W niedzielę, 27 kwietnia około godziny 21.00, warszawskie służby zostały zaalarmowane o niebezpiecznie poruszającym się kierowcy na terenie Rembertowa i Pragi-Południe. Świadkowie zgłaszali jazdę „wężykiem” i liczne incydenty drogowe z udziałem jasnego Opla oznakowanego jako taksówka.
Na ulicy Chełmżyńskiej, tuż przed skrzyżowaniem z ulicą Marsa, kierujący Oplem najechał na tył samochodu marki Hyundai, który oczekiwał na zmianę sygnalizacji świetlnej. Po krótkiej chwili kierowca wysiadł, by obejrzeć uszkodzenia, jednak następnie wrócił do auta i zaczął uciekać z miejsca zdarzenia.
Mężczyzna kontynuował jazdę ulicami Marsa i Szaserów. Na skrzyżowaniu z ulicą Chłopickiego doprowadził do kolejnej kolizji, tym razem z udziałem dwóch pojazdów – Kii i Forda. Mimo tego ponownie próbował oddalić się z miejsca wypadku.
Ostatecznie na skrzyżowaniu ulic Wspólna Droga i Boremlowska został zatrzymany przez poszkodowanych, którzy odebrali mu kluczyki i przekazali funkcjonariuszom policji. Badanie alkomatem wykazało, że 67-letni kierowca miał około 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Dodatkowo okazało się, że mężczyzna prowadził pojazd mimo cofniętych uprawnień do kierowania.
Za swoje nieodpowiedzialne zachowanie odpowie teraz przed sądem. Grożą mu surowe konsekwencje, w tym wysoka kara grzywny, zakaz prowadzenia pojazdów oraz kara pozbawienia wolności.