Bogdan Zając opowiada w jakich okolicznościach Robert Lewandowski dostał opaskę kapitana, którą wcześniej nosił Jakub Błaszczykowski
21 czerwca wróci pan na ławkę trenerską z Adamem Nawałką, by poprowadzić reprezentację Polski w meczu z Brazylią podczas Ronaldinho Show. Prezes PZPN, Cezary Kulesza, wymienił nazwisko Adama Nawałki w kontekście poszukiwań nowego selekcjonera...
Na razie nikt do nas nie dzwonił, żyjemy na razie tylko meczem z Brazylią. To będzie miła chwila, spotkać się z piłkarzami, z którymi rozstaliśmy się siedem lat temu po mistrzostwach świata.
Co się stało w kadrze przez te siedem lat?
Nastąpiła zmiana pokolenia. Ale pewnie pytanie dotyczy ostatnich dni. Pojawiło się sporo chaosu, nie poszło to wszystko w dobrym kierunku... Nie udało się przenieść na boisko atutów tego zespołu, a naprawdę ci piłkarze takie mają.
Jak pozbierać zespół po tym wszystkim, co się wydarzyło?
Nowy selekcjoner będzie miał na to bardzo mało czasu. Pamiętajmy jednak, że to są zawodowcy. W Helsinkach na boisku było widać, że zespół nie potrafił się zebrać, ale teraz czas na dynamikę odbudowy.
Czy nowy selekcjoner może nie być Polakiem?
Powiem tak: tacy trenerzy muszą długo poznawać mentalność polskich piłkarzy. Nawet jak mówią, że znają naszych zawodników, to nie zawsze jest to prawda.
Wszyscy mówimy o selekcjonerze, a przecież ważny jest cały sztab.
Adam Nawałka zawsze to podkreślał, że pracuje cały sztab. Każdy miał swoje zadania, jasno określone, ale jeden drugiego sprawdzał, czy coś nie umknęło, bo była taka "checklista", a wiedzieliśmy, że najważniejsze i decydujące są detale. Istotne było też to, żeby problemy rozwiązywać we własnym gronie, w zaciszu.
Obecna katastrofa zaczęła się od kapitańskiej opaski. Tej, którą wy przekazaliście Robertowi Lewandowskiemu odbierając Jakubowi Błaszczykowskiemu.
Opowiem jak to było. Kuba odniósł ciężką kontuzję i wypadł na długi okres. Odbyły się konsultacje w szerszym gronie, uznaliśmy, że Robert zasługuje na opaskę w tych meczach, w których nie ma Kuby. To trwało dość długo i tak zostało. Jakub przyjął to spokojnie, ale sprawa i tak została rozdmuchana i napompowana.
Adam Nawałka zadzwonił wtedy w nocy do Jakuba Błaszczykowskiego?
Nie, wsiadł w samolot i poleciał do niego, żeby porozmawiać i przedstawić argumenty.
Kacper Tobiasz, kapitan reprezentacji młodzieżowej, powiedział, że opaska to tylko dodatkowy element ubioru.
Fatalne słowa, aż nie wypada tak mówić. To przede wszystkim duże wyzwanie i wielka odpowiedzialność, zwłaszcza za cały zespół w trudnych momentach.