Oto syn Jacka Braciaka - tak wygląda Konrad Braciak, jest osobą transpłciową. Zobaczcie zdjęcia
W tym artykule:
Ile lat ma Jacek Braciak?
Jacek Braciak urodził się 12 maja 1968 roku w Drezdenku, w Lubuskiem. Ma już 56 lat. Dorastał w malowniczej wsi Rzekcin, gdzie spędził swoje dzieciństwo. W 1987 roku ukończył Technikum Mechanizacji Rolnictwa w Strzelcach Krajeńskich. Potem jednak postawił na aktorstwo. W 1991 roku ukończył studia aktorskie w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie.
Już w trakcie studiów Braciak zaczął zdobywać doświadczenie sceniczne, co pozwoliło mu na szybki rozwój kariery. Jego talent i zaangażowanie zostały dostrzeżone przez środowisko teatralne, co zaowocowało angażem w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Przez 25 lat pracy w tym teatrze, Braciak zyskał uznanie zarówno krytyków, jak i publiczności.
Wybitne osiągnięcia Jacka Braciaka
Jacek Braciak przez lata swojej kariery zagrał wiele znaczących ról, które przyniosły mu liczne nagrody i wyróżnienia. Jednym z najważniejszych momentów w jego karierze była rola Andrzeja w dramacie "Wstyd" Marka Modzelewskiego, wystawianym w Teatrze Współczesnym w Warszawie. Za tę kreację został uhonorowany pierwszą nagrodą aktorską na 61. Kaliskich Spotkaniach Teatralnych.
Jego występy charakteryzują się głębokim zrozumieniem postaci oraz umiejętnością przekazywania emocji, co czyni go jednym z najbardziej wszechstronnych aktorów swojego pokolenia. Braciak nie boi się wyzwań i chętnie podejmuje się ról wymagających dużego zaangażowania i przygotowania.
W jakich filmach grał Jacek Braciak?
Jacek Braciak ma na swoim koncie również wiele wyśmienitych ról filmowych. Widzowie pokochali go zwłaszcza za role w takich produkcjach jak:
- "Pokój 107",
- "Miodowe lata",
- "Kasia i Tomek",
- "Glina",
- "Oficer",
- "Rodzinka.pl",
- "Drogówka",
- "Pod Mocnym Aniołem"
- "Kler"
Życie osobiste i rodzina Jacka Braciaka
Jacek Braciak jest nie tylko utalentowanym aktorem, ale także oddanym ojcem. Ma dwie córki, Zofię i Marię, oraz syna Konrada, który jest osobą transpłciową. Po narodzinach Konrad otrzymał imię Jadwiga, jednak z czasem zdecydował się na zmianę tożsamości płciowej, co było ważnym momentem w życiu rodziny Braciaków.
Konrad Braciak szczerze o swojej transpłciowości
- Jestem suflerem. Jestem homoseksualnym transpłciowym mężczyzną. Żałuję, że nie jest to bez znaczenia. Właśnie mija rok, odkąd złożyłem pozew do sądu o zmianę dokumentów. Jako dorosły facet, musiałem pozwać moich rodziców, żeby móc wpisać do dowodu M zamiast K i imię zgodne z moją płcią. Trudno mi się z tym pogodzić, bo przecież moja tożsamość nie dotyczy moich rodziców. To utrudnia też codziennie funkcjonowanie np. u lekarza, czy gdy kupuję papierosy i sprzedawca prosi mnie o dowód, bo wyglądam młodziej niż moje 29 lat. To frustrujące, że muszę tłumaczyć się ze swojego życia przypadkowo napotkanej osobie. Często pytanie o tożsamość skrywa pytanie o to, co mam w spodniach i pod koszulką, a przecież innym ludziom nie zadaje się tego typu pytań. Inni nie muszą się usprawiedliwiać i tłumaczyć. Ja ciągle dostaję pytania o to, kim jestem i dlaczego taki jestem. Jakbym nie był człowiekiem, ale zbiorem ciekawostek - napisał na stronie mlodeglowy.pl Konrad Braciak, syn Jacka Braciaka.
Konrad Braciak przekonuje, że obecnie jest szczęśliwy i niczego nie udaje. Może swobodnie oddychać. Akceptacja siebie pomogła mu osiągnąć wiele ważnych rzeczy: pracę, którą kocha, cudownego partnera, dom oraz bliskie osoby, które jego wspierają. Jest osobą, którą zawsze chciał być, co jest istotnym etapem w procesie korekty płci.
Relacja Jacka Braciaka i jego syna
- Jestem ojcem dwóch córek i syna. Dlatego że moja córka okazała się mężczyzną w swojej istocie, w swoim wnętrzu, myśleniu, więc w tej chwili mam syna - wyznał w wywiadzie udzielonym w 2021 roku dla "Zwierciadła" Jacek Braciak.
Jego syn nie miał o to pretensji do ojca. Wręcz przeciwnie.
- Dobrze się stało. Miałem łzy w oczach, gdy tata powiedział mi o wywiadzie. Nie potrzebowałem tego, bo wiedziałem, że tata się mnie nie wstydzi, jednak był to ogromny wyraz akceptacji - stwierdził na łamach "Repliki" Konrad Braciak.