Kapitan Falubazu Zielona Góra: Wierzę w siłę naszej drużyny. Uważam, że będzie jeszcze lepiej
- Każdy dobry mecz mentalnie buduje zawodników. Cały zespół wreszcie pojechał na miarę swoich możliwości – mówił Piotr Protasiewicz, dyrektor sportowy Stelmetu Falubazu Zielona Góra po wyjazdowym zwycięstwie (48:42) z Włókniarzem Częstochowa.
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Mariusz Kapała
Cezary Konarski
Komentarze po meczu Włókniarz – Falubaz:
- Przemysław Pawlicki (kapitan Falubazu, zdobył 13 pkt.): - Ciągle wierzę w siłę naszej drużyny, widać, że z meczu na mecz jest coraz lepiej. Uważam, że będzie jeszcze lepiej, będziemy ciężko pracować nad każdym elementem, żeby wygrywać i jak najwięcej radości przywozić do Zielonej Góry. Jeździło mi się super, ale po każdym wyścigu jakieś korekty wprowadzaliśmy, nie mogłem trafić w optymalne ustawienia sprzętu. Wiedziałem, że mam dobre starty, więc przed ostatnim biegiem, gdy mecz był jeszcze na styku, nastawiłem się bardziej na to niż na trasę. I okazało się, że prędkości na trasie trochę brakowało, a przy tym popełniłem błąd, ale cieszę się, że dowieźliśmy zwycięstwo do końca.
- Piotr Protasiewicz (dyrektor sportowy Falubazu): - Jako drużyna wyglądamy zdecydowanie lepiej niż na początku sezonu. Każdy dobry mecz mentalnie buduje zawodników. Cały zespół wreszcie pojechał na miarę swoich możliwości, oczywiście są jeszcze pewne rezerwy u niektórych, ale radość ze zwycięstwa jest bardzo duża. Dobrze weszliśmy w mecz, nie musieliśmy gonić rywala, który musiał stosować rezerwy taktyczne. Generalnie – poza 14. wyścigiem – całe zawody były dla nas bezpieczne. Dla Leona Madsena był to mecz o dużych emocjach, jestem pełen podziwu, że wytrzymał to ciśnienie. Nie jest jeszcze w optymalnej formie, ale jak widzieliśmy wraca, jest po dużych zmianach sprzętowych i jeździecko też świetnie wyglądał. Jest to dla mnie bardzo budujące.
- Damian Ratajczak (junior Falubazu, zdobył 7 pkt.): - Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa, bo trochę odbiliśmy się od dna, mam nadzieję, że cały czas będziemy szli w tę stronę. Od siebie oczekiwałem trochę więcej, w pierwszym wyścigu jechałem chaotycznie, czułem, że nie mam tak dużej prędkości, żeby wygrać. Popełniłem też za dużo błędów jak na jeden bieg. Zdaję sobie z tego sprawę, jest to lekcja dla mnie. Później zdobyłem fajną trójkę po walce na dystansie, ale z kolei zepsułem start. Nie czułem się najlepiej, jeśli chodzi o prędkość, podejmowałem złe decyzje. Może po punktach, które zdobyłem źle to nie wygląda, ale wiem, że mogło być lepiej.