"Czuję się tutaj jak u siebie". Zapytaliśmy, za co festiwalowicze kochają Pyrkon w Poznaniu i na co czekają najbardziej!
Pyrkon to wydarzenie, które od lat gromadzi w Poznaniu tłumy miłośników fantastyki. Jedni planują odwiedzić konkretne panele, spotkać się ze znanymi gośćmi czy wziąć udział w konkursach, inni natomiast chcą po prostu chłonąć atmosferę festiwalu i spotkać się ze znajomymi. Porozmawialiśmy z uczestnikami!
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Adam Jastrzębowski
Marta Jarmuszczak
Za co uczestnicy cenią Festiwal Fantastyki Pyrkon?
- Uwielbiam tutaj być, jestem tu chyba dziewiąty raz. Kocham to miejsce, czuję się tutaj jak u siebie. Kocham oglądać tych cudownie przebranych ludzi i nie chodzi nawet o jakieś konkretne wydarzenia, które się tu dzieją, bo zawsze jest sporo atrakcji - mówi Zuzia, która przyjechała do Poznania z Warszawy.
Podobnie za otwartość Pyrkon ceni Dawid, który w tym roku wybrał kostium Jacka Sparrowa.
- Wszyscy są otwarci i można się wspólnie bawić - mówi Dawid.
Ola natomiast najbardziej ceni panele o tematyce fantastycznej.
- Lubię na nie chodzić i spotykać cosplayerów, szczególnie takich, którzy mają podobne zainteresowania do mnie, czyli skrzydła, łuk. Zawsze na nich poluję - mówi Ola, która na tegoroczny Pyrkon przygotowała autorski kostium smoczej łuczniczki.
Na co czekają festiwalowicze?
Nieodłącznym elementem Pyrkonu co roku jest cosplay. Cosplayerzy więc z utęsknieniem czekają na konkursy!
- Najbardziej czekam na Maskaradę. Chcę to zobaczyć, bo uwielbiam oglądać konkursy. Mogę się wtedy zainspirować i poznać naprawdę fajne osoby - mówi Wioletta, która wybrała na tegoroczny Pyrkon kostium z serii "Miraculum".
Wiktoria natomiast chce w tym roku na Pyrkonie spotkać się z jednym z zaproszonych gości.
- Zbigniew Bielak to mój ulubiony polski ilustrator. Robi tak niesamowite rzeczy, że nawet jeśli ktoś się tym nie interesuje, to powinien to zobaczyć - mówi Wiktoria.
Jan czeka natomiast na nietypowy konkurs.
- W pewnym momencie będzie konkurs pieśni krasnoludzkiej, a główne przyjechałem tu, żeby się poprzebierać i pobawić z ludźmi - mówił Jan, który w swoim kostiumie połączył przebranie legionisty centuriona z Imperium Rzymskiego oraz Boga Imperatora z Imperium Ludzkości Warhammer 40k.
Inni festiwalowicze chcą po prostu... pochodzić i pozwiedzać.
- Nie mam zaplanowanych konkretnych spotkań, chcę po prostu pochodzić i chłonąć atmosferę - mówi Werpi, przebrany w kostium z "The World of Hammer".
Przebrany za postać z gry Mario, Bartek, chce po prostu wywołać uśmiech innych festiwalowiczów.
- Na każdy Pyrkon mam różne cele. W tym roku liczę, że zadowolę jak najwięcej osób moim strojem i dzięki temu uśmiechną się do mnie - mówi Bartek.