Mieszkańcy Świdnika wstrząśnięci wycinką w Lesie Rejkowizna. Zorganizowano debatę nad jego ochroną

W Urzędzie Miasta Świdnik zorganizowane zostało spotkanie dotyczące przyszłości Lasu Rejkowizna. Chodzi o teren leśny na wjeździe od miasta od strony Lublina. Mieszkańcy alarmują, iż są to zielone płuca miasta, tymczasem wycinka drzew odbywa się na niespotykanie wielką skalę.
Mieszkańcy Świdnika wstrząśnięci wycinką w Lesie Rejkowizna.Mieszkańcy Świdnika wstrząśnięci wycinką w Lesie Rejkowizna.
Źródło zdjęć: © lublin112.pl
lublin112.pl

Prowadzone przez leśników prace w Lesie Rejkowizna w Świdniku wywołały ogromne oburzenie wśród mieszkańców. Chodzi głównie o ich skalę, a tym samym ilość wycinanych drzew. Nadleśnictwo zapewnia, iż wszystko jest zgodne z planem urządzania lasu, a wycinane drzewa osiągnęły odpowiedni wiek, zaś w ich miejsce dokonywane jest nasadzanie nowych gatunków. Jednak społeczeństwa to nie przekonuje. Ruszyła akcja protestacyjna, a jednocześnie starania, aby ograniczyć lub też całkowicie zaprzestać wycinki w tym miejscu. We wtorek zorganizowano też debatę mająca na celu znalezienie rozwiązania, aby las pełnił przede wszystkim funkcję rekreacyjną oraz ochronną.

Spotkanie rozpoczął burmistrz Marcin Dmowski. Wskazał, że obserwując całą sytuację, jaka występuje wokół tego lasu, połączył siły z radnym powiatowym Tomaszem Deutrykiem, który także zaangażował się w ochronę Rejkowizny. Obecni byli także przedstawiciele Lasów Państwowych, zarówno z nadleśnictwa jak też Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych, Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska oraz liczne grono mieszkańców.

Nadleśniczy Adam Kot postanowił przedstawić ogólną sytuację jak wygląda gospodarka w lasach. Wskazał, że świętą zasadą leśników jest powiększanie zasobów leśnych. Jako przykład podał, iż po I Wojnie Światowej lasy w Polsce zajmowały zaledwie 23 proc. obszaru kraju, a to właśnie dzięki leśnikom zaczęło ich przybywać, osiągając obecnie blisko 30 proc. To wyraźnie pokazuje, że nieprawdziwe są stwierdzenia na temat wycinania lasów.

Słowa te wywołały oburzenie mieszkańców, którzy wskazywali, iż nadleśniczy tylko marnuje czas wszystkich zebranych. Podobne przekrzykiwania pojawiały się co kilka minut. Leśnik wyjaśniał, że od trzech tygodni odbiera telefony z pytaniami co się dzieje w lesie i dlaczego jest on wycinany. Kontynuując tłumaczył, iż Las Rejkowizna objęty jest planem urządzenia lasu, a ten musi być realizowany m.in. w celu mądrej przebudowy drzewostanów.

– W tym roku zdecydowaliśmy się przeprowadzić odkładane już od wielu lat zabiegi w postaci dwóch cięć odnowieniowych oraz jedną dużą trzebież, czyli tzw. cięcia pielęgnacyjne. Zgadzam się, że wygląd tego lasu, tych miejsc jest w tej chwili fatalny. Natomiast mogę tylko uspokoić, że takie prace dzieją się w tym lesie co najmniej od 20-30 lat, czego wynikiem są widoczne na miejscu młode odnowienia – mówił leśniczy zapewniając, iż za 2-3 lata las wygląd lasu wróci do normy, a nawet będzie jeszcze lepszy.

Te słowa również nie spodobały się mieszkańcom, jednak leśniczy odpierał ich zarzuty dając przykład ludzi wskazując, iż nie można zostawić lasu tylko dlatego, że jest stary, gdyż młodzież też jest potrzebna. Przypomniał też, że wszystko się zmienia, zarówno czasy, ludzie, miasto jak też i las. Dlatego obecnie wykorzystuje się harwestery, gdyż nie ma już ludzi chętnych do takiej pracy, którzy przyjdą z konikiem czy ciągnikiem trzydziestką. Do tego maszyny są mniej inwazyjne i najbezpieczniejsze, a bezpieczeństwo ludzi wykonujących prace jest najważniejsze. Natomiast dla drzew nie ma to żadnego znaczenia.

-Państwo uważacie, że za dużo wycięliśmy? Las Rejkowizna ma powierzchnię 269 ha, do wycinki zaplanowane jest 30 ha, a do tej pory wycięto 12. W Rejkowiźnie jest 87 tys m3 drewna i rocznie przyrasta 1467 m3. W 2024 wycięto 1,3 proc., w 2025 roku wycinamy 1,15 proc. – wszystko to aby posadzić nowy las – dodali przedstawiciele leśnictwa.

Przewodniczący Świdnickiej Rady Seniorów Jerzy Dębski zaznaczył z kolei, iż podstawą całego problemu jest traktowanie tego lasu przez leśników jako las gospodarczy. Dlatego należy pomyśleć o zmianie na funkcję społeczną, gdyż jeżeli to nie nastąpi, to las ten będzie elementem biznesu, a tym samym wycinany ile komu będzie trzeba. Wtórował mu mieszkający od 42 lata przy lesie Tomasz Łasak. Zaznaczał, iż jest w nim prawie codziennie i przez ostatnie dwa miesiące wszystkie drogi i ścieżki edukacyjne zostały zdegradowane. Wskazał, że wycinane są drzewa młode i zdrowe, a stare, które zagrażają, są zostawiane.

Mieszkańcy dodawali, że z lasu tylko słychać piły, jednak cięcie odbywa się jedynie w środku, aby nie drażnić ludzi. Z zewnątrz zaś wszystko pięknie wygląda, rosną drzewa, więc każdy myśli, że nic tam się nie dzieje. W lesie zaś co krok można natknąć się na obszary po wycince, więc niedługo starych drzew nie będzie już wcale. Zgodnie z definicją cały czas to las, jednak takie coś dla mieszkańców lasem już nie jest, gdyż te małe drzewka lasu nie zastąpią. Podkreślano jednocześnie, że celem spotkania nie było wysłuchiwanie wywodów leśników na temat gospodarki leśnej, lecz debata nad ochroną Rejkowizny jak też wyznaczeniem tam stref chronionych a nawet pomników przyrody.

– Las w całości leży na terenie miasta Świdnik. Dla naszych mieszkańców spełnia funkcję społeczną, my tam wypoczywamy, tam są ścieżki dydaktyczne, gdzie nasi mieszkańcy chodzą, więc najlepszym efektem dzisiejszych rozmów będzie zmiana sposobu gospodarowania lasu na zastosowanie funkcji społecznej. My potrzebujemy tego, aby ten las pozostał w niezmienionej formie, by móc tam spędzać wolny czas – mówił radny Marcin Magier.

Przedstawiciele Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych wyjaśnili, iż obecnie jedyną drogą w celu podjęcia próby zmiany sposobu zagospodarowania lasu jest zarządzenie Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych mówiące o zwiększonej funkcji społecznej. Jednak to nie oznacza, że w takim lesie nie są prowadzone żadne prace związane z gospodarką leśną. Tam nadal jest uprawa i trzeba wykonywać zabiegi, jednak można je zmodyfikować w taki sposób, aby były bardziej przyjazne dla krajobrazu.

– Tak jak miasto należy do nas wszystkich, tak ja uważam, że ten las mimo wszystko najbardziej należy do mieszkańców Świdnika. Więc musimy dziś znaleźć kompromis, gdyż taka jest wola społeczna. Nie mówię o skrajnej stronie, aby żadnego drzewa nie wycinać, ale myślę, że dziś jedyną możliwą drogą jest spróbowanie, aby dojść do porozumienia – powiedział burmistrz Marcin Dmowski dodając, iż na najbliższą sesję Rady Miasta zaproponuje przyjęcie stanowiska zmiany zagospodarowania tego lasu.

Wspólnie z Regionalną Dyrekcją Lasów Państwowych uzgodniono również powołanie Zespołu Lokalnej Współpracy. Jego celem będzie właśnie uzgodnienie przyszłości Lasu Rejkowizna.

lublin112.pl
Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Zawody rowerowe dla dzieci od 3 do 9 lat w Kielcach. Będzie się działo
Zawody rowerowe dla dzieci od 3 do 9 lat w Kielcach. Będzie się działo
Dawny hotel zaczyna straszyć w centrum Poznania. Hotel Lech nie działa od 6 lat i szpeci otoczenie, które odnowiono za miliony złotych
Dawny hotel zaczyna straszyć w centrum Poznania. Hotel Lech nie działa od 6 lat i szpeci otoczenie, które odnowiono za miliony złotych
Turystyczny „Ogórek” po Białymstoku już jeździ. Teraz na ulice wyjedzie zabytkowy Jelcz M11
Turystyczny „Ogórek” po Białymstoku już jeździ. Teraz na ulice wyjedzie zabytkowy Jelcz M11
Stalowa Wola: Naraził się na śmierć. 66-latek na torach tuż przed przejazdem pociągu.
Stalowa Wola: Naraził się na śmierć. 66-latek na torach tuż przed przejazdem pociągu.
Znów kłopoty ze startem polskiego astronauty. Odwołano niedzielny start misji Ax-4 z Uznańskim-Wiśniewskim
Znów kłopoty ze startem polskiego astronauty. Odwołano niedzielny start misji Ax-4 z Uznańskim-Wiśniewskim
Znaczenie fosforu w prawidłowym żywieniu roślin
Znaczenie fosforu w prawidłowym żywieniu roślin
Moje miejsce w Krakowie. Alek Janicki i jego Żywioły u stóp Wawelu: sztuka jako dialog człowieka z naturą, miastem i przyszłością
Moje miejsce w Krakowie. Alek Janicki i jego Żywioły u stóp Wawelu: sztuka jako dialog człowieka z naturą, miastem i przyszłością
Budżet Obywatelski Krakowa 2025: projekty poważne i niepoważne. Oto najoryginalniejsze pomysły
Budżet Obywatelski Krakowa 2025: projekty poważne i niepoważne. Oto najoryginalniejsze pomysły
Branża bije na alarm. Bez tych zmian nie będzie ogrzewania
Branża bije na alarm. Bez tych zmian nie będzie ogrzewania
Białostockie obiekty infrastruktury z epoki PRL. Konstrukcje są nad torami. Jedna w centrum miasta, druga na jednym z osiedli
Białostockie obiekty infrastruktury z epoki PRL. Konstrukcje są nad torami. Jedna w centrum miasta, druga na jednym z osiedli
Jarmark Świętojański na Wyspie Młyńskiej. W niedzielę będzie dużo atrakcji
Jarmark Świętojański na Wyspie Młyńskiej. W niedzielę będzie dużo atrakcji
Polak jedzie do pracy zagranicę. Praca w gastronomii, hotelarstwie i przy sprzątaniu
Polak jedzie do pracy zagranicę. Praca w gastronomii, hotelarstwie i przy sprzątaniu