Fałszywy alarm bombowy w milickim szpitalu. 60-latek zatrzymany
W minioną niedzielę, mężczyzna zadzwonił na numer alarmowy 112 i poinformował o wycieku gazu oraz podłożonej w tym miejscu bombie. Nie podał żadnych dodatkowych szczegółów i zakończył rozmowę. Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Miliczu natychmiast zareagował na zgłoszenie, uruchamiając procedury przewidziane na tego typu sytuacje kryzysowe.
Do szpitala w trybie pilnym skierowano patrole policji, w tym specjalistę od rozpoznania minersko-pirotechnicznego, a także zastępy straży pożarnej. Funkcjonariusze dokładnie sprawdzili cały budynek szpitala oraz jego najbliższe otoczenie. Na szczęście, ich działania nie potwierdziły żadnego zagrożenia – nie znaleziono materiałów wybuchowych, a informacja o wycieku gazu również okazała się nieprawdziwa. Dzięki szybkiej i skutecznej akcji służb, nie było potrzeby ewakuacji ponad stu osób przebywających w szpitalu.
W tym samym czasie inna grupa policjantów prowadziła intensywne działania mające na celu ustalenie tożsamości osoby, która wywołała fałszywy alarm. Dzięki sprawnemu działaniu śledczych, mężczyzna został szybko wytypowany i zatrzymany w swoim mieszkaniu już kilkanaście minut po zgłoszeniu. Sprawcą okazał się 60-letni mieszkaniec powiatu milickiego, który w chwili zatrzymania był pod znacznym wpływem alkoholu – badanie wykazało ponad dwa promile alkoholu w jego organizmie. Mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie do czasu wyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy.
Następnego dnia 60-latek usłyszał zarzut fałszywego zawiadomienia o podłożeniu ładunku wybuchowego, co spowodowało niepotrzebną akcję służb i wywołało przekonanie o istnieniu zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób oraz mienia w znacznych rozmiarach. Za to przestępstwo grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności. Decyzją prokuratora, podejrzany został objęty policyjnym dozorem na czas trwania śledztwa.