Pieczone prosię w bagażu podręcznym. Niecodzienny prezent z Gruzji
Obywatel Gruzji, który przewoził prosię, tłumaczył, że zamierzał podarować je swoim znajomym. Jak wyjaśnił, „nie wypada przyjeżdżać do znajomych z pustymi rękami”. Niestety, przepisy celne są nieubłagane, a przewóz produktów pochodzenia zwierzęcego w bagażu podręcznym jest zabroniony.
Funkcjonariusze z Mazowieckiego Urzędu Celno-Skarbowego, zgodnie z procedurami, zatrzymali towar. Pieczone prosię zostanie zutylizowane, a podróżny musiał pożegnać się ze swoim „prezentem”.
Ten incydent przypomina, jak ważne jest zapoznanie się z przepisami celnymi przed podróżą, zwłaszcza w kwestii przewozu żywności. Przepisy te mają na celu ochronę przed rozprzestrzenianiem się chorób zwierzęcych i zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego.