Iga Świątek odlicza godziny do pierwszego meczu na Roland Garrosie. "To nie było dla niej najlepsze losowanie"

Zbigniew Czyż: Iga Świątek powinna się zastanowić nad zmianą trenera skoro z Fissetem póki co niczego nie osiągnęła, a mija już ponad pół roku współpracy?

Adam Romer: Iga niechętnie zmienia szkoleniowców. Od szesnastego roku życia, Fisset jest dopiero trzecim trenerem z którym ona współpracuje. Nie jest taką zawodniczką, jak chociażby Emma Raducanu, która robi to często. Zbyt mało wiemy, jak na ten moment wyglądają wzajemne relacje Igi z tym trenerem.

Może to już czas, aby Iga Świątek zmieniła swojego psychologa i pożegnała się z Darią Abramowicz? W ostatnim czasie nasza tenisistka nie wygląda najlepiej pod względem mentalnym.

Ja bym się wystrzegał nazywaniem Darii Abramowicz psychologiem Igi Świątek. Rola, którą ona pełni w sztabie Igi jest wieloraka. Jest mentorką, przyjaciółką, specjalistką od kwestii mentalnych i tak dalej. Roli pani Abramowicz nie ograniczałbym tylko do roli psychologii sportowej. Jak wiemy, ta rola jest dużo szersza.

Jak pan ocenia pan losowanie Świątek w turnieju? W swoim pierwszym meczu zmierzy się z Rebeką Sramkową, w drugiej rundzie czeka na nią Emma Raducanu lub Xinyu Wang. W trzeciej, potencjalną rywalką będzie Marta Kostjuk, a w czwartej Jelena Rybakina lub jej koszmar, Jelena Ostapenko, z którą ma bilans 0-6.

Iga musi się skoncentrować na każdym najbliższym meczu, bo to nie było dla niej najlepsze losowanie. W każdej rundzie ma takie rywalki, które mogą jej sprawić problemy. Ale to one powinny się bać Igi, bo wygrała w Paryżu cztery turnieje.

Pozostałe nasze reprezentantki też nie miały najbardziej szczęśliwego losowania. W pierwszej rundzie Magdalena Fręch zagra z trzykrotną finalistką turniejów wielkoszlemowych Ons Jabeur.

Wydaje mi się, że Magda będzie faworytką, bo Tunezyjka nie jest już tą zawodniczką, którą znamy sprzed dwóch, trzech lat.

Magda Linette w pierwszej rundzie zmierzy się z Dunką Clarą Tauson.

To jest tenisistka, która wchodzi na poziom gry, którego oczekuje się od niej już od dłuższego czasu. To niezwykle obiecująca następczyni Karoliny Woźniackiej. Zapowiada się bardzo zacięty mecz. Przy odrobinie szczęścia, nasze zawodniczki mogą zagościć na dłużej w turnieju.

Po dwóch latach na Roland Garros wraca Kamil Majchrzak. W pierwszej rundzie jego rywalem będzie 21-letni Serb Hamad Madjedović. Jak ocenia pan szanse Polaka w Paryżu?

Jestem bardzo ciekaw, jak sobie poradzi z młodym Serbem, w pewnym sensie trochę podopiecznym Novaka Djokovicia. Kamil jest niezwykle doświadczonym zawodnikiem, to doświadczenie powinno być jego siłą i ma szanse przejść do kolejnej rundy.

Bardzo dobrze w ostatnim czasie prezentuje się Hubert Hurkacz. Na początek zmagań w Paryżu zagra z Brazylijczykiem Joao Fonsecą. Wrocławianin będzie w stanie odegrać bardziej znaczącą rolę w stolicy Francji?

Ten pojedynek będzie jednym z hitów pierwszej rundy. Jest duża szansa, że już na początku turnieju zagra na korcie im. Philippa Chartiera lub Suzanne Lenglet, co powinno mu służyć. Hubert wreszcie wraca na właściwe tory, co pokazał podczas turniejów w Rzymie i Genewie.

Rozmawiał Zbigniew Czyż