Kobieta, która zmieniła naukę. Historia życia Ynes Mexii

Zaczęła zbierać rośliny w wieku pięćdziesięciu pięciu lat. Ynes Mexia udowodniła, że życie można zacząć od nowa, nawet gdy inni już przechodzą na emeryturę.

Ynes MexiaYnes Mexia
Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Kobiety Historii

Botanika jako ratunek

Mexia trafiła do sanatorium w San Francisco jako czterdziestoletnia kobieta ze złamaną psychiką. Dwa małżeństwa za nią, rodzinna firma hodowlana w gruzach, trzy dekady spędzone w Meksyku na zarządzaniu haciendą po zmarłym ojcu. Teraz była sama. Chora. Bez przyszłości.

Agnieszka Żulewska o swoich rolach i serialu "Na Wspólnej". Jest szansa, że do niego powróci?

Leczenie trwało dziesięć lat. W tym czasie zaczęła uczestniczyć w wycieczkach Sierra Club. Chodziła po kalifornijskich lasach. Obserwowała sekwoje, ptaki, rośliny. Coś w niej pękło albo odwrotnie: coś się w niej poskładało. Natura nie pytała o wiek ani historię porażek. Oferowała tylko jedno: możliwość patrzenia i rozumienia.

W 1921 roku, mając pięćdziesiąt jeden lat, zapisała się na studia botaniczne w Berkeley. Większość jej koleżanek mogłaby być jej córkami. To jej nie powstrzymało. Cztery lata później wyruszyła na pierwszą wyprawę do Meksyku ze Stanford. Jeszcze nie wiedziała, że właśnie odkryła powołanie, które odmieni całą botanikę.

Samotne podróże przez kontynenty

Mexia jeździła sama. Konno, w spodniach, przez tereny, gdzie kobieta z siecią na motyle budziła zdumienie albo politowanie. Część środowiska botanicznego kręciła głową: to niemożliwe, żeby kobieta radziła sobie w Amazonii czy na Ziemi Ognistej. Ona pokazywała, że nie tylko możliwe, ale skuteczne.

W 1929 roku rozpoczęła ekspedycję, która trwała dwa i pół roku. Cztery tysiące osiemset kilometrów przez Amazonię, aż do źródeł rzeki. Mieszkała z plemieniem Araguarunas. Zbierała okazy roślin w warunkach, które załamywały doświadczonych mężczyzn. Nie narzekała, nie dramatyzowała. Po prostu pracowała.

Do 1938 roku zebrała sto czterdzieści pięć tysięcy okazów. Pięćset z nich okazało się gatunkami nieznanymi nauce. W 1926 roku odkryła roślinę, którą nazwano Mexianthus mexicanus. To był jej bilet do historii botaniki. Ale dla niej liczyło się coś innego: każda wyprawa odkrywała kolejny fragment świata, który warto było chronić.

Dziedzictwo zapisane w herbariach

Alice Eastwood, znana botaniczka, ceniła Mexię za precyzję. Jej zbiory trafiały do herbariów w Kalifornii, Nowym Jorku, Berkeley, a także do instytucji europejskich. Publikowała w renomowanych czasopismach. W 1932 roku wraz z Edwinem Copelandem wydała książkę o paprociach brazylijskich. Mexia stała się autorytetem.

Miała sześćdziesiąt osiem lat, gdy podczas wyprawy do Oaxaki zdiagnozowano u niej raka płuc. Wróciła do San Francisco. Umarła szybko. Ale zdążyła napisać testament, który mówił wszystko o jej priorytetach.

Większość majątku przekazała Sierra Club i Save the Redwoods League. Chciała, żeby kalifornijskie sekwoje przetrwały. Sfinansowała też projekt Vernona Baileya: humanitarne pułapki dla zwierząt. Nie zostawiła dzieci ani rodziny. Zostawiła lasy i rośliny, które dzięki niej mają szansę przetrwać.

Mexia udowodniła, że późny start nie musi być porażką. Że można w wieku emerytalnym ruszyć w świat i dokonać tego, czego inni nie zrobili przez całe życie. Jej notatki wciąż leżą w archiwach Berkeley. Jej zbiory wciąż pomagają naukowcom.

Wybrane dla Ciebie
Utonęli w ekskrementach. Najdziwniejsza katastrofa średniowiecza
Utonęli w ekskrementach. Najdziwniejsza katastrofa średniowiecza
Malbork: Mikołajki w Uniwersytecie Trzeciego Wieku. Wystąpiły Balbiny
Malbork: Mikołajki w Uniwersytecie Trzeciego Wieku. Wystąpiły Balbiny
Bełchatów: Konkurs "Pamiątka turystyczna z powiatu bełchatowskiego"
Bełchatów: Konkurs "Pamiątka turystyczna z powiatu bełchatowskiego"
Clair Obscur: Expedition 33 osiągnęło coś niesamowitego w Game Passie
Clair Obscur: Expedition 33 osiągnęło coś niesamowitego w Game Passie
Poznań: Potrącenie seniorki na os. Chrobrego. Na miejscu pracują służby
Poznań: Potrącenie seniorki na os. Chrobrego. Na miejscu pracują służby
Wągrowiec: Zmiana w harmonogramie odbioru odpadów w części gminy
Wągrowiec: Zmiana w harmonogramie odbioru odpadów w części gminy
Białystok: Dojlidy dostają nowe tablice. Dzięki nim znikną TIRy
Białystok: Dojlidy dostają nowe tablice. Dzięki nim znikną TIRy
Zabijali je na stosach. Jak średniowiecze tępiło koty
Zabijali je na stosach. Jak średniowiecze tępiło koty
Kleczew: Radni zdecydowali ws. dofinansowania rozbudowy biokompostowni
Kleczew: Radni zdecydowali ws. dofinansowania rozbudowy biokompostowni
Konin: Spełnione marzenia dzieci z rodzin zastępczych
Konin: Spełnione marzenia dzieci z rodzin zastępczych
Czerwionka-Leszczyny: Pies zostawiony bez opieki. Właściciel może usłyszeć zarzut znęcania
Czerwionka-Leszczyny: Pies zostawiony bez opieki. Właściciel może usłyszeć zarzut znęcania
Bojszowy: Pijana 35-latka uciekała przed policją. W aucie małe dziecko
Bojszowy: Pijana 35-latka uciekała przed policją. W aucie małe dziecko
NIE WYCHODŹ JESZCZE! MAMY COŚ SPECJALNIE DLA CIEBIE 🎯