Pszczyna: 46. Wieczory u Telemanna za nami. Sala Lustrzana w zamku pękała w szwach
Koncert finałowy 46. Wieczorów u Telemanna w zamku pszczyńskim miał "największą obsadę i najszerszy repertuar:, jak zapewnia Martyna Pastuszka, dyrektor artystyczna tego festiwalu.
Alkohol po nocnej zmianie? Psycholog mówi, czemu to pułapka
{oh!} Orkiestra wykonała uwerturę z II Suity orkiestrowej D-dur oraz koncert fletowy Jana Sebastiana Bacha (wykonała go flecistka Anna Karpowicz), a także m.in. arie królewskie Leonarda Vinci (włoskiego kompozytora operowego początku XVIII wieku) w arcyciekawym wykonaniu Dennisa Orellany, który śpiewa sopranem męskim.
W programie było też prawykonanie "Nebenkonzertu" Pawła Malinowskiego.
"Wieczory u Telemanna" zaczęły się w Pszczynie w 1979 r. i należą dziś "do najstarszych oraz najważniejszych w Polsce festiwali poświęconych wykonawstwu historycznemu", podkreślił Maciej Kluss, dyrektor Muzeum Zamkowego w Pszczynie w programie 46. Wieczorów u Telemanna.
W 2001 r. Magdeburg, miasto, w którym urodził się Georg Philipp Telemann, przyznało Muzeum Zamkowemu w Pszczynie nagrodę im. Georga Philippa Telemanna za "wybitne zasługi w interpretacji, pielęgnowaniu i działalności badawczej dotyczącej życia i twórczości" tego kompozytora.