czym po ich dołączeniu wspólnie z innymi osobami, przemieszczali się samochodem osobowym między miejscowościami okolicznymi powiatukaliskiego, gdzie spożywali alkohol, a także mieli zażywać tzw. nowe substancje psychoaktywne, tzw. kryształ. Jak wykazało postępowanie, obaj mężczyźni, znajdujący się w stanie upojenia po zakończeniu spotkania zostali odwiezieni do miejsc swojego zamieszkania. Z czego przypadku jednego z nich po przeniesieniu go przez znajomych do sypialni z uwagi na pogarszający się stan zdrowia, jego matka wezwała pogotowie ratunkowe, które niestety po przybyciu, pomimo podjęcia resuscytacji krążeniowo oddechowej, stwierdziło zgon mężczyzny. W nieodległym czasie, w przypadku drugiego z mężczyzn, widząc pogarszający się stan zdrowia i brak reakcji na bodźce pogotowie wezwały osoby, które go odwoziły. W tym przypadku również pomimo podjęcia resuscytacji krążeniowo- oddechowej stwierdzono zgon mężczyzny – przypomina Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Wiadomo co zabiło mężczyzn z powiatu kaliskiego
Prokuratura Rejonowa w Kaliszu zgromadziła obszerny materiał dowodowy i zakończyła śledztwo w tej sprawie. Podjęto decyzję o jego umorzeniu.
- Biegli wykazali, że we krwi obu mężczyzn znajdował się alkohol. W przypadku jednego z nich było to 3,9 promila. W przypadku drugiego 2,5 promila. Zlecone przez prokuratora badania wykazały ponadto zawartość w ich krwi izototeznitazenu. Powołani w sprawie biegli z zakresu medycyny sądowej wykazali, że do zgonu doszło wskutek niewydolności krążeniowo-oddechowej bez udziału przestępczego osób trzecich. Jeśli chodzi o substancje izotodeznitazen, spełnia ona definicję i środka zastępczego. Jest to pochodna benzimidazolu wykazująca silne działanie przeciwbólowe, w niektórych przypadkach od 100 do 1000 razy większe niż morfina. Może ono wywoływać, jak wskazali biegli, euforię, relaksację, anaglezję, uspokojenie, bradykardię, hipotermię, a także w zależności od dawki może powodować depresję oddechową i zatrzymanie oddechu – mówi prokurator Maciej Meler.
Sprawa została umorzona
Śledczy ustalili, że substancja nie została podana przez nikogo z uczestników spotkania. Przyniósł go jeden z pokrzywdzonych. Wykluczono również możliwość kontynuowania postępowania w zakresie braku udzielenia pierwszej pomocy przez osoby odwożące pokrzywdzonych.
Z uwagi na brak popełnienia czynu zabronionego postępowanie zostało umorzone. Decyzja nie jest prawomocna.