Śrem: Festiwal Gwiazd w tym roku absolutnie wyjątkowy.
Aleja Gwiazd w Śremie wzbogaciła się o trzy nowe gwiazdy. W tym roku odsłoniło je troje muzyków - Ewelina Lisowska, Liber oraz Michał Wiśniewski. !
Wydarzenie okazało się absolutnym strzałem w przysłowiową dziesiątkę. Tłumy przybyły, żeby bawić się razem z bohaterami tego wydarzenia. Doszło tej do niezwykłego momentu, a mianowicie inicjator Festiwalu Gwiazd w Śremie został uhonorowany "Orderem Uśmiechu", który przyznają dzieci! Zobaczcie, jak było podczas tegorocznego Festiwalu Gwiazd w Śremie!
Przyznanie Orderu Uśmiechu otworzyło tegoroczny Festiwal Gwiazd w Śremie
Są takie odznaczenia, które są absolutnie wyjątkowe. Z pewnością takim właśnie odznaczeniem jest Order Uśmiechu przyznawany przez dzieci od niemal 60 lat. Co więcej, jest to odznaczenie międzynarodowe, więc jego posiadaczami są nie tylko Polacy, ale wybitni obywatele całego świata.
Do grona tych szczególnie docenionych przez dzieci osób w niedzielę 24 sierpnia dołączył Jakub Tylman. Śremianin odebrał odznaczenie podczas Festiwalu Gwiazd, którego jest inicjatorem.
- Jak widzicie państwo, są dzieci. Jest róża, jest cytryna. Wiadomo, że będzie dzisiaj dekoracja Orderem Uśmiechu. A to się dzieje niezbyt często, ponieważ order przyznawany jest tylko raz bądź dwa razy do roku - zwrócił się do zebranych przed sceną Marek Michalak, przewodniczący kapituły Orderu Uśmiechu, pedagog, rzecznik Praw Dziecka w latach 2008-2018.
- Order Uśmiechu tym się różni od innych odznaczeń, że co prawda przyznaje się go osobom dorosłym, ale tylko i wyłącznie na wniosek dzieci. Tutaj dorośli niewiele mają do powiedzenia, dopóki dzieci kogoś nie wskażą, nie powiedzą tak: to jest ta osoba, to jest ten przyjaciel, którego chcielibyśmy tym wyjątkowym, najważniejszym na świecie, bo jednak międzynarodowym, uznanym przez Organizację Narodów Zjednoczonych, odznaczeniem nagrodzić - dodał.
Dzieci postanowiły wyróżnić Jakuba Tylmana świat, jaki tworzy w szkole prowadzonej przez niego i nie tylko tu, za zrozumienie, za nauczanie dzieci jak być odważnym i pełnym radości człowiekiem oraz za bycie współczesnym Panem Kleksem, czyli człowiekiem niezwykłym.
Po wygłoszeniu laudacji, czyli uroczystej mowy pochwalnej przyszedł czas na najważniejsze - wręczenie orderu, a także przypieczętowanie faktu jego otrzymania wypiciem pucharu pełnego soku z cytryny, a następnie uśmiechnięcie się! Śremianinowi poszło to oczywiście jak z płatka i mógł zostać pasowany na Kawalera Orderu Uśmiechu już bez żadnych przeszkód i tym samym dołączyć do niezwykłego grona osób.
W tym miejscu przypomnimy, że Jakub Tylman jest również laureatem m.in. nagrody im. Ireny Sendlerowej za "Naprawianie świata".
Po tak niezwykłym otwarciu tegorocznego Festiwalu Gwiazd w Śremie całość musiała być równie emocjonująca co początek wydarzenia.
Trzy koncerty i trzy gwiazdy, czyli niezwykły festiwal w Śremie
Do gwiazd, które już teraz znajdują się w śremskiej Alei Gwiazd, w tym roku dołączyły trzy kolejne. Odsłonili jej Ewelina Lisowska, Liber oraz Michał Wiśniewski. W związku z tym, że wszystkie tegoroczne gwiazdy to osoby związane ze sceną, nie np. aktorzy jak było w przypadku Michała Zakościelnego czy Mai Ostaszewskiej, w tym roku śremianie "w pakiecie" dostali również trzy koncerty.
W pierwszej kolejności wystąpiła Ewelina Lisowska, która przypomniała swoje największe przeboje oraz piosenki, które są nieco mniej znane, a równie ciekawe jak te popularne i grane na co dzień w radiach. Po występie, zanim wokalistka odsłoniła swoją gwiazdę, pojawiła się na drugiej mniejszej i bardziej "kameralnej" scenie, gdzie w rozmowie z Jakubem Tylmanem opowiedziała, jak wygląda proces tworzenia przez nią piosenek, kiedy zaczęła się jej przygoda z muzyką i jakie ma plany na najbliższą przyszłość. Zdradziła również, że do tej pory nie miała własnej "gwiazdy" i ta śremska jest pierwszą w jej karierze.
Po Ewelinie Lisowskiej na scenie z zupełni innym repertuarem wkroczył Liber, czyli Marcin Piotrowski. Wielkopolanin z krwi i kości zaprezentował publiczności, której przybywało z każdą minutą coraz bardziej, takie piosenki jak, chociażby Skarby. Warto również przypomnieć, że jest on nie tylko raperem, ale także autorem tekstów. Współpracował m.in. z Mezo, Natalia Szroeder, Sylwia Grzeszczak czy Slums Attack. Po krótkim koncercie podobnie jak Ewelina Lisowska odbył krótką rozmowę z Jakubem Tylmanem, a następnie dokonał odsłonięcia swojej gwiazdy.
Trzecią tegoroczną gwiazdą Festiwalu Gwiazd w Śremie, był natomiast Michał Wiśniewski, który był najbardziej wyczekiwanym artystą tego dnia. To właśnie ten koncert był wisienką na torcie całego przedsięwzięcia. W Przypadku Michała Wiśniewskiego kolejność, jeśli chodzi o odsłanianie gwiazdy, była nieco inna niż w przypadku Eweliny Lisowskiej i Libera. Lider Ich Troje najpierw spotkał się ze śremianami na małej scenie, a następnie odkrył swoją drugą w karierze, a pierwszą i jedyną w Śremie gwiazdę.
Odsłonięcie gwiazdy przez Michała Wiśniewskiego, to był jednak dopiero początek spotkania z nim. Później charakterystyczny czerwonowłosy artysta dał świetny 1,5-godzinny koncert dla śremskiej publiczności. Tym razem był to koncert akustyczny, gdzie można było usłyszeć największe przeboje Michała Wiśniewskiego, czyli "Powiedz", "Zawsze z Tobą chciałbym być", "Kochaj mnie Kochaj" czy "Keine Grenzen", ale także piosenki mniej znane, ale równie lubiane przez publiczność jak te najgłośniejsze i najbardziej przebojowe, które szturmem zdobywały serca słuchaczy.
Wśród publiczności, która tłumnie zgromadziła się na ul.Wyszyńskiego, obecni byli nie tylko śremianie, ale również mieszkańcy okolicznych miejscowości takich jak Kórnik, Środa Wielkopolska czy Kościan.