Policjanci zielonogórskiej drogówki młodszy aspirant Emilian Brodziak oraz sierżant Michał Chrzanowski w niedzielę dostali zgłoszenie o pożarze budynku w Wilkanowie. – Okazało się, że jest to dom seniora, w którym znajdowali się ludzie w podeszłym wieku, niektórzy schorowani, z ograniczeniami ruchowymi – mówi mł. asp. Anna Baran z biura prasowego zielonogórskiej policji. Mundurowi jako pierwsi dotarli na miejsce zdarzenia i natychmiast pobiegli do budynku, żeby zrobić rozeznanie. Policjanci rozdzielili się, żeby przeszukać jak najwięcej pomieszczeń w jak najkrótszym czasie.
W pewnym momencie sierżant Chrzanowski usłyszał wołanie o pomoc, które dochodziło z jednego z pomieszczeń budynku. Policjanci razem pobiegli w stronę skąd dochodziły krzyki. W wejściu do budynku, zastali leżącą na ziemi kobietę, która miała problem z oddychaniem oraz leżącego nieopodal mężczyznę z tymi samymi dolegliwościami. Jak najszybciej przenieśli oboje w bezpieczne miejsce. Uratowana kobieta powiedziała, że w budynku znajdowały się jeszcze inne osoby. Policjanci wrócili i w jednym z pomieszczeń zastali kolejnego starszego mężczyznę leżącego na ziemi. Dym był bardzo gęsty, "gryzący” w oczy i utrudniający oddychanie. Starszy pan krzyczał z ból. Nie mając chwili do stracenia policjanci wykorzystali leżący w pokoju dywan i wynieśli na nim mężczyznę w bezpieczne miejsce.
Młodszy aspirant Brodziak oraz sierżant Chrzanowski wrócili do budynku, żeby przeszukiwać kolejne pomieszczenia. W trakcie sprawdzania odnaleźli źródło pożaru. Ogień zajmował już meble w jednym z pokoi. Funkcjonariusze musieli podbiec do otwartego okna, żeby zaczerpnąć powietrza, gdyż zadymienie wywołało u nich zawroty głowy. – Po krótkiej chwili policjanci zebrali siły i kontynuowali akcję ratowniczą. W kolejnych kilku pomieszczeniach policjanci zastali kolejne osoby z widocznymi niepełnosprawnościami leżących na łóżkach rehabilitacyjnych – mówi mł. asp. Baran. W tym czasie na miejsce przybyli strażacy, którzy przystąpili do gaszenia pożaru i ewakuacji poszkodowanych. Mundurowi przekazali im swoje ustalenia, po czym w dalszym ciągu ewakuowali pozostałe osoby z budynku wraz ze strażakami.
Po upewnieniu się, że wszystkie osoby są bezpieczne i ich życiu i zdrowiu nic nie zagraża, strażacy udzielili pomocy policjantom, którym ze względu na możliwość podtrucia się dymem i chemicznymi oparami podano tlen i wodę.
Na szczęście, ze wstępnych ustaleń wynika, że żaden z podopiecznych domu seniora nie odniósł poważnych obrażeń. Bardzo duża w tym zasługa zielonogórskich policjantów, którzy przeprowadzając szybką ewakuację poszkodowanych, uratowali im życie i zdrowie.