Radzionków: Ciderlato z szachami zakończone. Zwycięzcy nagrodzeni
Krzysztof Kapral został zwycięzcą tegorocznej, dziewiątej już edycji szachowego turnieju CIDERLATO 2025, zorganizowanego w Regionalnej Stacji Śląskiego Ogrodu Botanicznego w Radzionkowie. CIDERLATO po raz pierwszy odbyło się w 2015 r. z okazji obchodów Międzynarodowego Dnia Szachów i od tej pory jest w okolicach 20 lipca cyklicznie organizowane przez radzionkowskie Stowarzyszenie Szachowe PIONEK, przy współudziale MOSiR-u i Urzędu Miasta Radzionków oraz Śląskiego Ogrodu Botanicznego. Zamysłem organizatorów była również chęć zainteresowania okolicą Księżej Góry i nowo powstałym ogrodem botanicznym z ciekawą, unikatową roślinnością.
Zawody przyciągnęły 27 uczestników, którzy przyjechali rywalizować o nagrody w trzech kategoriach wiekowych, open, młodzieży do lat 15 i dzieci do lat 10. Najmłodszym uczestnikiem był 7-letni Kazimierz Romanowski, a seniorem Marek Wieczorek, wielokrotny uczestnik turniejów w Radzionkowie. Turniej systemem szwajcarskim na dystansie 7 rund z czasem gry P-15, czyli 15 minut na całą partię dla każdego szachisty. Zawody sędziowała Agata Binkowska, która w przeszłości wielokrotnie startowała w zawodach szachowych w Radzionkowie.
Zwycięzcą turnieju został Krzysztof Kapral, który zgromadził 6 pkt z 7 partii, wyprzedzając Mariusza Gołdę 6 pkt. i Cezarego Szeligę 5 pkt., 10-latka z Radzionkowa, znakomicie grającego przez pierwsze 5 rund. Młody szachista w ostatnich dwóch rundach wypracował sobie dobre pozycje, jednak doświadczeni rywale okazali się lepsi i przegrał dwie ostatnie partie. Za nimi uplasowali się Marcel Wiśniowski i Krzysztof Klimaszewski, obaj po 5 pkt.
Końcówka turnieju okazała się niezwykle emocjonująca i o podziale miejsc na podium w kat. open zdecydowały dopiero wyniki ostatniej rundy. Bliski zajęcia trzeciego miejsca był junior Stanisław Romanowski, który umiejętnie bronił się przed atakami Mariusza Gołdy i w końcówce był bliski wygrania tej partii. W pojedynczych partiach zanotowano kilka niespodzianek, a ciekawe zawody rozgrywały najmłodsze szachistki. Choć wystartowała tylko trójka dziewcząt, to dzielnie walczyły ze starszymi i już utytułowanymi przeciwnikami.
- Niestety, jak mawiają, szczęście sprzyja lepszym. Ale uwaga, to tylko do czasu, bo ci młodzi szachiści za rok czy dwa, będą coraz lepiej grali – mówi Rudolf Sobczyk, jeden z organizatorów turnieju. - Trzeba przyznać, że szachowe rankingi nie kłamią i Kapral, który miał najwyższy ranking wśród dzisiejszych uczestników wygrał w pełni zasłużenie grupę open. Szachowa młodzież jako grupa zaprezentowała tym razem słabiej. Niewątpliwie, czas wakacji zrobił swoje. Mimo to start 11 zawodników w wieku poniżej 15 lat uważam za dobry prognostyk. Dominowały sportowa atmosfera, spokój, rozwaga i cisza, choć emocji nie brakowało, bowiem robiąca stale postępy młodzież chcą być coraz lepsza - dodaje.
W grupie szachistów do lat 15 wygrał Stanisław Romanowski 4,5 pkt., przed Oliwierem Moryłko 4 pkt. i Wiktorią Tempich 4 pkt. Wśród 10-latków najlepsza była Weronika Tempich 3 pkt. przed Kazimierzem Romanowskim 2 pkt. i Antoniną Suchanek 1,5 pkt. Najlepsi odebrali pamiątkowe dyplomy i nagrody, w kategorii open nagrody pieniężne, w pozostałych rzeczowe. Powszechne zadowolenie sprawił fakt, iż organizatorzy dla wszystkich uczestników turnieju przygotowali drobne upominki.
- Cieszy liczny start młodzieży. Zawsze zależy mi na młodych szachistach z okolic Radzionkowa, Piekar Śl., Tarnowskich Gór, czy Bytomia. Ważne jest też to, iż pojawiło się wsparcie rodziców, którzy zaczynają doceniać walory tej gry w nauczaniu dyscypliny, logicznego myślenia, odpowiedzialności za swoje decyzje i podejmowane ryzyko. Nawet w podręcznikach z matematyki zauważyłem zadania szachowe. Nie bez znaczenia jest też kultura w zachowaniu i szacunek dla przeciwnika. Dzisiaj, kiedy młode pokolenie ma nieustanny kontakt z wieloma bodźcami zewnętrznymi, nie potrafi skoncentrować się na jednym temacie przez dłuższy czas, szachy są konkretną propozycją na polu kształcenia i wychowawczym. Zawsze podkreślam, że szachy to nie tylko gra – kończy Sobczyk.
Dzisiaj świat szachowy stanął na rozdrożu. Powstała spora grupa szachistów preferujących gry i turnieje przez komputer. Jednak żaden program komputerowy nie zastąpi emocji z rywalizacji bezpośredniej przy szachownicy. Można też mieć wątpliwości, co do uczciwości takich komputerowych pojedynków. Rozwój programów szachowych jest jednak nieunikniony, umożliwiają trening w każdej porze dnia i na każdym potrzebnym poziomie.