Porzuciła karierę dla rodziny. Zapomniana gwiazda Hollywood
Jej oblicze hipnotyzowało miliony widzów, a nazwisko do dziś brzmi jak zaklęcie filmowe. Była uosobieniem urody i wdzięku, ale także żywym symbolem przemian, które na zawsze odmieniły amerykańskie kino.
Narodziny ikony Warner Bros
Dolores jako córka Maurice'a Costello – jednego z pionierów amerykańskiego kina – od pierwszych dni życia oddychała atmosferą sceny. Dla niej i młodszej siostry Helene teatr nie był obcym światem, lecz naturalnym środowiskiem.
Już jako dzieci pojawiały się przed kamerami wytwórni Vitagraph, zdobywając pierwsze szlify w rzemiośle, które miało stać się ich przeznaczeniem. Wychowywane w klimacie artystycznej swobody, szybko opanowały dyscyplinę – przepustkę do świata wielkiego filmu.
Prawdziwy przełom nastąpił z chwilą podpisania kontraktu z Warner Bros. Nieziemska uroda Dolores, wyraziste oczy i eteryczna obecność sprawiły, że zyskała przydomek "bogini cichego ekranu". W epoce kina niemego, gdzie każda emocja musiała być przekazana wyłącznie mimiką i gestem, Costello wyróżniała się subtelnością i magnetyzmem, które czyniły z niej ulubienicę reżyserów i publiczności.
Jednym z jej najgłośniejszych triumfów był "The Sea Beast" z 1926 roku, gdzie partnerował jej John Barrymore – aktor o legendarnym temperamencie. Ich ekranowa chemia błyskawicznie przeniosła się do życia prywatnego, czyniąc z Dolores i Johna jedną z najbardziej komentowanych par Hollywood. Związek ten, choć pełen namiętności, naznaczony był burzliwymi momentami i dramatami.
Między złotym wiekiem a nowymi wyzwaniami
Dolores doskonale odnalazła się w epoce kina niemego, jednak nadejście ery dźwięku okazało się prawdziwym sprawdzianem. Długie godziny pod ostrym światłem lamp i grubą warstwą makijażu z czasem odbiły się na jej cerze.
Mimo że z powodzeniem zagrała w pierwszych filmach dźwiękowych, zmieniające się wymagania branży i własne zdrowie sprawiły, że coraz częściej myślała o wycofaniu się z zawodu.
W połowie lat 30. podjęła odważną decyzję. Odeszła z ekranu, by poświęcić się wychowaniu dwójki dzieci, w tym syna Johna Drew Barrymore'a, który miał kontynuować rodzinne tradycje aktorskie. Wybór ten, choć typowy dla kobiet tamtej epoki, które często musiały wybierać między karierą a rodziną, świadczył o jej charakterze.
Dziedzictwo, które przetrwało czas
Choć Dolores zrezygnowała z kariery u szczytu sławy, jej wpływ na amerykańskie kino nie wygasł. Nazwisko Costello-Barrymore stało się synonimem aktorskiego kunsztu, a wnuczka Dolores – Drew Barrymore – do dziś wspomina babcię jako inspirację i wzór siły, wdzięku oraz wytrwałości.
Hollywood uhonorowało Dolores gwiazdą na Alei Sław, doceniając jej wkład w rozwój filmu. Jej życie i kariera pozostają symbolem złotego wieku kina, ale także przypomnieniem o cenie, jaką płaciły gwiazdy za blask reflektorów.
Dolores Costello stanowi pomost między epoką niemego filmu a nowoczesnym dziedzictwem Hollywood, łącząc dawną elegancję ze współczesną pasją do sztuki filmowej.