Perełki z internetowych aukcji. Niektóre sukienki mają ponad 100 lat
Cicha i spokojna wieś Borzechowo jest otoczona lasami Borów Tucholskich. Tu mieszka Ewelina Lubińska, której serce wypełnia umiłowanie do kociewskich tradycji. Z tej pasji zrodziło się Stowarzyszenie Kociewie Je Psianke, które przywraca od zapomnianą pamięć o życiu przodków. To duża i ważna praca. Bowiem tradycje Kociewia nie zostały tak dobrze zbadane i spisane przez naukowców, jak te z Kaszub. Tu lokalna historia pisze się właśnie teraz.
Jaką partią będzie KO? Zdecydowana odpowiedź premiera
Ciekawość i dbałość o tradycje
Ewelina Lubińska ma kolekcję wyjątkową. Niespotykaną i niezwykle oryginalną. Są to wiekowe bielutkie szaty dziecięce ubierane do chrztów. Najstarsza ma ponad sto lat. Są też egzemplarze pochodzące z czasów międzywojennych oraz z lat 50. XX wieku. To, co je wyróżnia to naturalne materiały i niezwykła precyzja wykonania. Są ozdobione delikatnymi koronkami wykonanymi ręcznie. Stroje podkreślały doniosłość wydarzenia dla chrześcijańskich rodzin. Biała szata była symbolem czystości i społecznego statusu.
- Fascynuje mnie dawny dizajn. Sukienki, w które ubierano dzieci do chrztu, były wykonane ręcznie z wielką precyzją i dokładnością. Dbano o każdy szczegół. Są guziczki obleczone materiałem, delikatne wiązania przy karku, przepiękne ręcznie wykonane koronki, które ozdabiały poszczególne elementy sukienki. Bardzo charakterystyczny dla tych szat jest króciutki staniczek i nieproporcjonalnie bardzo długi dół. Szczególna popularność tych strojów była w okresie międzywojennym - opowiada Ewelina Lubińska.
Wyjątkowa jakość
W kolekcji pani Eweliny są szaty z niezwykle przyjemnego i delikatnego batystu. Ten materiał wykonywano z bawełny, jedwabiu lub lnu. To były drogie produkty, na które mogły pozwolić sobie zamożniejsze rodziny zamieszkujące w miastach. Ich jakość jest niesamowita. Mimo, że były używane dziesiątki lat temu, przez różne pokolenia, wciąż są w wyśmienitym stanie. Niektóre z nich wyglądają, jak nowe. Nie mają nic wspólnego z dzisiejszą masową produkcją ubrań... które często są z plastiku, a ich jakość pozostawia wiele do życzenia. Współczesne bawełniane koszulki potrafią szybko zżółknąć, a te stare sukienki są wciąż śnieżnobiałe!
- Jakość wykonania jest niesamowita - mówi Ewelina Lubińska.
Sukienki z różnych okresów, pokazują, jak zmieniała się moda. Pawie do końca XVIII wieku, stroje dzieci były miniaturkami strojów dorosłych. Dopiero na przełomie XVIII i XIX wieku wykształciła się moda dziecięca. Szaty do chrztu były zakładane bez względu na płeć dziecka. Później pojawiły się bety.
- Pierwszą szatę na aukcji internetowej znalazła moja siostra, która niesamowicie pomaga mi w poszukiwaniach tych perełek - podkreśla pani Ewelina. - Co ciekawe te polskie sukienki częściej bywają dostępne na zagranicznych aukcjach. Chcę, aby kolekcja się rozrastała.
Historycznych pamiątek w domu pani Eweliny jest o wiele, wiele więcej. Niektóre z nich są wystawione na regałach tworząc wyjątkowy klimat. Jest pamiątkowy miś po babci, który siedzi na honorowym miejscu, zegar, modlitewnik, odrestaurowana i klimatyczna kanapa. Pani Ewelina zbiera też snycerskie formy do pierników, kołowrotki, dawne akcesoria do pieczenia chleba. Wiele z przedmiotów zostało ocalonych od zapomnienia.
- Niektóre są piękne. Mój mąż zbiera sztukę sakralną, stare książki, dokumenty, fajki - tego naprawdę jest dużo - mówi pani Ewelina.
Kolekcjonowanie unikatowych przedmiotów o ponadczasowym pięknie z historyczną wartością jest dla pani Eweliny wielkiej pasji, która wciąż się rozwija.
"Dziennik Bałtycki" jest na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl w internecie