Nie miał czym wrócić do domu, więc ukradł rower
Zgłoszenie o kradzieży jednośladu, wartego 2 500 złotych, wpłynęło do funkcjonariuszy w miniony piątek. Kryminalni szybko wytypowali sprawcę i podczas działań operacyjnych zauważyli w Wohyniu mężczyznę jadącego skradzionym rowerem.
Podejrzany został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Badanie alkomatem wykazało, że miał niemal 2 promile alkoholu w organizmie. Dodatkowo okazało się, że obowiązuje go sądowy zakaz kierowania rowerami.
Mężczyzna przyznał się do winy, tłumacząc, że nie miał czym wrócić do domu z Radzynia Podlaskiego. Teraz jego sprawą zajmie się sąd. Grozi mu do 5 lat więzienia zarówno za kradzież, jak i za złamanie orzeczonego przez sąd zakazu.